Kot zaczął rodzić .. Pytanie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 31, 2010 16:54 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

Jane że zadbam o to by kociaki były wysterylizowane - kontakty z domkami mam więc ja tego dopilnuję

a kolega z tematu ucichł?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 31, 2010 21:34 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

Edytka1984 pisze:to chyba kwestia sporna ? na uśpienie kociaków to chyba decyduje się ktoś kto nie ma z nimi co zrobić? nie pomyśli też jak znaleźć domy tym kociakom- tylko brzydko mówiąc pozbędzie się ich!!!
jeśli kociaki przyszły na świat " mimo że to było błędem, niedopilnowaniem przez właściciela" mają prawo do życia jak każde inne stworzenie
a obowiązkiem właściciela jest znaleźć im domy i zrobić co można by miały jak najlepiej
nie wiem czemu ale nie jestem za usypianiem .... może to kwestia czasu, spojrzenia na świat ...nie wiem...nie chcę się też tu z nikim kłócić ale ja bym nie uśpiła w życiu kociąt, które przyszły na świat


moze w takim razie weźmiesz wszystkie takie kociaki do siebie na kilkanaście lat, żeby nie zabierać domów tym, których narodzinom nie dało się zapobiec? Proszę bardzo, nie widzę przeciwsskazań.

Jeśli nie można pomóc- proszę Cię, abyś przynajmniej nie szkodziła. A Twoje wypowiedzi na temat eutanazji są w mojej opinii właśnie szkodzeniem kotom. Bo moim (i jak widać nie tylko) zdaniem to lepsze wyjście niż oddawanie do schroniska czy byle komu.

i już dawno chciałam o to zapytać- może na początku nie widać związku, ale myślę, że zostanę zrozumiana: jaką stosujesz dietę? Wegetariańską, wegańską? Nosisz skórzane rzeczy?

Będąc wegetarianką i weganką zaniosłam ....naście miotów do uśpienia, żeby nie powiększać bezdomności zwierząt. Oczywiście matki tych miotów są po kastracji, a uśpienie wynikło z tego, że (my, wolontariusze) nie zdążyłyśmy z aborcjami, ale jednak. Uważam, że tak było lepiej, niż skazywać te maluchy na życie w schronisku czy piwnicy.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto sie 31, 2010 23:18 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

XAgaX pisze:
Edytka1984 pisze:to chyba kwestia sporna ? na uśpienie kociaków to chyba decyduje się ktoś kto nie ma z nimi co zrobić? nie pomyśli też jak znaleźć domy tym kociakom- tylko brzydko mówiąc pozbędzie się ich!!!
jeśli kociaki przyszły na świat " mimo że to było błędem, niedopilnowaniem przez właściciela" mają prawo do życia jak każde inne stworzenie
a obowiązkiem właściciela jest znaleźć im domy i zrobić co można by miały jak najlepiej
nie wiem czemu ale nie jestem za usypianiem .... może to kwestia czasu, spojrzenia na świat ...nie wiem...nie chcę się też tu z nikim kłócić ale ja bym nie uśpiła w życiu kociąt, które przyszły na świat


moze w takim razie weźmiesz wszystkie takie kociaki do siebie na kilkanaście lat, żeby nie zabierać domów tym, których narodzinom nie dało się zapobiec? Proszę bardzo, nie widzę przeciwsskazań.

Jeśli nie można pomóc- proszę Cię, abyś przynajmniej nie szkodziła. A Twoje wypowiedzi na temat eutanazji są w mojej opinii właśnie szkodzeniem kotom. Bo moim (i jak widać nie tylko) zdaniem to lepsze wyjście niż oddawanie do schroniska czy byle komu.

i już dawno chciałam o to zapytać- może na początku nie widać związku, ale myślę, że zostanę zrozumiana: jaką stosujesz dietę? Wegetariańską, wegańską? Nosisz skórzane rzeczy?

Będąc wegetarianką i weganką zaniosłam ....naście miotów do uśpienia, żeby nie powiększać bezdomności zwierząt. Oczywiście matki tych miotów są po kastracji, a uśpienie wynikło z tego, że (my, wolontariusze) nie zdążyłyśmy z aborcjami, ale jednak. Uważam, że tak było lepiej, niż skazywać te maluchy na życie w schronisku czy piwnicy.


XAgaX za ostra jesteś. Nie masz prawa decydować o losie wszystkich istot żywych.

A koty w piwnicy bywają szczęśliwe, podejrzewam,że dużo szczęśliwsze niż te które mieszkałyby z tobą.

Jesteś zadufaną w sobie i niebezpieczną fanatyczką.

Może mi wyjaśnisz jeszcze co to znaczy być jednocześnie wegetarianka i weganką?
Naprawdę tego nie rozumiem. W niektóre dni tygodnia jesteś wegetarianką, w inne weganką, a jeszcze w inne zanosisz ślepe mioty do uśpienia na wieki?

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto sie 31, 2010 23:44 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

ossett pisze:
XAgaX pisze:
Edytka1984 pisze:to chyba kwestia sporna ? na uśpienie kociaków to chyba decyduje się ktoś kto nie ma z nimi co zrobić? nie pomyśli też jak znaleźć domy tym kociakom- tylko brzydko mówiąc pozbędzie się ich!!!
jeśli kociaki przyszły na świat " mimo że to było błędem, niedopilnowaniem przez właściciela" mają prawo do życia jak każde inne stworzenie
a obowiązkiem właściciela jest znaleźć im domy i zrobić co można by miały jak najlepiej
nie wiem czemu ale nie jestem za usypianiem .... może to kwestia czasu, spojrzenia na świat ...nie wiem...nie chcę się też tu z nikim kłócić ale ja bym nie uśpiła w życiu kociąt, które przyszły na świat


moze w takim razie weźmiesz wszystkie takie kociaki do siebie na kilkanaście lat, żeby nie zabierać domów tym, których narodzinom nie dało się zapobiec? Proszę bardzo, nie widzę przeciwsskazań.

Jeśli nie można pomóc- proszę Cię, abyś przynajmniej nie szkodziła. A Twoje wypowiedzi na temat eutanazji są w mojej opinii właśnie szkodzeniem kotom. Bo moim (i jak widać nie tylko) zdaniem to lepsze wyjście niż oddawanie do schroniska czy byle komu.

i już dawno chciałam o to zapytać- może na początku nie widać związku, ale myślę, że zostanę zrozumiana: jaką stosujesz dietę? Wegetariańską, wegańską? Nosisz skórzane rzeczy?

Będąc wegetarianką i weganką zaniosłam ....naście miotów do uśpienia, żeby nie powiększać bezdomności zwierząt. Oczywiście matki tych miotów są po kastracji, a uśpienie wynikło z tego, że (my, wolontariusze) nie zdążyłyśmy z aborcjami, ale jednak. Uważam, że tak było lepiej, niż skazywać te maluchy na życie w schronisku czy piwnicy.


XAgaX za ostra jesteś. Nie masz prawa decydować o losie wszystkich istot żywych.


może i jestem za ostra, ale mi się nieco ulało - każdy podobny wątek, to nawoływanie koleżanki, do której wypowiedzi się odniosłam, do ratowania za wszelką cenę, nawet, jak ten sam zwierzak miałby umrzeć dzień później w nieciekawy sposób (nie mówię, że tu tak będzie, ale zdarzają się choćby wady genetyczne czy wirusówki). Bo ja jej nawoływanie tak odbieram- ważne, że kociak przeżyje dzień dłużej, nieważne, co dalej. Ale jedno istnienie zostało "uratowane". Jeśli źle to odebrałam. jestem gotowa oficjalnie ją w tym wątku przeprosić - i uwierz mi, zrobię to z wielką radością.

A koty w piwnicy bywają szczęśliwe, podejrzewam,że dużo szczęśliwsze niż te które mieszkałyby z tobą.

Jesteś zadufaną w sobie i niebezpieczną fanatyczką.


wycieczki personalne proszę odbywać na PW, pamiętając, że nie mnie wystawiasz nimi opinię, a sobie. Twoja opinia na mój temat mnie nie interesuje, choć ciekawa jestem, jak doszłaś do tak interesujących wniosków nie znając mnie ani odrobinę- znaczy fanatyczkę rozumiem, ale co ma usypianie miotów do mojej pewności siebie, już nie jestem w stanie dociec. A mój kot jest szczęśliwy, przynajmniej nie wygląda, żeby czegoś mu brakowało.
i tak, wiem, że za mną wręcz przepadasz od kilku lat, ale mam prośbę- szanujmy się nawzajem.

Może mi wyjaśnisz jeszcze co to znaczy być jednocześnie wegetarianka i weganką?
Naprawdę tego nie rozumiem. W niektóre dni tygodnia jesteś wegetarianką, w inne weganką, a jeszcze w inne zanosisz ślepe mioty do uśpienia na wieki?


weganin jest wegetarianinem, tak jak kwadrat prostokątem, a tramwaj środkiem transportu- myślałam, że to jasne dla każdego, więc się nie zagłębiałam w wyjaśnienia. 7 lat byłam wegetarianką, w tym prawie rok weganką (staram się do tego ze zmiennym szczęściem wrócić), w tym samym czasie zanosiłam do uśpienia ślepe mioty - i moim zdaniem nie kłóci się jedno z drugim, bo wybór sposobu odżywiania był motywowany tym, aby zwierzęta nie cierpiały, a nie tym, by żyły za wszelką cenę (uważam, że większą wartością od życia jest godność - zawsze to powtarzam). Natomiast mam wrażenie, że osoba, której wypowiedzi zdecydowałam się skrytykować, uważa, że ważny jest sam fakt "uratowania" kociaka... patrz początek tego postu. Dlatego zadałam jej to pytanie.

Oczywiście najlepiej nie dopuszczać do kociej ciąży, a tym bardziej do porodu, i nie mieć dylematu.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro wrz 01, 2010 0:14 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

XAgaX pisze:weganin jest wegetarianinem


No nie wiem czy rasowi i wytrwali weganie by się z tym zgodzili.

XAgaX pisze: .... aby zwierzęta nie cierpiały, a nie tym, by żyły za wszelką cenę (uważam, że większą wartością od życia jest godność - zawsze to powtarzam).


Dla zwierząt ważne jest życie nie godność. Zauważyłaś jak bardzo bronią się przed śmiercią? Nawet te najmniejsze...

I nie sądzę abyś poprzez usypianie ślepych miotów zmniejszyła całkowite cierpienie.
Cierpiały kotki, którym zabierano kocięta i cierpiały kocięta oddzielone od matek zanim je uśmiercono i podczas uśmiercania(i zgadzam się ,że dotyczy to również innych zwierząt np. krów).
W życiu, także i w życiu kotów, cierpienie przeplata się ze szczęściem.
Pozbawiając je życia, pozbawiasz je także szczęścia.
Nie uda się stworzyć świata bez cierpienia ani dla ludzi ani dla kotów
Można tylko współczuć cierpiącym i pomagać im jak się da, ale nie odbierając im życie tylko dlatego, że mają 0 dni.

XAgaX pisze:Oczywiście najlepiej nie dopuszczać do kociej ciąży

Masz 100% rację, ale czyż nie powinno dotyczyć to także rasowców?

XAgaX pisze:, a tym bardziej do porodu

To zależy od okoliczności, a te mogą być bardzo różne.

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 01, 2010 0:39 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

ossett pisze:
XAgaX pisze:weganin jest wegetarianinem


No nie wiem czy rasowi i wytrwali weganie by się z tym zgodzili.


część z nich rzeczywiście uważa się za lepszych od wegetarian ;) co moim zdaniem do niczego nie prowadzi, ale z czystej definicji weganie są jak kwadrat, a wegetarianie jak prostokąt- weganizm jest jednym z rodzajów wegetarianizmu.


XAgaX pisze: .... aby zwierzęta nie cierpiały, a nie tym, by żyły za wszelką cenę (uważam, że większą wartością od życia jest godność - zawsze to powtarzam).


Dla zwierząt ważne jest życie nie godność. Zauważyłaś jak bardzo bronią się przed śmiercią? Nawet te najmniejsze...


ale zostało też dowiedzione, że mają zdolność odczuwania bólu i strachu- a nie ukrywajmy, taka jest codzienność wielu bezdomnych zwierząt. Wirusówki nie są bezbolesne...

I nie sądzę abyś poprzez usypianie ślepych miotów zmniejszyła całkowite cierpienie.
Cierpiały kotki, którym zabierano kocięta i cierpiały kocięta oddzielone od matek zanim je uśmiercono i podczas uśmiercania(i zgadzam się ,że dotyczy to również innych zwierząt np. krów).


o ile wiem, ślepe mioty praktycznie nie są świadome, co się z nimi dzieje, a samo usypianie jest bezbolesne ("uśmiercanie" kojarzy mi się z brutalnością, łopatą, wiadrem z wodą itp.). Na pewno nie można porównywać uśpienia miotu do śmierci w męczarniach na dowolną chorobę, w pysku psa, z rąk złych ludzi etc.

W życiu, także i w życiu kotów, cierpienie przeplata się ze szczęściem.
Pozbawiając je życia, pozbawiasz je także szczęścia.
Nie uda się stworzyć świata bez cierpienia ani dla ludzi ani dla kotów
Można tylko współczuć cierpiącym i pomagać im jak się da, ale nie odbierając im życie tylko dlatego, że mają 0 dni.


mam w profilu wypisane swoje poglądy polityczne- częścią z nich jest podejście, że są wartości wyższe od jednostki. Czuję się zobligowana do rezygnacji z części osobistych celów dla dobra ogółu, gdyby była taka konieczność.

Przenosząc to na działalność prokocią- kotów rodzi się więcej niż jest w stanie znaleźć dobre domy, dlatego powinno się maksymalnie ograniczyć ich rozród i wyadoptować jak największą liczbę kotów nadających się do adopcji.

A cierpienia nie da się oczywiście wyeliminować, podobno ludzi ono uszlachetnia, ale czy zwierzęta?

XAgaX pisze:Oczywiście najlepiej nie dopuszczać do kociej ciąży

Masz 100% rację, ale czyż nie powinno dotyczyć to także rasowców?


na pewno PSEUDOrasowców bez rodowodu, co do hodowli sprawa jest znacznie bardziej złożona. Wydaje mi się, że pseudohodowcy są większą "konkurencją" dla wolontariuszy niż zarejestrowanych hodowców.

XAgaX pisze:, a tym bardziej do porodu

To zależy od okoliczności, a te mogą być bardzo różne.
[/quote]

tu pozwolę sobie się nie zgodzić- dla mnie jedyną okolicznością mogącą decydować o dopuszczeniu do porodu (mówię o dachowcach) są medyczne przeciwwskazania do kastracji aborcyjnej.

edit: cytaty
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro wrz 01, 2010 6:13 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

No i właśnie zgadzam się z wypowiedzią ossett, że xAgax za bardzo i za ostro tu pojechała !!!!Takie wypowiedzi ostre możesz sobie darować? Ja staram się tak pisać by nikogo tu nie urazić!!Szanujmy innych na forum to chyba powinna być jedna z ważniejszych zasad tu.
Co do usypiania to chyba każdy ma prawo wypowiedzieć swoje zdanie (jedni są za ,inni przeciw) więc nie tępmy się za to.Tak będzie zawsze-nigdy wszyscy nie mają jednego wspólnego zdania.Każdy stara się pomóc na swój sposób i tak jak potrafi i na ile go stać.
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 01, 2010 6:42 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

XAgaX pisze:ale zostało też dowiedzione, że mają zdolność odczuwania bólu i strachu- a nie ukrywajmy, taka jest codzienność wielu bezdomnych zwierząt. Wirusówki nie są bezbolesne...

Ale nie wszystkie i nie zawsze prowadzą do śmierci.


XAgaX pisze:o ile wiem, ślepe mioty praktycznie nie są świadome, co się z nimi dzieje, a samo usypianie jest bezbolesne ("uśmiercanie" kojarzy mi się z brutalnością, łopatą, wiadrem z wodą itp.). Na pewno nie można porównywać uśpienia miotu do śmierci w męczarniach na dowolną chorobę, w pysku psa, z rąk złych ludzi etc.


Nie każde "usypianie"(czyli praktycznie uśmiercanie) jest bezbolesne. Z pewnością także nie każde "usypianie"(czyli praktycznie uśmiercanie) kociąt jest bezbolesne.
Obawiam się, że bezbolesne uśmiercenie kociąt jest bardzo trudne. A jak nacierpią się zanim się je uśmierci.
Brutalna ich śmierć przez zakopanie, utopienie itp jest dla wrażliwych ludzi nieestetyczna, ale dlaczego dla kociąt ma mieć to jakieś znaczenie skoro i tak nic nie czują i nie są tego świadome? Gdzie są dowody naukowe na to, że te kocięta nic nie czują podczas estetycznego ich uśmiercania?

XAgaX pisze:mam w profilu wypisane swoje poglądy polityczne- częścią z nich jest podejście, że są wartości wyższe od jednostki. Czuję się zobligowana do rezygnacji z części osobistych celów dla dobra ogółu, gdyby była taka konieczność.

Czy także czujesz się zobligowana do zmuszania innych do rezygnacji z ich osobistych celów dla dobra ogółu?
Takie poglądy polityczne prowadzą do totalitaryzmów. Nie sprawdziły się w przypadku ludzi. Ja mówię: NIE dla TOTALITARYZMU W sprawach kocich
XAgaX pisze:Przenosząc to na działalność prokocią- kotów rodzi się więcej niż jest w stanie znaleźć dobre domy, dlatego powinno się maksymalnie ograniczyć ich rozród

Owszem. Należy ograniczyć działalność ludzi zarabiających krocie na hodowli rasowych kotów. Należy kulturalnie i cierpliwie tłumaczyć ogółowi Polaków, że kocurka wziętego do domu w wieku powyżej 7 miesięcy należy wykastrować, a kocicę po pierwszej rui wysterylizować i ewentualnie dopiero wtedy pozwalać im wychodzić z domu.
XAgaX pisze: wyadoptować jak największą liczbę kotów nadających się do adopcji.

Tak, ale o wiele trudniej jest przekonywać nowobogackich i snobów do adopcji kota rasy europejskiej niż wyszukiwać ślepe mioty kotów bezdomnych i uśmiercać je w poczuciu dziejowej misji.
XAgaX pisze:A cierpienia nie da się oczywiście wyeliminować, podobno ludzi ono uszlachetnia, ale czy zwierzęta?

To nieprawda, że uszlachetnia, ale na pewno wzmacnia. Co nie zabije to wzmocni.
Sprwadza się to powiedzenie także i w przypadku kotów. Znam takie przypadki osobiście. Bardzo pouczające i dla ludzi.


XAgaX pisze:Oczywiście najlepiej nie dopuszczać do kociej ciąży

Masz 100% rację, ale czyż nie powinno dotyczyć to także rasowców?

XAgaX pisze:na pewno PSEUDOrasowców bez rodowodu, co do hodowli sprawa jest znacznie bardziej złożona. Wydaje mi się, że pseudohodowcy są większą "konkurencją" dla wolontariuszy niż zarejestrowanych hodowców.


Czy z punktu widzenia kota jest to ważne, ze on jest rasowy czy pseudorasowy?
Zarejestrowani hodowcy rozbudzają niezdrowe apetyty u tych których nie stać na rasowego rodowodowego i sporo zarabiają na kotach. Kosztowne hobby? Ha, ha, ha!
To ich działalność prowadzi pośrednio do tego, że pseudohodowcy mają olbrzymi rynek zbytu.


XAgaX pisze:tu pozwolę sobie się nie zgodzić- dla mnie jedyną okolicznością mogącą decydować o dopuszczeniu do porodu (mówię o dachowcach) są medyczne przeciwwskazania do kastracji aborcyjnej.


Dla Ciebie XAgaX, dla Ciebie. To kwestia doświadczenia życiowego i dojrzałości.

Dachowiec to kot Prawdziwy. Chociaż ostatnio bardzo często może i nie 100% europejski. Ale przecież nie będziemy im mierzyć czaszek i robić badań genetycznych. Rasowiec to karykatura kota (wyjątek oczywiście stanowią rasy naturalne-naturalne, ale nie dla Polski).
Dlaczego nie oburzają Cię porody kotów rasowych, tych które pójdą za grubą forsę?
Ludzie często kupują rasowe koty i psy dobierając ich kolor do koloru dywanu.
Czy to nie uwłacza godności tych zwierząt?

Nie wiem jakie intencje miał założyciel tego wątku.
Załóżmy, że rzeczywiście jego kotka była akurat w trakcie porodu i on sie niepokoił czy wszystko przebiega pomyślnie.
W takiej sytuacji robienie wymówek jemu i jego kotce i namawianie do uśpienia rodzącego sie własnie miotu było po prostu OBRZYDLIWE.

W ten sposób nie osiągniecie Panie Wolontariuszki-Zwolenniczki "ciachania" i "usypiania" ślepego miotu wiele. Zakazy i nakazy tez nic nie dadzą.
Nieście ten kaganek oświaty w ciemny lud z większym taktem..

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro wrz 01, 2010 10:03 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

Co do taktu, kochana, to nie Tobie nas go uczyć... Co do reszty Twoich argumentów - powiem krótko: ręce i cycki opadają. Jeśli ktoś tu wykazuje objawy fanatyzmu, to z pewnością nie XagaX
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro wrz 01, 2010 10:20 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

Zofia&Sasza pisze:Co do taktu, kochana, to nie Tobie nas go uczyć... Co do reszty Twoich argumentów - powiem krótko: ręce i cycki opadają. Jeśli ktoś tu wykazuje objawy fanatyzmu, to z pewnością nie XagaX


cóż za wspaniały tekst - "bardzo kulturalny" :!: :!: :!: :!: :!:

Zofia&Sasza- nikt tu nikogo taktu nie uczy , a wypowiedzieć swoje zdanie ma prawo każdy!!!!

Przecież przejawem fanatyzmu jest nietolerancja wobec przedstawicieli innych poglądów, a tu jak widać jedni są za usypianiem kociaków , a inni przeciw.To jak to inaczej nazwać?
Obrazek

SASZEŃKO NA ZAWSZE BĘDZIESZ W NASZYCH SERCACH [*]

Edytka1984

 
Posty: 13550
Od: Czw cze 17, 2010 19:13
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 30, 2010 16:19 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

Autor wątku założył nowy wątek tym razem kotka nie jest w ciąży, ale został potrącona przez samochód
viewtopic.php?f=1&t=119286

alutek87

 
Posty: 550
Od: Wto maja 11, 2010 16:01
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob paź 30, 2010 20:09 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

XAgaX pisze:
ossett pisze:
XAgaX pisze: .... aby zwierzęta nie cierpiały, a nie tym, by żyły za wszelką cenę (uważam, że większą wartością od życia jest godność - zawsze to powtarzam).

Dla zwierząt ważne jest życie nie godność. Zauważyłaś jak bardzo bronią się przed śmiercią? Nawet te najmniejsze...

ale zostało też dowiedzione, że mają zdolność odczuwania bólu i strachu- a nie ukrywajmy, taka jest codzienność wielu bezdomnych zwierząt. Wirusówki nie są bezbolesne...

Jaki widzisz związek między odczuwaniem bólu przez zwięrzęta, a twoim stanowiskiem co do wartościowania godności i życia?
Czy sądzisz, że fakt uznania wyższości godności nad życiem upoważnia do decydowania o życiu obcym - nie wyłącznie własnym?
Który moment biologicznego rozwoju kota uznajesz za początek życia?
Który moment biologicznego rozwoju innych istot uznajesz za początek życia?
Jaki jest twój stosunek do bytów o odmiennych niż twoje poglądach?
Czy uważasz, że uśmiercanie istot żywych jest czynem haniebnym i nie powinno mieć miejsca?

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro lis 03, 2010 5:03 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

PcimOlki pisze:Jaki widzisz związek między odczuwaniem bólu przez zwięrzęta, a twoim stanowiskiem co do wartościowania godności i życia?


powiem obrazowo: dążę do weganizmu, ponieważ nie godzę się na warunki życia zwierząt rzeźnych i kur niosek (na nabiał jestem uczulona, więc tej kwestii nie poruszam)- gdyby mięso i jaja były produkowane w sposób humanitarny (= zwierzęta nie cierpiałyby podczas hodowli i uboju), jadłabym je. Uważam, że trzymanie zwierząt w karygodnych warunkach jest gorsze od samego faktu ich zabijania. Tak samo pozwalanie na wegetację np. w piwnicy, w głodzie i chorobie jest gorsze od uśpienia miotu, dla tego miotu. Tak samo naganne jest moim zdaniem oddanie kociąt nowym właścicielom- tym samym zabierając szansę na dom innym kotom i skazując je na los opisany w poprzednim zdaniu. Kto rozmnożył, niech trzyma kociaki do końca ich życia u siebie.

Bardziej ogólnie- jestem przeciwniczką tzw. uporczywej terapii i jestem w stanie zrozumieć decyzję o poddaniu się eutanazji, żeby już nie cierpieć. Uważam, że obrona życia za wszelką cenę nie jest najlepszym wyjściem (ale każdy człowiek taką decyzję powinien podjąć sam). Wolałabym umrzeć młodziej, niż być utrzymywana sztucznie przy życiu przez x lat. Ale to moje osobiste, subiektywne zdanie.

Czy sądzisz, że fakt uznania wyższości godności nad życiem upoważnia do decydowania o życiu obcym - nie wyłącznie własnym?


żebyśmy nie musieli o nim decydować, trzebaby cofnąć proces udomowienia zwierząt. Psów, kotów, świń, krów i wszystkich innych. Wehikuł czasu- to byłby cud...
nie wspominając o likwidacji urzędów, przepisów itp. - w końcu np. obowiązek szkolny to też decydowanie o życiu innych, tak samo jak podatki czy Konstytucja. Ale nie sprowadzajmy dyskusji do absurdu.

człowiek myśli o sobie- a my musimy myśleć za zwierzę, gdyż ono samo o siebie nie zadba. To na nas spoczywa obowiązek pomocy zwierzętom- w tym ocalenia przed okrutną śmiercią i zapobieżenia nadpopulacji.

Który moment biologicznego rozwoju kota uznajesz za początek życia?
Który moment biologicznego rozwoju innych istot uznajesz za początek życia?


według biologii istotą żywą jest bakteria, wirus i roślina, więc uważam, że pytanie jest źle sformułowane. Jestem zwolenniczką kastracji aborcyjnej, także w wysokiej ciąży, oraz usypiania ślepych miotów. Dlaczego- wyjaśniałam już wiele razy.
Także jeśli płód jest istotą żywą z punktu widzenia biologii- znacznie różni się od dorosłego kota czy miesięcznego kociaka. To powinno być dla wszystkich jasne.
Do dyskusji o aborcji i eutanazji ludzkiej zapraszam w odpowiednich wątkach, chętnie się wypowiem.

Jaki jest twój stosunek do bytów o odmiennych niż twoje poglądach?


poglądy o ile wiem mogą mieć tylko ludzie- szczerze mówiąc nie rozumiem pytania. Wiadomo, że jeśli ktoś ma poglądy narodowe, nie czyta "Gazety Wyborczej" i nie chodzi na Manify, a ktoś o poglądach lewicowych nie sięgnie po "Gazetę Polską". Osoby te mogą się nawzajem krytykować, wyśmiewać, przekonywać do swoich racji albo naparzać na ulicy. Ja owszem- przekonuję (w pierwszej kolejności), krytykuję, czasem ośmieszam, ale nie uznaję jaj kurzych ani pięści za argumenty, wyzwisk też nie. Chociaż raczej nie chciałabym mieć męża o diametralnie różnych poglądach niż moje, bo to utrudnia komunikację. Nie chodzi mi tylko o politykę, rzecz jasna.
Chciałabym tu podkreślić, że moje poglądy polityczne nie mają przełożenia na mój stosunek do usypiania ślepych miotów. Chyba, że wszyscy zwolennicy tego działania mamy te same, ale nie wydaje mi się.

Czy uważasz, że uśmiercanie istot żywych jest czynem haniebnym i nie powinno mieć miejsca?


Jestem przeciwna okrutnemu zabijaniu - w rzeżniach, topieniu, karze śmierci przez ukamienowanie etc. W przeciwieństwie do wielu osób widzę różnicę pomiędzy śmiertelnym zastrzykiem a zatłuczeniem tępym narzędziem, szybką i bezbolesną śmiercią a konaniem w męczarniach. A przynajmniej nie boję się o niej wspominać...

posłużyłam się wcześniej w tym wątku dość drastycznym przykładem (niestety, z życia wziętym) - kociak zostaje "uratowany" od uśpienia, żeby miesiąc później odejść w męczarniach. Dla mnie to żaden ratunek, jedynie działanie dla zaspokojenia własnych potrzeb, z pominięciem dobra kociaka.

myślę, że już wystarczająco wyczerpująco odpowiedziałam na tę prywatną wiadomość- w razie dodatkowych pytań zapraszam na PW.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lis 03, 2010 6:20 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

Edytka1984 pisze:Jane że zadbam o to by kociaki były wysterylizowane - kontakty z domkami mam więc ja tego dopilnuję

a kolega z tematu ucichł?


ostatnio tu się produkował:
viewtopic.php?p=6609733#p6609733
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13551
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro lis 03, 2010 7:11 Re: Kot zaczął rodzić .. Pytanie

XAgaX pisze:....
według biologii istotą żywą jest bakteria, wirus i roślina, więc uważam, że pytanie jest źle sformułowane. Jestem zwolenniczką kastracji aborcyjnej, także w wysokiej ciąży, oraz usypiania ślepych miotów. Dlaczego- wyjaśniałam już wiele razy.
Także jeśli płód jest istotą żywą z punktu widzenia biologii- znacznie różni się od dorosłego kota czy miesięcznego kociaka. To powinno być dla wszystkich jasne.
Do dyskusji o aborcji i eutanazji ludzkiej zapraszam w odpowiednich wątkach, chętnie się wypowiem.

Płód nie jest istotą zdolną do samodzielnego życia jako istota odrębna. Jest częścią składową matki i może być potraktowany jako ciało obce, niepożądane i zagrażające jej życiu. Płód nie ma świadomości wyrażanej przez potrzeby egzystencjalne. Istota narodzona jest już zdolna do samodzielnego życia poza organizmemem matki. Z mojego punktu widzenia usypianie ślepego kota niczym nie różni się od usypiania widzącego. Nie rozumiem skąd naginanie prawa do zabijania na ślepe mioty. Dla mnie sprawa jest prosta - urodziło się, a więc wygrało swoje życie i podlega ochronie, ale nie wcześniej. Dotyczy zarówno kotów jak i ludzi. Pytania zaś zmierzały do uzyskania odpowiedzi, dlaczego niektórzy uważają inaczej i bez mieszania łańcucha pokarmowego w zagadnienie. Historia zna przykłady naginania ochrony życia, przykłądowo ze względu pochodzenie żydowskie, przez rozmaite udziwnione ideologie. (Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej vs. ostateczne rozwiązanie kwestii nadpopulacji kociej) Przez oczywistą analogię, trudno nie zgodzić się ze zdaniem, że zabijający ślepe mioty są niebezpiecznymi fanatykami. Musiał bym zmienić swój światopogląd u podstaw, co jest trudne, lecz możliwe pod logiczną i przekonującą argumentacją. Mogę też udawać, że nie widzę, ale po co?

XAgaX pisze:....
poglądy o ile wiem mogą mieć tylko ludzie...

Niekoniecznie. A jeśli nawet, człowiek jest bytem, więc nie ma błędu w pytaniu, a jest w odpowiedzi.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], puszatek i 189 gości