Wieści od Dżo:
"Witam,
Niestety okazało się, ze to na nosku to grzybek...zła jestem, bo zawsze wszystkie zwieraki leczymy u jednego weta a teraz sie pani pomyliła, to chyba jakas praktykantka byla...szkodabo juz kilka dni bylby leczony a tak przeszlo mu na cały nosek i na brode...:/ lekarka mówi, że to nie jest zaraźliwe dla ludzi ale troche go pomeczymy biedaczka, smarujemy go 2 razy dziennie, najpierw przemywamy abacilem a potem jakims mleczkiem, mam nadzieje że sie tego pozbedzie szybciutko, w piatek do kontroli.
Ale humorek mu dopisuje iszaleje jak zawsze

)
Przesylam troche nowych fotek. Dżo miał niezły ubaw jak rozkręciliśmy stare łóżko w sypialni....

"

....
Na ostatnim zdjęciu widać jaki biedny pysio ma Dżo. Nie wiem skąd przyplątał się ten grzybek. Ostatnio u nas grzybka miał Mecenas, ale to było kilka miesięcy temu. Jak widać te zarodniki chyba gdzieś krążą, bo w schronisku chyba nie ma grzybka. Widać tak duże zmiany osłabiły Małego Dżo i...gotowe.
Trzymamy kciuki, żeby grzybek poszedł precz i pozdrawiamy domek
U Broszki też wszystko dobrze. Nauczyła się jeść już suche, je mięso, rybkę. Zaprzyjaźniła się ze Szczawikiem, śpi z Panią koło głowy. Otrzymała czerwoną obróżkę z dzwoneczkiem, żeby było wiadomo gdzie jest.
Ale niestety. Posułam sobie relacje z tym domkiem. Już nigdy się nie zdecyduję na tak szybką adopcję. Potem bardzo to przeżywam i zastanawiam się, czy na pewno wszystko dobrze...
I popełniam błędy.
Najpierw muszą być długie rozmowy na maila, żebyśmy mogli się z domkiem lepiej poznać. A potem ew. spotkanie i kontakt osobisty.
Niestety nie każdy rozumie funkcję i rolę DT.
I nie chcę o tym dłużej mówić, bo jest to dla mnie bardzo przykre. Wnioski dla siebie jak narazie wyciągnęłam - jeszcze Djuna, a potem musze odpocząć...
W każdym bądź razie Broszka jest u dobrych ludzi. Jej pani uratowała kiedyś malucha z piwnicy, odchowała i wyadoptowała do rodziny. Dużo mi o nim opowiadała.
A co do Djuny było o nią kilka na prawdę fajnych zapytań, ale np domki wychodzące. Pośród tych maili jest jeden, na którego odpowiedź muszę się porządnie przygotować. Tylko, że trochę daleko. Napiszemy o tym w swoim czasie.
Pozdrawiamy serdecznie