adopcja drugiego kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro wrz 01, 2010 8:34 Re: adopcja drugiego kota

No i los wszystko pozmieniał….
Wczoraj do naszej lecznicy kobitka przyniosła kociaka – Kocurka, ok. 7-8 tygodni, brudny, chudego, mokry zapchlony, i ponoć podczas nawałnicy potrącił go facet na rowerze. Kobitka przyniosła go do lecznicy powiedziała, że jak co za wszystko zapłaci ale nie może go przygarnąć. Po czym się zmyła.
Mamy w lecznicy remont a już są tam dwa koty na rehabilitacji, suka z małymi po cesarce itd…a w związku z tym że jest jeszcze okres urlopowy jest jeden wet, pielęgniarka i ja.
Wyczyściłyśmy malucha, odrobaczyłyśmy, dostał papu, witaminki i poszedł spać…
My pojechałyśmy na miejsce gdzie go znaleziono czy nie ma tam innych ale nic nie znalazłyśmy.
Mały nie mógł zostać w lecznicy, wiec zabrałam go do domu. Nie wiem co będzie…
Póki co Tośka go ignoruje. Mały zajmuje jeden pokój ona resztę mieszkania. Tośka nie wchodzi sama nie wchodzi do pokoju gdzie jest mały, a kiedy ja tam jestem czasem przychodzi i zagląda na malca. Ale nie robi „foch” przytula się do mnie normalnie…może będzie dobrze. Noc minęła spokojnie mały spał w koszyczku przy łóżku Tośka na swoim miejscu ze mną w łóżku. Teraz kiedy wyszłam do pracy kociaki są oddzielnie.
Mały lekko kuleje ale czasem zapomina i biegnie normalnie, jest dość żywy choć lubi się przytulać, wtulać i być głaskany.
Nie wiem czy dogadają się z Tośką. Zobaczymy, a póki co mały musi nabrać sił i wagi.
Mam nadzieje że dogadają się z Tośką i nie będę musiał go nikomu oddawać….mógłby wtedy u mnie zostać na stałe…

Passiflora

 
Posty: 46
Od: Pon paź 12, 2009 16:48
Lokalizacja: Chorzów


Post » Śro wrz 01, 2010 8:42 Re: adopcja drugiego kota

śliczny maluszek :1luvu:
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 01, 2010 9:31 Re: adopcja drugiego kota

Passiflora, to Przeznaczenie :mrgreen: :1luvu: :mrgreen: :ok: Bedzie dobrze, maly cudny :lol: :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Śro wrz 01, 2010 9:41 Re: adopcja drugiego kota

słodziak!
tak miało być jak widać:)

czy nie robisz kwarantanny? nie chcę straszyć, ale zacytuję z wątku viewtopic.php?f=13&t=114394&start=135
paulina 4328 pisze:Witam piszę tu taj pierwszy raz .Ja adoptowałam Edka kotka bez łapki ,jest cudowny ale był chory miał koci katar dopiero jak dostał wysoką gorączkę to się dowiedziałam o tym wirusie .Zachorowały 4 z moich kotków trzy tygodnie walczę z tą chorobą .Jednego właśnie dziś straciłam po tym wirusie dostał taką anemie że dziś był już tak słaby nie dał rady wyzdrowieć odszedł na zawszę a tak lubił się z Edkiem bawić straszne ,miał dopiero trzy miesiące reszta jest na zastrzykach ,tabletkach i tabletkach odpornościowych. .Nie mogę sobie darować że gdy wzięłam Edzia weterynarz nie zauważył początków choroby .Edziu i ta koteczka co mi zdechła były po pierwszych szczepionkach na różne choroby a i tak mimo tego zachorowały ,ten rudy pers co jest z Edkiem na zdjęciu też był bardzo chory ,a ma komplet szczepień a mimo tego zachorował teraz jest w trakcie leczenia .Teraz wiem że gdy bierzemy nowego kociaka nie należy go od razu łączyć z kotkami które już mamy lepiej troszkę go poobserwować oddzielnie żeby nie doszło do takiej tragedii jak u mnie .Weterynarz powiedział że tam gdzie przebywał Edek dużo musi być chorych kociaków .Pozdrawiam.

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 02, 2010 20:57 Re: adopcja drugiego kota

Kwarantanny nie miał nie było jak...
Toska dostała profilaktycznie środek na wzmocnienie plus wcierkę przed intruzami.
Co do malucha...póki co nie wygląda na chorego, lekko kuleje ale po za tym jest ok.
o dziwo już się domył, ładnie je, jest z niego bystrzak jedna kupka na podłodze, a potem już kuwetka ;)
Mały jest przytulasem, chętnie się bawi i ciśnie się wciąż na kolana.
Tośka nie podchodzi za blisko, przygląda się z odległości nie syczy nie krzyczy tylko grucha dziwnie.
Mam nadzieję, że się między nimi ułoży.

Passiflora

 
Posty: 46
Od: Pon paź 12, 2009 16:48
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw wrz 02, 2010 21:40 Re: adopcja drugiego kota

Passiflora pisze:grucha dziwnie
to chyba dobry znak, mój Kocisław grucha na powitanie, kiedy się cieszy że widzi "znajomego", zachęca do zabawy

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt wrz 03, 2010 6:59 Re: adopcja drugiego kota

kocham kocie gruchanie - nasze male golabki :wink: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto wrz 07, 2010 19:16 Re: adopcja drugiego kota

moje dzieciaki gonią się jak szalone...
ale co jakiś czas Tośka liże małego wiec jest chyba dobrze!!!

Passiflora

 
Posty: 46
Od: Pon paź 12, 2009 16:48
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw wrz 09, 2010 9:56 Re: adopcja drugiego kota

Passiflora pisze:moje dzieciaki gonią się jak szalone...
ale co jakiś czas Tośka liże małego wiec jest chyba dobrze!!!

bezproblemowo :mrgreen:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw wrz 09, 2010 15:58 Re: adopcja drugiego kota

trochę moich dzieciaków ;)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Passiflora

 
Posty: 46
Od: Pon paź 12, 2009 16:48
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw wrz 09, 2010 19:24 Re: adopcja drugiego kota

Ale masz teraz w domu urokliwie; i miłość i swawole i Tośka wygląda na zadowoloną!

dite

 
Posty: 1854
Od: Pt maja 14, 2010 18:19
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw wrz 09, 2010 19:41 Re: adopcja drugiego kota

strasznie się bała czy się zaakceptują, ale widzę że minął tydzień, a oni bawią się razem. Tosiula sama go zaczepia do zabawy, więc oznaczało by to że jej nie męczy gonitwa i harce. Jeszcze nie zostawiam ich samych bez opieki ale myślę, że to kwestia czasu. Toska pozwala już nawet Dantemu jeść ze swojej miski..(na co ja się nie zgadzam hihi). Młody to wulkan energii, ale Tośkę też to ożywiło. Myślę, że razem dobrze wychowamy malucha, na porządnego kota ;)
Dziś tylko zaniepokoiło mnie zainteresowanie Młodego kuwetą Tośki...podsikuje do niej, a boje się żeby Tośki to nie zraziło....ale po za tym jestem szczęśliwa...dogadują się, Młody rośnie, jest zdrowy, w domu jest wesoło....a i Tośka jest jakaś odważniejsza...

Passiflora

 
Posty: 46
Od: Pon paź 12, 2009 16:48
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw gru 02, 2010 15:41 Re: adopcja drugiego kota - Dwa koty

Nie chce zakładać nowego tematu więc pisze tu. Mamy mały problem w domu :)
Moje maluchy chowają się zgodnie razem, Danuś jest już bardzo dużym kotkiem, ale ostatnio mu obija.
Tosiula od początku nie sprawiał mi żadnych problemów, jest kotem idealnym!!!
Kiedy do mnie przybyła żeby się dokształcić (wcześniej miałam głównie psy) kupiła kocie książki (m.in. Kot doskonały, Zaklinacz kotów i inne poradniki) co przeczytałam zrobastosowała Tośka przyjęła zaakceptował, że się brzydko wyrażę dała się wytresować.
Na Dantego nic nie działa...ale OK nie wymagam żeby robił "siad" "lapa" itd...Ale od jakiegoś czasu Dante nie toleruje mojego partnera, tak jakby uważał go za rywala. Nie pozwala mu głaskać Tośki, przechodzić w okolicach misek, a już o jakimkolwiek zbliżaniu się do mnie możemy zapomnieć. Kiedy siedzimy np. razem na kanapie Dantem wskakuje mi na kolana i zaczyna gryźć przeciwnika, syczeć i parskać, kiedy przechodzi koło misek rzuca się jak groźny pies ;) , w nocy leży miedzy nami i pilnuje, kazdego ruchu - zazdrośnik jeden. Nigdy tak nie robił, a przecież żyjemy w tym „stadzie” od początku. Nie przeszkadzają mu nawet dwa psy mojego faceta (samce) czy pies moich rodziców, one mogą wszystko, inni faceci też nie działają na niego agresywnie tylko ten. Mam nadzieję, że to hormony i lada chwila (10.12 ) po kastracji mu przejdzie. Takie zachowanie pojawiła się całkiem niedawno z jeszcze jedną wariacją…w nocy wskakuje na meble i wszystko zrzuca, po prostu idzie i łapka po kolei wszystko zrzuca, ale to myślę da się opanować...to takie kocie...ale agresja?!
Znacie takie zachowanie u kotów??!!
A to moje dwa złotka ;)
Obrazek

Passiflora

 
Posty: 46
Od: Pon paź 12, 2009 16:48
Lokalizacja: Chorzów

Post » Czw gru 02, 2010 19:55 Re: adopcja drugiego kota

Kastracja może pomóc... Druga sprawa, żeby agresja mu się nie "opłacała", eksmitowałabym go z sypialni od razu za takie zachowanie, niech nie śpi miedzy Wami... Tak samo od razu eksmisja z kolan albo nawet pokoju gdy gryzie. Czy to wystarczy nie wiem, może potrzebny byłby behawiorysta.

Spore prawdopodobieństwo, że roznoszą go hormony, ale też ważne, by pewne zachowania nie stały się nawykiem...
Obrazek

Agulas74

Avatar użytkownika
 
Posty: 4566
Od: Pt maja 11, 2007 12:30
Lokalizacja: Tychy

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, Google [Bot], puszatek i 83 gości