marcela35 pisze:zasnęła po prostu zasnęła ..... przeszła spokojnie za Tęczowy Most i teraz pewnie bryka w pełnym słońcu...
rano przyszła się po miziać, jak zwykle położyła się na moim ramieniu i mruczała do ucha.... wczoraj byłam po kolejna porcje leków dla Niej.. popiła, zjadła odrobinkę i ......... kiedy wróciłam do domu leżała na mojej poduszce, nie podniosła głowy i już wiedziałam....... ze nie zamruczy więcej mi do ucha... wiedziałam ze jest słaba, wczoraj wzięłam wolne żeby z Nią być... ale Tekliczka wiedziała że nie może przy mnie odejść ze pęknie mi serce....... kocham Cię Maleńka... bądź szczęśliwa
kiedyś trzeba się było tego spodziewać ale i tak tak trudno w to uwierzyć. Babunia nasza kochana
Ale tyle czasu jeszcze żyła w kochającym domu a nie zapomniana w schronie i to chyba jest najważniejsze.
Marcela, ogromnie dziękuję Ci za to co zrobiłaś dla tej koteńki. Dałaś jej wspaniały dom i ogromne serducho
