Powyzszy tekst = ogłoszenie powstał na dniach, jest do rozpowszechniania w necie i w mediach. Ma to na celu znalezienie jak największej liczby wolontariuszy.
Dzwoniłam do UM i zgodzili się na publikację tego tekstu, zamieszczą go też na swojej stronie.
Rozmawiałam dzisiaj z panią z Wydz.Gosp.Komunalnej i Ekologii, która jest osobą odpowiedzialną min za kocie sprawy w mieście.
Na skutek mniej lub bardziej oficjalnych i widowiskowych wniosków p.Langer miasto bodajże 2 lata temu podjęło uchwałę o dofinansowywaniu dokarmiania kotów w miesiącach zimowych tzn listopad-marzec. Średnio idzie na to ok 2tys zł.
Potem przeznaczono kolejne fundusze na sterylizacje kotów, też ok 2tys zł.
W roku 2008 z funduszy tych skorzystał słownie jeden kocur - 50zł.
W roku 2009 2 kotki po 100zł i 1 kocur za 50zł.
Problem stały - nie ma komu łapać kotów. Miasto nie ma klatki łapki do wypożyczania. Koty sa na tyle nieufne, że nie pozwalają się łapać.
Były kupione również 4 transporterki, które rozeszły się po karmicielach.
Zaczęłam rozmowy z okolicznymi lecznicami, czy zgodziłyby się na sterylizacje za stałą niższą cenę, żeby "opiekunowie" mogli wybierać gdzie chcą jechać na zabieg.
Szukam namiarów na miasta, które dofinansowują sterylki i dokarmianie, aby skorzystać z ich doświadczeń.
Szukam kogoś, kto pomoże mi napisać zgrabne pismo na posiedzenie Komisji d/s Społecznych, na które dostałam zaproszenie, żeby dostarczyć je na początku przyszłego tygodnia aby członkowie Komisji mogli się zapoznać z materiałami.
Szukam kogoś, kto ewentualnie pomógłby mi zrobić prezentację na tą okazję, bo ja niestety nie potrafię.
Wszelkie rady nadal mile widziane.
Najbardziej obawiam się tego, że plany będą super ale wszystko utknie w punkcie wyjścia z braku wolontariuszy
