One te paste dostaja raz na pare miesiecy, wydawalo mi sie przesada podawanie codziennie, jako ze jak na moj gust w skladzie duzo chemikaliow, nie lubie tego. Ale wyraznie byl problem z zaklaczeniem, pawie z grubym walkiem klakow 2 dni pod rzad, to raczej sie nie zdarzalo, dlatego im podalam paste. Dzis juz jej nie dostal (pawi tez dzis nie bylo

).
Dziekuje za ostrzezenie, bede ostrozna
Mialam sie pytac o te pasty, bo mnie to zastanawialo. Duzo dodatkow moim kotom nie daje, zadnych kocich przysmaczkow czy cukierkow.
A czy moge mu podawac tabletki drozdzy piwnych? Jako zrodlo witaminy B? Bo tak sie zastanawialam, czy to moze szkodzic na nerki?-nie powinno, skoro sie powinno dawac wit.B?
Z Rubenalem w pokarmie mialabym problem, on je przewaznie suche, mokrego nigdy do konca nie doje
A codziennie mu dawac ryby tez chyba nie mozna, ze wzgledu na fosfor? Jedynie w porcyjce ryby udaloby sie moze przemycic... probowalam dzis puszki Applaws, ale tez zje tak ze 2 lyzki i dosc. On nigdy sie nie napychal, zawsze tak skubal, i nie jadl duzo.
Ale Rubenal w tabletce daje sie mu podac, nawet bez owijania recznikiem (co mnie cieszy, nie lubie go tak wiazac). Mysle, ze jest szansa, ze sie przyzwyczai i bedzie lykal, idzie coraz lepiej
(on juz w lutym przy fortekorze tak sie przelamal i zaczal sie przyzwyczajac, wczesniej podanie mu tabletki czy leku to byl kataklizm

).
Zobacze, jak pozniej z tymi cwiartkami bedzie, na razie, na poczatek, zeby sie latwiej przyzwyczail, wzielam mu te male tabletki 75, bo stwierdzilam, ze cena 20 tabletek 300 czy 60 tabletek 75 jest prawie identyczna. Wielkie sa i tak
ale te na robaki, co wczesniej bral, prawie identyczne.
Juz sie ustalil rytual, po wcisnieciu kotu tabletki i przelknieciu, musze go pokarmic chrupkami z reki, zeby smak tabletki zanikl. Ale z miski nie chce jesc, musze mu dawac po pare chrupek na dloni, przemawiajac przy tym czule i zjada ich nawet wtedy sporo
Ale Maya strzela focha
