zabers pisze:kalair pisze:zabers pisze:Ubrania to w sklepach "górskich" i rowerowych. Mają i bieliznę termoaktywną, i gaciorki z "pieluchą", i czapki z neoprenu pod kask, i różne takie.
No to full wypas..Doberek poranne!
Bry.Może i wypas, ale nie z chęci szpanu, a konieczności - po prostu bez tego marzniesz i cierpisz. To znaczy, wiadomo, na upartego i w walonkach, waciaku i kalesonach jeździć można, ale jaka z tego frajda? A jak ciężko i niewygodnie. Poza tym zwykłe ciuchy nie oddychają i albo ci zimno, albo spływasz potem.
A to oczywiste!Jakbym miała jeździć zimą, to tylko konkretnie ubrana.



Bryy!
