no nie jest dobrze
nic w zasadzie lepiej
Kasia dostaje antybiotyk, dostała podskórnie kroplówki, ale niewiele.
Nadal duzo pije i siusia pod siebie.
nadal nie chce jeść
nawet surowego mięska zjadła dziś tyle co dwa paznokcie.
nawciskałam jej trochę rozrzedzonego gerberka, ale ogólnie Kasia nie chce współpracować.
wyrywa się resztkami sił, drapie, nie chce łykać
przyznam ,że sama nie wiem co robić, co mysleć.
Kasia powinna dziś/jutro iść do domu, ale może w tym domu po prostu umrzeć.
jest to uważam na prawde wielce prawdopodobne
Jedno wiem, że jeśli nie zacznie się ciut choć poprawiać, to jej pobyt w schronisku to będzie tylko męczarnia i myślę ,że trzeba będzie jej pomóc odejść.
Jeśli w ogóle będzie jakieś jutro