O ja cie kręcę,Aniu,ależ Ty masz smutnych wspomnień.Nigdy w życiu nie chciałabym przeżywać jakiejś choroby Miśki,chyba że ze starości.To jest okropne,jak kociak jest niejako zmuszony do odejścia

:(:(
Nie wiem jak Cię utulić w tych wspomnieniach to i u Ciebie kolejne pocieszenie dam i będę dawała ile tylko będziesz tego potrzebowała
DOBRANOCKA