Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 12, 2010 20:51 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:Kotka potrącona przez samochód była do tego w ciąży i jej dzieci zmarły w brzuszku zanim pani dojechała z nią do lecznicy. :(

Szkoda że ta pani zadzwoniła do Ciebie Kinga dopiero jak stało się coś takiego tragicznego, szkoda że nie zadzwoniła powiedzieć że kotka jest w ciąży :(

Coraz trudniej łapać koty w stoczni, nie dość że więcej ludzi i koty pochowane to jeszcze wszystkie doskonale wiedzą jak działa klatka i po prostu do niej nie wchodzą. Czy zna ktoś inny sposób łapania dzikich kotów niż w klatkę łapkę? Albo cudowny środek by do niej weszły?


Kotka cała czarna.Często przesiadywała w okolicach posterunku ochrony i za płotem Eurogazu-gdy wychodziłem z pracy wczoraj(rano wczoraj tj.w środę jeszcze tej kotki nie było-czyżby kolejna ciężarna kotka?Bo Pani Kinga pisze o kotce z wtorku?) ok.14.40-leżała na szosie niedaleko bramy Gródek-vis a vis wyjścia z Urzędu Celnego.Przy pyszczku gdzie leżała było trochę krwi.Widać została prawdopodobnie uderzona przez samochód w głowę.Zanim doszedłem-niezbyt wysoka pani z tego Urzędu zabrała ją z szosy-chyba do samochodu ale nie zauważyłem żeby gdzieś z nią jechała..Może potem.Kotka nie dawała znaków życia .....Nie wiadomo ile wcześniej została potrącona...Ale widać było że była ciężarna i miała powiększone sutki.Przygnębiający obraz..... :( :cry: :cry:

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pt sie 13, 2010 7:25 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Tzn że drugą kotkę potrącił samochód? i 3 kota w tym tygodniu?
Jak można jechać szybko przy rzędzie celnym, albo się dopiero rozpędzasz albo hamujesz bo jest brama do stoczni!
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pt sie 13, 2010 20:03 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:Tzn że drugą kotkę potrącił samochód? i 3 kota w tym tygodniu?
Jak można jechać szybko przy rzędzie celnym, albo się dopiero rozpędzasz albo hamujesz bo jest brama do stoczni!


Z moich obserwacji wygląda na to że ci którzy ze stoczni wyjeżdżają "z paleniem opon"osiągają przynajmniej 50-60km/godz na tym odcinku.Przy tej prędkości można zabić człowieka a co dopiero małego kociaka.Czubów nie brakuje,bo każdy z nich paląc opony uważa się za znakomitego kierowcę szpanując przed kolegami.A przecież dobry kierowca to nie ten co tak jeżdzi,a taki co jeżdżąc nikomu krzywdy nie zrobi...Zapewne ta kotka bedąc w takim stanie nie była tak zwinna i na tyle szybka by umknąć przed pędzącym
samochodem....Przez ponad 30 lat w tej stoczni widziałem może ze dwa koty potrącone,ale dawniej stoczniowcy bardziej chyba na nie uważali...A teraz to pracuje w tych spółkach prawdziwa zbieranina różnych typów....Dzisiaj pracuje tu,jutro gdzie indziej...Nie liczy się taki z niczym i nikim....Zgroza!

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Pon sie 23, 2010 23:23 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Nie miałam kiedy napisać, najpierw jeżdżenie do weta i walka o życie jednego mojego tymczasa, potem to samo z nastepnym, obie walki nieudane, Bobi i Koreczku [*] :(

Wizyty w stoczni w zeszłym tygodniu niby udane, najpierw kotka na sterylke, potem złapana chora koteczka. Panie Januszu musze Pana zmartwić bo kotka pochodziła z Pana stada, około 3 miesiące temu zaczęła jej się robić mała plamka pod nosem, potem się powiększała, myślałyśmy że to przetarcie, potem że grzyb, a okazało sięże to coś naprawdę poważnego bo nowotwór jamy ustnej :(
UWAGA! ZDJĘCIA DRASTYCZNE
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Koteczkę musiałyśmy uśpić :(

Dodam jeszcze że na kotkę polowałyśmy 3 miesiące a dopiero w zeszłym tygodniu dała się złapać! :(
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Wto sie 24, 2010 8:24 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Biedne stworzonko, musiała cierpieć..i umierałaby w cierpieniach, dobrze że ją złapałyście...[*]
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Śro sie 25, 2010 10:46 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:Nie miałam kiedy napisać, najpierw jeżdżenie do weta i walka o życie jednego mojego tymczasa, potem to samo z nastepnym, obie walki nieudane, Bobi i Koreczku [*] :(

Wizyty w stoczni w zeszłym tygodniu niby udane, najpierw kotka na sterylke, potem złapana chora koteczka. Panie Januszu musze Pana zmartwić bo kotka pochodziła z Pana stada, około 3 miesiące temu zaczęła jej się robić mała plamka pod nosem, potem się powiększała, myślałyśmy że to przetarcie, potem że grzyb, a okazało sięże to coś naprawdę poważnego bo nowotwór jamy ustnej :(
UWAGA! ZDJĘCIA DRASTYCZNE
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Koteczkę musiałyśmy uśpić :(

Dodam jeszcze że na kotkę polowałyśmy 3 miesiące a dopiero w zeszłym tygodniu dała się złapać! :(


Dla tej koteczki z takim schorzeniem to uśpienie jej było chyba najlepszym wyjściem.Jak ona biedna miała dalej żyć?I myślę że gdyby nawet udało się ją wcześniej schwytać to i tak niewiele można byłoby jej pomóc...Trudno ale trzeba się z tym pogodzić
że nie wszystkie koty da się uratować,mimo najlepszych chęci....A z nowotworami jak narazie ludzkość nie może sobie poradzić.Z moich obserwacji na szczęście wynika że najwięcej kociaków choruje na wiele innych chorób z którymi umiemy sobie-może z lepszym,może z gorszym skutkiem-poradzić.A tej chorej kotki wcześniej nie widziałem,chociaż czasem do tamtej mojej grupy zaglądam.Natomiast jest chyba chory kociak czarno-biały przy kanale vis a vis Gafako.Ale on chowa się od razu do kanału jak się tylko zbliżę.Moje osiedlowe 3 kotki na szczęście mają się dobrze.Ale schwytać też się nie dają...

lidjanb

 
Posty: 281
Od: Czw paź 08, 2009 7:01

Post » Śro sie 25, 2010 13:30 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Matko Marlena jak dobrze że udało sie wam tą koteczkę złapać.
Za TM teraz jest jej lepiej [*]
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 30, 2010 22:11 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

DZIEWCZYNY MAM PYTANIE! CZYM LEPIEJ WYŚCIELIĆ KOTOM BUDKI W STOCZNI, SŁOMĄ TAK JAK MIAŁY DO TEJ PORY CZY SZMATAMI TAK JAK MIAŁY WCZEŚNIEJ - PODOBNO W SŁOMIE PCHŁY A SZMATY MOKNĄ (W SUMIE JAK KOTY MAJA PCHLY O I W SLOMIE I W SZMATACH SIE UCHOWAJA). PROSZĘ O ODPOWIEDZI BO JUTRO W STOCZNI BEDZIEMY W 3 I CHCEMY PRZYGOTOWAĆ KOTY DO ZIMY - ZABEZPIECZYMY DACHY, POSPRAWDZAMY TRWAŁOŚĆ STYROPIANU I WYMIENIMY SŁOME NA NOWĄ LUB NA SZMATKI.

I JESZCZE JEDNO - JAK LEPIEJ OCIEPLAĆ BUDY STYROPIANEM OD ZEWNĄTRZ CZY OD WEWNĄTRZ? OD ZEWNĄTRZ WYGLĄDAŁO BY TO TAK ŻE JESZCZE COŚ BY SIĘ NA NIEGO NAŁOŻYŁO, POPYTAJCIE MĘŻÓW MAJSTERKOWICZÓW :) BO TAK SOBIE MYŚLĘ ŻE DOMY OCIEPLONE Z ZEWNĄTRZ SĄ CIEPLEJSZE, CZY TO TYLKO MOJE ZŁUDZENIE? :)
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Pon sie 30, 2010 22:20 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:DZIEWCZYNY MAM PYTANIE! CZYM LEPIEJ WYŚCIELIĆ KOTOM BUDKI W STOCZNI, SŁOMĄ TAK JAK MIAŁY DO TEJ PORY CZY SZMATAMI TAK JAK MIAŁY WCZEŚNIEJ - PODOBNO W SŁOMIE PCHŁY A SZMATY MOKNĄ (W SUMIE JAK KOTY MAJA PCHLY O I W SLOMIE I W SZMATACH SIE UCHOWAJA). PROSZĘ O ODPOWIEDZI BO JUTRO W STOCZNI BEDZIEMY W 3 I CHCEMY PRZYGOTOWAĆ KOTY DO ZIMY - ZABEZPIECZYMY DACHY, POSPRAWDZAMY TRWAŁOŚĆ STYROPIANU I WYMIENIMY SŁOME NA NOWĄ LUB NA SZMATKI.

I JESZCZE JEDNO - JAK LEPIEJ OCIEPLAĆ BUDY STYROPIANEM OD ZEWNĄTRZ CZY OD WEWNĄTRZ? OD ZEWNĄTRZ WYGLĄDAŁO BY TO TAK ŻE JESZCZE COŚ BY SIĘ NA NIEGO NAŁOŻYŁO, POPYTAJCIE MĘŻÓW MAJSTERKOWICZÓW :) BO TAK SOBIE MYŚLĘ ŻE DOMY OCIEPLONE Z ZEWNĄTRZ SĄ CIEPLEJSZE, CZY TO TYLKO MOJE ZŁUDZENIE? :)

Domy ociepla się od zewnątrz ze względu na parę wodną. Wykraplałaby się w ścianie murowanej (co powodowałoby grzyba), gdyby było ocieplenie od wewnątrz, bo para wykrapla się gdy ulega schłodzeniu, dlatego mur musi być wewn. aby nie był zimny.
W przypadku kociego domku nie ma takiego problemu, chyba kotom cieplej jak mają ocieplone od wewnątrz, bo mają kontakt ze styropianem a nie z chłodniejszą dyktą , o ile za bardzo nie niszczą tego styropianu jak go mają w środku.

Co do wyściółki, słyszałam że słoma tak nie chłonie wilgoci jak szmaty, ale polar też jest b. dobry, nie chłonie wilgoci (w wielu lumpkach można w soboty kupić po 1zł sztuka bluz polarowych), bawełna jest do d. szybko wilgotnieje i jest wtedy zimna.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 30, 2010 23:25 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

mpacz78 pisze: Co do wyściółki, słyszałam że słoma tak nie chłonie wilgoci jak szmaty, ale polar też jest b. dobry, nie chłonie wilgoci (w wielu lumpkach można w soboty kupić po 1zł sztuka bluz polarowych), bawełna jest do d. szybko wilgotnieje i jest wtedy zimna.


No właśnie jak też tak słyszałam (napisałam to samo na wątku PKDT :mrgreen: ). Tylko jeśli chodzi o polar to powinnien być przy najmniej średniej jakości, żeby spełniał dobrze swoje zadanie. Oczywiście tu cytuję jedynie inne opinie, może zwykły najtańszy polar też się nadaje.
Nawet skromna pomoc jest zawsze lepsza od wielkiego współczucia.
Obrazek

Izzi

Avatar użytkownika
 
Posty: 896
Od: Nie sty 10, 2010 12:52
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Wto sie 31, 2010 13:50 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:DZIEWCZYNY MAM PYTANIE! CZYM LEPIEJ WYŚCIELIĆ KOTOM BUDKI W STOCZNI, SŁOMĄ TAK JAK MIAŁY DO TEJ PORY CZY SZMATAMI TAK JAK MIAŁY WCZEŚNIEJ - PODOBNO W SŁOMIE PCHŁY A SZMATY MOKNĄ (W SUMIE JAK KOTY MAJA PCHLY O I W SLOMIE I W SZMATACH SIE UCHOWAJA). PROSZĘ O ODPOWIEDZI BO JUTRO W STOCZNI BEDZIEMY W 3 I CHCEMY PRZYGOTOWAĆ KOTY DO ZIMY - ZABEZPIECZYMY DACHY, POSPRAWDZAMY TRWAŁOŚĆ STYROPIANU I WYMIENIMY SŁOME NA NOWĄ LUB NA SZMATKI.

I JESZCZE JEDNO - JAK LEPIEJ OCIEPLAĆ BUDY STYROPIANEM OD ZEWNĄTRZ CZY OD WEWNĄTRZ? OD ZEWNĄTRZ WYGLĄDAŁO BY TO TAK ŻE JESZCZE COŚ BY SIĘ NA NIEGO NAŁOŻYŁO, POPYTAJCIE MĘŻÓW MAJSTERKOWICZÓW :) BO TAK SOBIE MYŚLĘ ŻE DOMY OCIEPLONE Z ZEWNĄTRZ SĄ CIEPLEJSZE, CZY TO TYLKO MOJE ZŁUDZENIE? :)


Marlon, jeśli budki takie jak stoczniowe to lepiej ocieplać wewnątrz. Na zewnątrz budka musi być odporna na uderzenia, jakieś zadrapania i inne urazy.
Wyobraź sobie jakby wygladała budka ocieplona zewnętrznie styropianem po takim gradobiciu jakie bylo w niedzielę 22 sierpnia. Przykładem mogą być elewacje bloków na moim osiedlu ile wart styropian.
A co do wyłożenia w środku to moim zdaniem idealne byłoby siano, jest takie delikatniejsze od słomy. Tylko siano ciężko dostac bo używane jest jako pasza, a słoma to obecnie odpad, nie używa się jej nawet jako ściółki dla bydła.
A jeśli chodzi o pchełki czy jakie inne dziadostwo gryzące koty, to można w budce czasami psiknąć preparatem takim do odpchlania, tylko wtedy to najlepiej kupować w dużych opakowaniach, będzie taniej. Małe takie na jednego kota to lepiej używać przy odpchlaniu dzikusów nie dających się brać na ręce.
Można jeszcze do budki wkladać takie płytki , do kupienia w sklepie, używane na tępienie robactwa w domu. Tylko trzeba tak aby kot nie miał możliwości gryźć tej płytki, można między ścianę budki a styropian włożyć.

A jak się już tu odezwałem to pozwolę sobie na jedno pytanie
Jak miewa się Czarna , Ta co była kolo Straży
Obrazek[/quote]
Mruczek, Gapcio, Gucio, Filip, Filemon w jednym żyją domku!
viewtopic.php?f=46&t=80071&p=12585019#p12585019

jarekm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6639
Od: Pon sie 18, 2008 1:33
Lokalizacja: Reda

Post » Wto sie 31, 2010 23:33 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Jarku Czarna ma sie doskonale, przeniosła się pod przychodnie na stałe, wygląda bardzo ładnie, upomina się o głaskanie. Można by było jeszcze ją wy-adoptować!

Dziękuję za odpowiedzi, budki w stoczni są już ocieplone wszystkie styropianem (były już zeszłej zimy), wymienimy wszędzie słome jeszcze, a ja pytałam o ocieplanie bo będę budować kilka domków dla innych kotów jeszcze.
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Nie wrz 05, 2010 14:03 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Czy ma ktoś ochotę i możliwości zbudować budkę dla kotów ze stoczni? Potrzeba jeszcze kilku budek aby koty nie marzły bo nie wiadomo czy tej zimy będą włączone jakieś kanały grzewcze!
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

Post » Śro wrz 08, 2010 13:23 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Marlon pisze:Czy ma ktoś ochotę i możliwości zbudować budkę dla kotów ze stoczni? Potrzeba jeszcze kilku budek aby koty nie marzły bo nie wiadomo czy tej zimy będą włączone jakieś kanały grzewcze!


Wczoraj dzwoniła do mnie pani która chce podarować budkę zawiezie ją do Sabiny.
Obrazek Obrazek
Moje tymczasy viewtopic.php?f=1&t=120108&p=6675666#p6675666
Madzia ur 16.09.2011 :)

kinga-kinia

 
Posty: 4684
Od: Wto sty 27, 2009 19:28
Lokalizacja: Gdynia

Post » Śro wrz 08, 2010 22:14 Re: Kotki z opuszczonej Stoczni w Gdyni umrą z głodu i chorób?:(

Super! :)
ObrazekObrazekObrazek

Marlon

 
Posty: 1907
Od: Pon paź 26, 2009 19:01
Lokalizacja: Rumia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 56 gości