Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Dorotko

Dmuchawę to można w pracy stosować, w domu za dużo prądu idzie :wink:

To jest nic. Wy tak wiele wiecej robicie. Nigdy temu nie dorownam, ale staram sie pomoc jak moge.

Moj szef mnie tylko raz za to opiepszyl. Bylam wtedy tak strasznie chora, bo karolyfery sie popsuly i przez pare dni marzlam. A teraz go sram. Ta dmuchawka duzo nie daje, ale chociaz kolana mam cieple.

I słusznie, co to za porządki, żeby pracownik w warunkach szkodliwych dla zdrowia musiał pracować :ok:

Ach Iza, jak bys tu nos wsadzila, dopiero bys powiedziala, w jakich warunkach ja musze pracowac. I co? Siedzie cicho, poki nie mam innej pracy. Co mam zrobic? Na bezrobocie isc?

No pewnie, że nie. To był żart.
Ja też mam czasami dość, ale co zrobić.
Jakoś nie mogę w totka wygrać :roll:

W Lotto tez gram nie raz, ale do tej pory tylko takie maciupkie sumy wygralam jak 11 €. Za malo, zeby z tad uciec...

Dzis mam dolek, sorry.

To ja podrzucam drabinę
Obrazek

i proszę mi z dołka wychodzić raz-dwa

Hej Secret - nie doczytałam bo tylko na chwilę ale co za dołek :mrgreen:

Gorzej bywało a chwalili aż pluli

:ok:

Dorotko, doskonale Cię rozumiem, bo tez czasami tak mam.
Przytulam mocno i zbieram się do domku :1luvu:

Jadę po drodze żwir kupić futrom.

Ach, wyciagne sie. Zmeczenie i koniec roku sie zbilza a ja jakimis dziwnymi zycowymi bilansami sie zajmuje.
Drabina sie przyda, bynajmniej do okien czyszczenia :-)

Dziekuje Wam. Smutne zycie by bylo bez Was. :1luvu:

Zwirek kupilam z zapachem jablek. Jakos nie wacham nic. Ale dokupilam ten zapach taki, co tez niby bakterjobojczy jest.

Ciekawe.

Jak znam Księciunia to centralnie nalałby obok - tak ma :roll:

Po prostu testowałam takie więcej pachnące - nie ma mowy :evil:

Poza tym - ja od tego kaszlę :roll:

Kot i tak wie, co mu lepiej podchodzi. Ale moje ostatnio kreca nosem, jak przechodza kolo kuwety, dlatego cos im nie pasuje. Wymyta jest, zawsze sprzatnieta i jeszcze cos jest. Jak to nie pomoze, to kupie tez ten drewnianny zwirek od CBP. I chciala bym dodatkowa kuwete, ale musi poczekac. Pieniedzy nie sadze w ziemie, zeby urosly. :mrgreen:

Jasne

Ja mam na całe szczęście zaprzyjaźniony zoo-sklep, w którym pod koniec miesiąca mogę wziąć coś troszku z opóźnioną płatnością - pani ma trzy koty i psa i po prostu wie o co chodzi

Ide do domku i tez do zoo-sklepu :-)

Pa aniolki :1luvu:

Jak się miewa nasza Dorotka i kotki?

Witamy-willkommen-welcome u Emila i Lilly-samo zycie :o)

Kto przegląda forum