» Sob sie 28, 2010 17:01
Rybnik- chory kot koło teatru
Wiem,że każdy z was ma co robić ale może jest ktoś z Rybnika i mógłby pomóc? Byłam dzisiaj przejazdem w Rybniku, przy parkingu pod teatrem widziałam kota, miał cały pyszczek w ranach, pewnie świerzb. Kot bardzo spragniony uwagi, siedział na środku przejazdu, niereagował na samochody i ludzi. Czy jest ktoś kto mógłby pomóc? Ja niestety mogłabym pomóc tylko finansowo. Jest szansa że kot wciàż tam jest, napewno trzyma się blisko.