dziewczyny,to ja opiszę swoje wieloletnie doświadczenia

,
z domem wychodzącym to jest tak,że czy kot duży czy mały,TRZEBA go przez pierwsze minimum14-dni,a najlepiej 20 dni trzymać w domu i ani na chwilę nie wypuszczać,tak aby go dobrze poznał,zapomniał gdzie mieszkał przedtem i aby uznał nowy dom za absolutnie swój.Ile czasu potrzeba to zresztą widać po kocie.
Ten czas należy przeznaczyć na jak najczęstrze mizianie ,mówienie jak najczęściej imienia kota(cichym miłym głosem,najlepiej bez przerwy podczas jedzenia,tulenia i snu)ogólnie na nawiązanie przyjażni z kotem. Kot powinien mieć z domu i w zw. z nami tylko miłe skojarzenia
Po tym czasie jak otworzymy kotu drzwi to będzie bardzo ostrożnie badał teren za drzwiami-stopniowo,ogólnie małymi kroczkami-najpierw ganek,potem troszkę dalej.I jak kociak jest bezjajeczny to zasięg będzie miał bardzo mały a i na imię będzie zawsze przybiegał.
Tak więc przy prawidłowym postępowaniu na początku i przy nawiązaniu silnej więzi z kociakiem ,to czy będzie mógł być wychodzący zależy głównie od tego jaka jest okolica naszego domu.Jak jest niebezpiecznie-wolno biegające psy,ruchliwa ulica,żli ludzie-to kot nie powinien być wychodzący nawet w domku.
Jak okolica przyjazna-spokojne osiedle czy wieś-kociarze dookoła,drogi nieutwardzone lub takie po których nie da się zaszaleć-to kot spokojnie może być wychodzącym.
Na moje 6 stałych kotów 4 nie opuszczają ogródka w ogóle,2 młodsze lubią czasem odwiedzić murarzy w budującym się po sąsiedzku domu-murarze kociarze więc kiciają ale koty nigdy pogłaskać się im nie dały-jak któryś próbuje to hyc-i już są spowrotem u mnie.