Ofelia. To za dużo na jedna kotkę :(

[Szejbal]

Wiadomo.
Wczoraj została adoptowana.
Z niepotwierdzonego źródła , wiem , że przez kogoś z Rzeszowa.


Informację o jej adopcji potwierdziłam dziś, dzwoniłam do sekretariatu schroniska.

Domkowi mogę tylko pozazdrościć i pogratulować wspaniałej kici.

No chyba żart... Znaczy - dobrze, że ktoś ją "z bliska" adoptował, ale jednak te utrudnienia w adopcji na teren dalszy... mnie delikatnie pisząc... dziwią...

EDIT: tylko dlaczego nikt, kto miał na bieżąco kontakt - nie informował tutaj, co się dzieje?

[seja]

Grunt , że ma dom, ciepły kąt i dużego do kochania i że teraz to bedziej jej już tylko lepiej!

A to , że ja ją chciałam i chcę dalej, nie ma znaczenia...

[Szejbal]

Grunt , że ma dom, ciepły kąt i dużego do kochania i że teraz to bedziej jej już tylko lepiej!

A to , że ja ją chciałam i chcę dalej, nie ma znaczenia...

Najważniejsze, że jest szczęśliwa

[seja]

To z całą pewnością!

[Poker71]

Asia, jak to NIE ma znaczenia? Na pewno MA znaczenie, jakoś tak jest że jak się BARDZO chce jakiegoś kota to on szybko znajduje wielu chętnych. Z Suzuki tak tez było- jak tylko moja koleżanka stwierdziła że jej się podoba i będzie myśleć to skończyła się cisza w eterze i zadzwonił TEN dom.

Ofelia ma dom dzięki Twojej pozytywnej energii! Jestem pewna!

[seja]

Tia...tyle , że się starałam o adopcję nie tylko Ofelii, miała być jeszcze jedna kica.
I w ciągu ostatnich 24h się dowiedziałam ,że ani jednej ani drugiej nie dostanę...
Już się tak cieszyłam...