Porobię dzisiaj kilka zdjęć Milence i pokażę jutro - zobaczycie, jaka piękna z niej pannica wyrosła.
Wczoraj odwiedziła mnie sąsiadka, która karmiła te kocięta w piwnicy (Milenkę i rodzeństwo) - nie mogła się nadziwić, że to już taka duża i piękna koteczka - usiłowała jej się przymilić, mówiąc
- Pamiętasz mnie? Ja Ci przynosiłam jedzenie do piwnicy!
Dobrze, że je stamtąd zabrałam, teraz ktoś zgłosił do spółdzielni, że w piwnicy pełno pcheł - na pewno przez te koty co to były w piwnicy - i teraz spółdzielnia będzie robić dera... coś tam piwnic po kociakach, a... Milenka nie miała ani jednej pchełki, jej braciszek też, nawet vet zrezygnował z odpchlania kotków po ich złapaniu, bo stwierdził, że nic tu nie ma ... cuda Panie, cuda... czyżby pchły wprowadziły się dopiero jak koty się wyniosy?