wania71 pisze:tuśka15 pisze:W dalszym ciągu radziłabym ,jeżeli to będzie jeszcze możliwe zanieś kilka robali do weta [nawet bez kota].Chodzi tu o twoje zdrowie. Dobrze by było zidentyfikować wroga. Możliwe że kotek mógł mieć nie jednego pasożyta lecz dwa. Tak jak piszesz to zrozumiałam,że mogły być różne robaczki.
Możesz też poszukać zdjęć i opisów w internecie.
Gdyby to były jednak owsiki -pościel , ręczniki i bieliznę trzeba wygotować. Jaja owsików zarażają przez powietrze.

I koniecznie pozbądź się kota z sypialni, bo koty nocą przegryzają człowiekowi krtań.
tuśko15, uważam, że rozpowszechnianie takich, do tego niczym niepotwierdzonych, informacji przynosi kotom ogromne szkody

Niestety niedawno odrobaczałam siebie i profilaktycznie rodzinę.
Nie jestem w stanie dostarczyć ci dowodów ale rozmawiałam z lekarką i zarażenie się owsikami od kot jest bardzo rzadkie ale możliwe. Szukałam w internecie i znalazłam kilka wypowiedzi potwierdzających to.
Co nie znaczy że mamy się bać kotów, to nie jest przecież śmiertelna choroba.Wystarczy jednorazowo dawka tabletek -5 zł.Jak przygarnęłam malutką to wiedziałam ,ze nie była odrobaczana ,i że ma robaki a i tak nie powstrzymałam się od całusków.
Moja kicia od początku spała ze mną i dalej śpi.
Bardzo lubię koty i przykro mi że tak to odebrałaś
queen_ink pisze:A jesteś pewna, że koty mają owsiki? Mnie się wydaje, że to pasożyt typowo ludzki, kot może mieć innego nicienia.
Nie oczywiście mam wątpliwości ,bo nie widziałam u kota osobiście ,tak twierdziła lekarka,poradniki mówią co innego ,.Jednak ten temat jest mi bliski z powodu moich doświadczeń .Może przesadziłam ze "straszeniem" -przepraszam.
