Dziś się w ogóle nie wyspałam. Dwa dni mnie nie było i kotki się chyba stęskniły, bo na zmianę na mnie spały przez calutką noc i tylko były wędrówki ludów (a raczej kotów) najpierw Sibel, potem Mietek i potem znów Sibel i tak w kółko

Poza tym są bardzo niepocieszone bo mamy plac budowy w łazience i nie wolno im tam wchodzić, to siedzą pod drzwiami dwa sępy i drą ryje
No i obydwa się już przekonały do legowiska wiszącego na kaloryferze - będzie trzeba drugie zawiesić bo niedługo będą regularne walki o miejsce

Tylko gdzie ja to drugie zwieszę jak mam tylko jeden dłuższy kaloryfer...
