Problem z kociakiem

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 29, 2010 16:04 Problem z kociakiem

Witam wszystkich ubieńców kociaków i jednocześnie mam nadzieję otrzymać od Was fachową pomoc w sprawie mojego pupila. Mam pewien prozaiczny ale jednocześnie uciążliwy kłopot z moim kotem a raczej z siąsiadem. Otóż mój kot co jakiś czas odwiedza moich sąsiada w celu załatwienia swojej potrzeby na trawnik. Muszę nadmienić, że kot ma kuwetę w domu, z której również często korzysta.
Ma również dwie kuwety w moim ogrodzie, które chętnie odwiedza. Mieszkam za granicą. Rok temu wprowadziłam się do domu w tak zawanych szeregówkach. Znając upodobania kotów do załatwiania się w innych miejscach zagospodarowaliśmy miejsca w których kotek może załatwiać swoje potrzeby lecz uparty zwierzak i tak odwiedza sąsiadów, któży mają uzasadnione do nas pretensje o zanieczyczanie im ogrodu. Zobligowałam się i kupiłam kilka razy dla moich sąsiadów spray i żele odstraczające koty. Mają one zapach cytrusów. Po dwóch miesiącach cotygodniowego dostarczania specyfików dowiedziałam się od sąsiada, że w jego mniemaniu one nie działają, ponieważ mój kot nadal do nich przychodzi. Poradziłam sąsiadowi aby odstraszał mojego kota zimną wodą a ja nie będę miała do niego o to pretensji bo mi również zależy aby kot nie załatwiał się na jego trawnik. Woda nie zrobi mu krzywdy a kota może zniechęcić do wycieczek na teren jego ogrodu. Ja ze swojej strony robię wszystko aby kot nie uciekał poza teren mojego ogrodu ale czasem jest to trudne. W tej chwili jedynym sposobem jest trzymanie kotka w domu co nie sprawia mu przyjemności tym bardziej, że kotka zostaje w domu na noc oraz kiedy jesteśmy w pracy. Dzisiaj, w niedzielny poranek, sąsiad zapukał do moich drzwi i powiedział, że nakręcił film jak mój kot załatwia się na jego trawnik i jak nie zrobimy z nim porządku to będzie nam robił problemy aż nie pozbędziemy się "kłopotu". Wierzę, że gdyby sąsiad chciałby z nami współpracować, to problem z wycieczkami do jego ogrodu by się szybko zakończył. Twierdzi, że specyfiki, które nie mu dawałam nie działają, odstraszać nie będzie bo nie ma na to czasu i wogóle, że to nasz kot i nasz kłopot. Już sama nie wiem. Może gdyby sąsiad widział, że nie przejmuję się tą trudną dla mnie sytuacją, nie miałby odwagi robić mi awantur. Ja rozumię, że srający kot na posesji może być uciążliwym problemem dla sąsiada. Lecz on niestety nie wykazuje odrobiny inwencji aby mojego kota wypłoszyć ze swojego ogrodu a ja mimo swoich chęci nie mogę wejść na jego posesję aby złapać swojego pupula.
Muszę powiedzieć, że moja kotka jest wysterelizowana odrobaczana i zabezpieczona przed pchłami. Podczas pory deczowej nie wychodzi z domu bo nie lubi moknąć. Czesem to trwa pół roku i podczas tego czasu bedac w domu ani razu nie załatwiła się poza kuwetą. Jest bazdzo czysta. Po dzisiejszej awanturze z sąsiadem zastanawiam się nad kupnem elektonicznego odstraszacza kotów. Może jak zamontuje takie urządzenie to i sąsiad będzie miał spokój i ja spokój z sąsiadem. Takie urządzenie ma czujnik ruchu i działa na 9 do 25 metrów. Jednak mam obawy przed sprezentowaniem takiego urządzenia ponieważ może ono być uruchamiane przez chodzącego po ogrodzie sąsiada oraz jego domowników a z uwagi na bliskość sąsiedztwa między nami, mój kot może wariować w moim domu przez dżwięk emitowany z urządzenia a nie chciałabym aby kot cierpiał z tego powodu będąc na "swoim" terytorium. Wyprowadzać się też nie mam zamiaru.
Szukałam już wielu porad w sieci i zastosowałam wszystko oprócz zamknięcia kota w domu na stałe. Jednocześnie wiem, że brak współpracy ze strony mojego sąsiada oraz jego jedynie pretensjonalne podejście do sprawy nie pomoże mi rozwiązać kłopotu z moim kotem. Proszę poradżcie mi coś sensownego. Może to urządzenie do odstraszanie zwierząt jest niesyszane dla kota znajdującego się w domu. Nie chciabym aby moja kotka dostawała szału będąc w domu. Z góry dziękuję za fachowe porady, Maszka
Ostatnio edytowano Nie sie 29, 2010 16:19 przez siliana, łącznie edytowano 1 raz
Powód: wątek przeniesiony z KŁ na Koty

maszka13

 
Posty: 3
Od: Nie sie 29, 2010 15:06

Post » Nie sie 29, 2010 16:16 Re: Problem z kociakiem

Skoro nie wyobrażasz sobie zamknięcia kota w domu i nie wypuszczania go, zbuduj w swoim ogrodzie wolierę, albo zainwestuj w ogrodzenie, którego kot nie sforsuje.

I to raczej temat na inny dział :) poproś kogoś z moderatorów o przeniesienie.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Pon sie 30, 2010 13:37 Re: Problem z kociakiem

Na ogrodzenie nie zgadza się właściciel domu. Jestem zdenerwowana i przygnębiona ponieważ za sprawą tylko jednego sąsiada chyba będe musiała zrezygnować z kotki. Jednocześnie zauważyłam, że mimo naszych usilnych starań oraz namawiania do współpracy naszego sąsiada on ma z tego niezłą zabawę, ponieważ dochodzi do tego, że to sąsiad bardziej uprzyksza nam życie a nie my jemu. Od strony innych sąsiadów nie mamy podobnych pretensji, ponieważ prawie każdy ma jakieś zwierzę a po osiedlu biega z 15 półdzikich kotów. Sądzę, że przeszkadzają mu również inne zwierzęta w okolicy, ponieważ uparł się aby zakupić mu odstraszacz zwierząd. To jest warunek aby nie robił mi przykrości z odpowiednimi władzami oraz z zarządcą. Naprawdę mam ochotę poszukać innego domu ale to również trwa. Do tej pory sąsiad zatrów mi życie.

maszka13

 
Posty: 3
Od: Nie sie 29, 2010 15:06

Post » Pon sie 30, 2010 13:46 Re: Problem z kociakiem

maszka13 pisze:Nie chciabym aby moja kotka dostawała szału będąc w domu.

A dostawała?
Przecież piszesz, że nie próbowałaś zatrzymać jej w domu. Może jednak spróbuj - to jest opcja bezpieczniejsza dla kotki, niezależnie od konfliktu z sąsiadem.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pon sie 30, 2010 14:06 Re: Problem z kociakiem

Beliowen pisze:Skoro nie wyobrażasz sobie zamknięcia kota w domu i nie wypuszczania go, zbuduj w swoim ogrodzie wolierę

Byłaby na twoim terenie nie potrzeba na to zgody sąsiada.
W niej możesz zbudować plac zabaw dla kota z gałęzi ,rulonów po dywanach ,co jakiś czas dostarczać mu nowych zabawek[ sznurki, pudełka] aby się nie nudził.
Wbrew pozoru nie musi to drogo wyjść. Słyszałam że ludzie duże balkony zabespieczali siatką rybacką i nie wychodziło to drogo.Mój kot chętniej bawi się zabawkami wynalazkami niż tymi ze sklepu.
Możesz też wyprowadzać kotke na smyczy.

tuśka15

 
Posty: 23
Od: Nie sie 08, 2010 22:01

Post » Śro wrz 01, 2010 1:31 Re: Problem z kociakiem

Dziękuję za podzielenie się ze mną swoimi pomysłami. Dzisiaj rozmawiałam z osobą zajmującą się ochroną zwierząt w moim hrabstwie. Obejrzał mój ogród i stwierdził, że mam odpowiednie warunki do hodowli kota, że ogród jest odpowiednio zabezpieczony. Pokazałam rachunki za zakup spray i żeli odstraszających, które przez kilka miesięcy zaopatrywałam sąsiada oraz zaświadczenie że kot jest rejestrowany. Zaprosił nas na spotkanie konfrotacyjne. Sąsiad powiedział, że nie będzie chodził na rozmowy w sprawie głupiego kota i sprawa rozeszła się po kościach. Kota pilnuję z czystej przyzwoitości oraz z obawy o zdrowie i życie kotki. Jeszcze raz dziękuję za pomoc. Maszka.

maszka13

 
Posty: 3
Od: Nie sie 29, 2010 15:06

Post » Śro wrz 01, 2010 1:44 Re: Problem z kociakiem

Mogłabyś w swoim ogrodzie zainstalować coś takiego http://www.easypet.pl/cat170-id68-niewi ... tsafe.aspx

Kot poruszałby się tylko po tym terenie, który byś mu wyznaczyła. Ogrodzenie jest niewidoczne. No i wreszcie miałabyś spokój z wrednym sąsiadem.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Czw sie 18, 2011 9:46 Re: Problem z kociakiem

Cześć
Podnoszę temat, bo mam ten sam problem.
Mieszkamy w szeregówce i sąsiedzi poskarżyli się, że koty załatwiają im się na ogródku. Wiedzą, że to nasz, bo go przyfilowali. Nie dziwię im się wcale, bo mają małe dziecko, nie chcą mieć swoich zwierząt i nie podobają im się wielkie kupy na wypielęgnowanym trawniku.

Zastanawiamy się jak sobie z tym poradzić. Odpadają systemy dźwiękowe, bo wystraszymy połowę zwierząt, która mieszka w szeregówce. Czytałam też o posypkach na trawnik, ale ponoć to nie działa aż tak dobrze – macie z tym jakieś doświadczenie?

Największym problemem jest to, że nasz jeden łobuz wdrapuje się na siatkę i przeskakuje do sąsiada. Macie jakieś pomysły jak zabezpieczyć górę siatki, żeby kot nie przeskoczył? Jakieś zdjęcia?

Pomysł z niewidzialnym ogrodzeniem jest super – ale cena straszna ….

Quella

 
Posty: 33
Od: Pon lut 07, 2005 8:44
Lokalizacja: Krakoff




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 157 gości