Łódź 167+315+330 - bezsilność - koci szkielecik...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 27, 2010 8:34 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

Macie racje, choć z takim szybkim pitwierdzeniem mojej głupoty, to trochę przesadziłać, Delfinko :twisted: :wink:
Ale w tym wypadku to karmicielka (paskudna i roszczeniowa, prawda) złapala kotkę, a ja ją wypuściłam...

Wczoraj wypuściłam Adolfika pod swoim blokiem, rudego odwiozlam do Kochanówka, niestety w zamian tylko informacja, że ciężarna kotka jest widywana o 5tej rano (znów się nie wyśpię w sobotę :twisted:) I odebrałam klatkę łapkę od innej karmicielki, ktora patrząc na mnie sarnim wzrokiem poinformowala o kotce ze sznurkiem na szyi, którą trzeba złapać. Klatkę miala trzy tygodne, Złapala kocura, ktorego wypuścila (kastracja=chore nerki) i kotkę z dużym brzuszkiem - nie ciąża, tylko FIP, uśpiona. A mieszka na drugim końcu miasta niż ja. Odmiówłam.

Zgodnie z umową zabralam z tdt ślepaczki Warsa i Sawę - do siebie, nie znalałam dla nich innego miejsca....
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 9:12 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

To ja z nieco lepszymi wieściami :mrgreen:
Od wczoraj mały Proletariusz- Ludwiś Waryński grzeje doopkę w swoim Nowym Domku :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek


_________________

marija

 
Posty: 2315
Od: Czw gru 28, 2006 22:44
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 14:42 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

annskr pisze:Macie racje, choć z takim szybkim pitwierdzeniem mojej głupoty, to trochę przesadziłać, Delfinko :twisted: :wink:
Ale w tym wypadku to karmicielka (paskudna i roszczeniowa, prawda) złapala kotkę, a ja ją wypuściłam...

nie przesadziłam! ale przepraszam, jeśli poczułaś się urażona.
Baba mogła sama kotkę odwieźć, nie chciało się doopy ruszyć?
No to będzie miała karniaka i drugą łapankę.
Palcem bym nie kiwnęła.
Uwaga!!! Takie baby mają skłonność do grania na emocjach.

Wiesz Aniu, ja mam do karmicieli ciężką rękę. Trochę czasu to zajęło, ale udało mi się doprowadzić świadomość opornych do takiego etapu, gdy zaczęli pojmować prostotę systemu.

Otóż ja nie jestem dla nich:
- darmową służbą oczyszczania miasta
- na każde kiwnięcie
- obiektem do opluwania
- do wyręczania i spełniania rozkazów
- darmową taksówką

Ja dla nich jestem:
- pomocą, doradcą, dysponentem i organizatorem sprzętu
- kieruję łapankami, chyba, że państwo łapią sami


Pomogę każdemu, ale na moich warunkach. To karmiciel musi się do mnie dostosować, a nie odwrotnie. No, wystarczy, że muszę się dostosować do kotów :mrgreen:



Opisałabym ostatnią łapankę przed wyjazdem na wieś (cymesik! miałam dziką frajdę widząc lejącą się krew. Karmicielki, rzecz jasna),
ale nie chcę Wam wątku zaśmiecać. :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt sie 27, 2010 14:49 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

delfinka pisze:nie przesadziłam! ale przepraszam, jeśli poczułaś się urażona.
jasne, że nie :ryk: :ryk: :ryk:

delfinka pisze:Opisałabym ostatnią łapankę przed wyjazdem na wieś (cymesik! miałam dziką frajdę widząc lejącą się krew. Karmicielki, rzecz jasna),
ale nie chcę Wam wątku zaśmiecać. :lol:
opisuj, opisuj, tu mało fajnych wpisów jest :D
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 15:26 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

jesteś w błędzie Aniu,
bo gdyby tak było, ja bym tu wcale nie zaglądał.
No, inne sprawa, mam słabość do Kielc i Łodzi :mrgreen:


Marijo wiesz...
Cholera, chyba do końca życia nie zapomnę mojego maleństwa
i zawsze na jej wspomnienie ryczę. O, i znowu.



Potem opiszę, teraz muszę stoczyć bitwę z ruskimi o zastrzyki i inne atrakcje. :twisted:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pt sie 27, 2010 16:07 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

delfinka ja tez chętnie poczytam o ociekającej krwią karmicielce :twisted:

I przyjedź do nas mamy kilka na oku co po-ociekać by mogły 8)
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 16:35 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

:mrgreen: Montes, prosisz - masz, ale wieczorem,
szybciutko na wątek ślepinki biegnę z radosną nowiną :lol:


ps. bitwę z ruskimi wygrałam. Bezkrwawo :twisted:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Pon sie 30, 2010 8:36 Re: Łódź 167+315+218 - Teofilów Rojna, dwa chore HELP !!!

Łapankowo - w sobotę świtem pojechalam do Kochanówka - szybciutko przyszla burasia, potem biało-bury, a jak już odjeżdżałam, przy drodze pod ławeczką spotkalam pingwineka - też dal się zaprosić do klatki:

Obrazek Obrazek Obrazek


Ok.6.30 byłam już pod moim blokiem i zaczaiłam się na chorego białaska - tym razam ze szprotkami - poskutkowalo :D

Obrazek


Wieczorkiem odwiozłam krówkę jednooczkę na Wólczańską i przekazalm opiekunom - tam są jeszcze kociaki ... Informację o tym, że maly krówek i czarnulka zstaly w dt przyjęli spokojnie. Dt dała nieoceniona Olek73 - i walczy z malączarną wampirzycą :wink:



Niedziela - nic nie łapię, nic nie łapię, nic nie łapię :dance:
Tylko po połudnu odwożę dwa kocurki do Kochanówka - odwiozłam, wypuścilam, powoli wracam - pod jednym z pawilonów kot, a ja bez klatki, bo zostawilam p.Łucji. Wrrr. Zatrzymuję się, wychodzę z puszką, może?? Drugi kot. Nie boją się. Gadam do nich, przymilam się, zachęcam. Poszły sobie... Wracam do samochodu - a w nim te koteczki. No to szybciutko wsiadlam, zapakowałam w kontenerki pod dwóch właśnie wypuszczonych i zabrałam. Parka - burasia i krówek-kocurek, mlode:

Obrazek Obrazek


I wieczorem Franciszkańska 135 - złapalo się kolejne podrośnięte kocię zamknięte w piwnicy, dziś jedzie na sterylę, nie znam płci jeszcze.
Ostatnio edytowano Śro wrz 01, 2010 12:41 przez kalewala, łącznie edytowano 2 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 31, 2010 8:32 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

Do kociej stołówki przy Kochanowskiego "coś" podrzucono. Wg karmicielki kocię 2mce..
Dziś idą z p.Łucją łapać to-to.

Nie ma ktoś wolnego kącika? U nas, u znajomych, przyjaciół ito pozapychane wszystko ...
Ostatnio edytowano Śro wrz 01, 2010 10:38 przez kalewala, łącznie edytowano 1 raz
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 31, 2010 15:38 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

Od zawsze wiedzialam ze koty sa bardzo madre, ale nadal potrafia mnie zaskoczyc - same wsiadly do Twojego auta? Wyczuly ze nie masz klatki a wiedzialy ze po sterylce bedzie im lepiej ? Bardzo madrze :D

Mi sie niestety takie madre nie trafiaja :( chyba ze powinnam wyciagnac zupelnie inny wniosek z faktu ze dzikie futerka uciekaja na moj widok ?

Miodalik

 
Posty: 1893
Od: Śro lip 08, 2009 17:40
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 01, 2010 11:15 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

annskr pisze:Do kociej stołówki przy Kochanowskiego "coś" podrzucono. Wg karmicielki kocię 2mce..
Dziś idą z p.Łucją łapać to-to.
Spóźniły się - koś kocię zabrał wcześniej, jest w lecznicy CC i Ani Zmienniczki. Burasiątko maleńkie i szkieletowate, z przedłużonym chyba włosem, zasmarkane, słabiutkie, siedzi i podpiera się noskiem, nie je - Georg-inia karmiła strzykawką.


Wczoraj uśpiłam dwa kociaki - póżnym wieczorem zadzwoniła zaprzyjaźniona kociara, że na dzialkach są trzy ślepe maleństwa, alarmowy telefon od działkowej opiekunki, a zaprzyjaźnionej samochód zastrajkował. Jedziemy, z ciężkim sercem ustalamy, że łapiemy kotkę na sterylkę, kocięta do uśpienia. Na miejscu widzę kociaki, trochę za duże jak na ślepe, przy latarce oglądam dokladniej - jedno ma oczka otwarte i zdrowe, dwa pozostałe nie mają już po jednym oczku, drugie zaropiałe i zmętniałe... Kotka krążyła w pobliży, do klatki wejść nie chciała. Zostawiłyśmy zdrowe kocię, dwa pozostale zabralyśmy...

Od razu uprzedzę ataki:
nie moglam ich zostawć, bo straciłyby to drugie oczka, a to boli, cierpiałyby, potem niewidome na dzialkach rozszarpalby pies, lis, lasica,
nie moglam ich zabrać, bo nie mamy już wolnego kąta, kociaki ok.2-tygodniowe same nie jadły, więc oprócz kąta potrzebny byłby ktoś karmiący je co kilka godzin,
nie moglam ich zabrać do siebie, bo mam w dwóch pokojach 17 kotów, kocie lanie i bójki, trudne adopcje, bo koty półdzikie, nierozpieszczone, bo nie mam czasu ich głaskać, bo mam ich 17.. i nie mialabym jak karmić, jestem poza domem 10-12 godzin dziennie, w tym kilka godzin poświęconych na kocie sprawy.

a na deklaracje o pomocy w znalezieniu domów odpowiem:
Vandzia jednooczka - u mnie, zdjęcia i opis na początku wątku,
Santorka i Sinatra niedowidzące - u Aga-lodge, zdjęcia jw,
niewidoma mała Sawa po nieudanej operacji oczu - u mnie, zdjęcia w wątku, jeszcze leczona,
z kotów niepelnosprawnych - trzylapek Nelsonek u Dorotki, zdjęcia jw,
i jeszcze do weekendu trzylapek Gambo -znalazł dom po 4 miesiącach intensywnego ogłaszania, był u nas od końca kwietnia.

Wiem, jak to brzmi i jak wygląda.
Wiem, że zrozmieją tylko osoby mocno praktykujące kocią dzialalność.
Wiem, że będę atakowana - tak jak w przypadku uśpienia kociaka ze zmiażdżonymi nóżkami.
I wiem też, że jeśli w kolejnym analogicznym przypadku zadzownię do kogoś, kto krytykująć mnie za decyzję deklarował (wstecznie) pomoc, usłyszę, że owszem, ale nie dziś, nie ten kot, nie zaszczepiony..
Ostatnio edytowano Czw wrz 02, 2010 14:26 przez kalewala, łącznie edytowano 2 razy
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 01, 2010 11:28 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

annskr pisze:Wiem, że zrozmieją tylko osoby mocno praktykujące kocią dzialalność.


Ania, podziwiam za podjęcie decyzji, nie każdy to potrafi.
Decyzja bardzo trudna, bardzo smutna ale słuszna.
Mój weterynarz kiedyś mi tłumaczył, że to też jest forma pomocy, ostateczna, ale pomoc.
Trzymaj się, bo wierzę, że nie podjęłaś jej z lekkim sercem, ot tak.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13701
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Śro wrz 01, 2010 11:41 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

Na pewno nie była to łatwa decyzja bo wiemy, że jak tylko masz możliwość walczysz do końca.
Niestety nasze możliwości czasowe, lokalowe, finansowe są ograniczone.
I jak odezwie się ktoś kolejny mądry, dlaczego nie zapytałaś, przecież mógł pomóc, niech pomoże któremuś z tych maluchów które cały czas czekają na kącik, których nie ma gdzie upchać.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 01, 2010 12:48 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

Uzupełnię statystykę

26.08 ciachnięty kocurek ze Zgierza, zaprzyjaźniona zgierzanka tnie tam stadko 6-7 kotów.

niedzielna młodziutka burasia zamknięta w piwnicy, dziś ją odbieram i wypuszczam
Obrazek

koteczka podrzucona na dzialki z maluszkami
Obrazek


koteczka z Legionów
Obrazek
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro wrz 01, 2010 14:28 Re: Łódź 167+315+225 - maly podrzutek w kociej stołówce - DT !!!

annskr pisze:
annskr pisze:Do kociej stołówki przy Kochanowskiego "coś" podrzucono. Wg karmicielki kocię 2mce..
Dziś idą z p.Łucją łapać to-to.
Spóźniły się - koś kocię zabrał wcześniej, jest w lecznicy CC i Ani Zmienniczki. Burasiątko maleńkie i szkieletowate, z przedłużonym chyba włosem, zasmarkane, słabiutkie, siedzi i podpiera się noskiem, nie je - Georg-inia karmiła strzykawką.


dziś też polecę i spróbuję nakarmić, jak mnie Zmienniczka nie wywali, to posiedzę do wieczora. O ile mały Józio żyje... :(

annskr pisze:Wczoraj uśpiłam dwa kociaki ...

...Wiem, jak to brzmi i jak wygląda.


Nijak nie wygląda. Zrobiłaś co mogłaś, oszczędziłaś im cierpień.

W ogóle - wielki szacun! ile razy jestem w lecznicy - to się spotykamy. A to dopiero początek Waszych działań. Podziwiam za konsekwencję, upór i siłę.
Ostatnio edytowano Czw wrz 02, 2010 7:16 przez Georg-inia, łącznie edytowano 2 razy
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, ewar, Google [Bot], puszatek i 117 gości