Moderator: Estraven
Cameo pisze:Nie pytałam, ale dzisiaj (jak nie wyleci mi z głowy) to oczywiście zapytam. Ale nie wiem czy jest sens... Torina ma tych ranek wręcz za dużo, już wygodniejsze byłoby psikanie całego ciała, bo te rany są dosłownie wszędzie.
Torina cały czas jada weterynaryjną karmę, która dla moich kotów jest bardziej interesująca niż to, co stoi normalnie w misce. Muszę pilnować misek, co wygląda trochę komicznie, gdyż wyglądam jak jej osobisty bodyguard
Dziękuje że jesteście.
Znam ten ból. Kiedy Lili musiała jeść Convalescence, reszta kociarstwa wychodziła z siebie, żeby dorwać się do jej miseczki. Trzeba było stać tuż obok i bronić. Najwygodniej było karmić Lili na parapecie, a konkretnie - stawiać miseczkę w rogu parapetu i własnym ciałem bohatersko bronić zawartości przed pomysłowym i bardzo aktywnym czworokociem.

za domek
Użytkownicy przeglądający ten dział: Baidu [Spider], Google [Bot], puszatek i 52 gości