wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 27, 2010 10:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

najszczesliwsza pisze:
Agaaa pisze:W ikei jest fajne prześcieradło na gumkę , wodoodporne . Z zewnatrza bawełna (frote) , a od wewnątrz cieniusienka guma. Sprawdza się rewelacyjnie.
Świetnie chroni materac i matę. Właśnie się zaopatrzyłam.

A ile takie prześcieradło? No i jakie kolory są?
I wymiary jakie?
Bo ja mam kawałek do IKEI i bym nie chciala w ciemno ciemno jechać...

Widziłam ecri tylko , na łozko 160 X200 cm, zapłaciłam 89 zł. Wymiary od 90cm w górę,chyba do 180cm na szerokość.
Ja na to mam zalozone jeszcze bawełniane prześcieradło na gumkę .
Nic mi sie nie zszuwa.

Agaaa

 
Posty: 1259
Od: Wto sty 18, 2005 17:04
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 27, 2010 13:20 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Taki trochę OT w bardziej pozytywnym tonie... :wink:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a na koniec... wierzcie lub nie, ale to jest CIASTO :ryk:
Obrazek

Gdyby ktoś chciał przepis
http://www.dvo.com/newsletter/monthly/2 ... /jest.html

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt sie 27, 2010 13:42 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

o jezus, a co to jest, to ostatnie??? 8O 8O 8O
Jakies robale!? 8O
Moje koty: Rysiek, Mefisto, Nikita, Rudi. Noreczka za TM [*]. I Gacek na doczepkę...
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=102921
Obrazek

ewaw

 
Posty: 4249
Od: Czw cze 22, 2006 11:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt sie 27, 2010 14:13 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Ja też mam szczocha :evil: . W marcu adoptowaliśmy Włodzia, który grzecznie załatwia wszystko w kuwecie. Jeszcze mu się nigdzie nie ulało. Za to Kulka, którą mamy 2,5 roku od tego momentu do kuwety nie podchodzi. Wcześniej mieliśmy Klocusia i on jej w kuwecie nie przeszkadzał, a Włodzia nie toleruje. Zazwyczaj oba koty załatwiają się na dworze, ale kiedy nas nie ma no to dywan, łóżko, albo jakikolwiek inny materiał jest zalewany. Wczoraj wróciliśmy o 4 w nocy i było mocno niemiło zmieniać pościele, kołdry i spać w ogólnym fetorze, który panował w domu.
Macie jakiś sposób? Radę? Jak dam drugą kuwetę to Włodek będzie walił do dwóch. Obiecuję wypróbować każdy sposób żeby ją przekonać. Ostatecznością dla mnie jest zamykanie ich w osobnych pokojach z osobnymi kuwetami. Może da się jakoś inaczej :roll:

OlaEm

 
Posty: 93
Od: Pt lut 26, 2010 20:05
Lokalizacja: Stargard Szczeciński

Post » Sob sie 28, 2010 8:00 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

OlaEm pisze:Ja też mam szczocha :evil: . W marcu adoptowaliśmy Włodzia, który grzecznie załatwia wszystko w kuwecie. Jeszcze mu się nigdzie nie ulało. Za to Kulka, którą mamy 2,5 roku od tego momentu do kuwety nie podchodzi. Wcześniej mieliśmy Klocusia i on jej w kuwecie nie przeszkadzał, a Włodzia nie toleruje. Zazwyczaj oba koty załatwiają się na dworze, ale kiedy nas nie ma no to dywan, łóżko, albo jakikolwiek inny materiał jest zalewany. Wczoraj wróciliśmy o 4 w nocy i było mocno niemiło zmieniać pościele, kołdry i spać w ogólnym fetorze, który panował w domu.
Macie jakiś sposób? Radę? Jak dam drugą kuwetę to Włodek będzie walił do dwóch. Obiecuję wypróbować każdy sposób żeby ją przekonać. Ostatecznością dla mnie jest zamykanie ich w osobnych pokojach z osobnymi kuwetami. Może da się jakoś inaczej :roll:


U mnie wprowadzenie 2 kuwety, a tymczasowo trzech rozwiązało problem na tydzień, niestety potem pojawiło się szczanie na kanapę skórzaną (która poszła na śmietnik...), teraz Kitka leczona, 2 kuwety są i siku poza kuwetą nie odnotowałam...

Pomógł też Feliway, próbowałaś?

A i zakupiłam URINE-OFF w Kakadu i...
POLECAM!
Wózek synka już nie śmierdzi, a wcześniej to prałam go razy... yyy... ja sama 3 w domu, a jak był u mojej mamy to ona prała co 2 dzień i było czuć.
1 psiknęłam i cud!!
najszczesliwsza
 

Post » Sob sie 28, 2010 23:57 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A co gdy kot sra do umywalki? I wpycha łapkami do odpływu kupeczkę?
najszczesliwsza
 

Post » Nie sie 29, 2010 0:07 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

ewaw pisze:o jezus, a co to jest, to ostatnie??? 8O 8O 8O
Jakies robale!? 8O

Roztopione cukierki czekoladowe :ryk:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Nie sie 29, 2010 0:13 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

najszczesliwsza pisze:A co gdy kot sra do umywalki? I wpycha łapkami do odpływu kupeczkę?


... zatykać umywalkę korkiem? 8O :ryk:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sie 29, 2010 8:19 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

I wiem kto jest sprawcą!
Kitka, ta od sikania, ta od zapalenia pęcherza.
Ale czemu to robi, 2 raz już kupa w umywalce...

No i zastanawiam się czy koty mają autyzm...
najszczesliwsza
 

Post » Nie sie 29, 2010 8:56 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Miałam dawno temu kota, który robił kupę do umywalki. Takiej malutkiej w WC, prawie nie używanej. (nie że nie myliśmy rąk, ale używaliśmy tej normalnej w łazience :mrgreen: ) I w sumie nie było źle - umywalkę łatwo się myje, oszczędzasz na żwirku, nie ma tego zwirku rozwalonego wokół kuwety..
Tylko gorzej było, jak kotek przy "zakopywaniu" umazał kupą całą umywalkę :twisted:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon sie 30, 2010 20:03 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Potwierdzam - kupa czy siuu do umywalki, wanny czy brodzika, to komfort. Łatwe do sprzątnięcia, łatwe do zmycia - tyle teraz tych antybakteryjnych preparatów do kibli. Tylko płukać należy starannie.
Obrazek Bis, Ami i Księżniczka ['] Obrazek

Siean

 
Posty: 4867
Od: Pon paź 25, 2004 21:11
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 30, 2010 20:28 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Moja Szarota od początku, czyli od lat sześciu kuwet z przyczyn tajemnych po prostu nie uznaje. nie ważne, jaki żwirek, nie ważne, czy czysta, po prostu kuweta jest be i już :twisted:
W starym mieszkaniu sikała i kupkała po kątach, a często na tapicerkę doprowadzając mnie do szału.
W nowym naszym lokum upatrzyła sobie do tych celów brodzik i uwierzcie - jestem bardzo, bardzo szczęśliwa :lol:

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto sie 31, 2010 18:42 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

A Ja mam kocura po wyszyciu cewki 2 miesiące temu. Ogólnie kondycja jest bardzo dobra zarówno psychiczna jak i fizyczna. Jednak z tym sikaniem to masakra. Od samego początku biegał co chwile do kuwety bo niesty popuszcza troszke wiec jak tylko poczuje ze chce mu sie siusiu to od razu do kuwety. I specjalnie bym sie tym nie martwiła bo to kwestia przyzwyczajenia ale od kilku dni zaczął siusiac również poza kuwetą. A wygląda to tak: jak jestem w domu np bawimy sie to i Tiger bam na kanape i sika, albo jestem w kuchni, Tiger leżakuje na balkonie, przybiega Tigi i siku. Oczywiście od razu reaguje mowiac zdecydowanie ze nie wolno itp. oraz czyszcze miejsce w ktorym zrobil. Zdarza mu sie to maks raz dziennie a poza tym normalnie korzysta z kuwety. Jak myślicie czy jest sposób aby go tego oduczyć i przede wszystkim skąd takie zachowanie??
Dodam że nigdy do tej pory ( do wyszycia) czyli przez 5 lat mu sie to nie zdażyło.
Obrazek Tiger

gigi45

 
Posty: 9
Od: Nie lip 04, 2010 20:37
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt wrz 03, 2010 8:51 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

Nie mam już siły. Siedzę i łzy mi lecą, same. Już sikanie mieliśmy za sobą. Wypraliśmy łóżko, dywany. Wszystko ładnie, pięknie. Problemem była kuweta, musiała być ciągle czysta. Jak był kupal, to nie chciała włazić do kuwety. Co chwilę latałam z łopatką i sprzątałam, byle jaśnie pani Czoko zechciała się załatwić.
Wczoraj nalała na łóżko, ukryłam to przed TŻ, wylałam na to swoje perfum intensywnie pachnące. Wczoraj kupiłam nowy piasek, sanicat zapachowy, jak go wsypałam to pół godziny kopała, właziła, wyłaziła, i się załatwiła, widziałam, że chętnie wchodzi do kuwety, piasek niezbrylający.
Piasek czysty, a ona nalała mi na torbę, jestem taka wściekła, że z bezsilności siedzę i ryczę. Wszystko mam obszczane, portfel, dokumenty. A na 11 mam być w Urzędzie Pracy w sprawie kursów finansowanych w UP, a ja wszystko mam obszczane. Już nie mam siły na tego kota. Nie wiem do jakiego weterynarza iść. Jeden, do którego chodziłam na początku jest wetem niepolecanym, nie leczył jej na pęcherz, tylko na koci katar, trochę mnie chyba naciągnął. Drugi-polecany nie chce jej już leczyć (tak mi się wydaje) gada, że jest złośliwa, nie chciał jej zrobić badania krwi, faszerował ją zastrzykami, które nic nie pomagają, stwierdził, że nie pomagają, bo ona jest złośliwa i wyniki wskazujące na zapalenie pęcherza wcale nic nie znaczą. Do najlepszego weta w Toruniu mam 40 minut autobusem, a ona takie cyrki odstawia w autobusie, jakbym żywcem z niej skórę ściągała. Nie wiem co mam zrobić. Siki śmierdzą strasznie znów! Więc na na pewno ma jakąś infekcję. Nie pracuje od miesiąca, chcę pójść do takiego weta, który nie będzie mnie naciągał, do polecanego poszłam i zażądałam badania krwi, kot był na czczo, wet badania nie zrobił, bo stwierdził, że w moczu widać bakterie i nie ma sensu, bo nic się z krwi innego nie dowiem, za badanie moczu, kału drugiego kota i zastrzyk i tabletkę dla Tilki (kupal czysty, ale śmierdzący, wet zalecił wtedy Marbocyl, w ogóle on na wszystko go zapisywał :/, fakt, że pomogło) zapłaciłam wtedy 80pln :( Kolejne zastrzyki 15pln przez 7 dni.
Jeszcze mi net muli, bo wykorzystałam transfer :[ a doładują mi w ciągu 24h dopiero :/:/:/
Tyle spraw mam dziś na głowie :(:(:(:(:(:(:(:(:(

adrianna-

 
Posty: 110
Od: Śro sty 28, 2009 16:05
Lokalizacja: toruń

Post » Pt wrz 03, 2010 9:14 Re: wątek wsparcia dla zasikanych

adrianna- współczuję :roll: nic mądrego Ci niestety nie napiszę... torebka fatalna sprawa :roll:

:ok:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 55 gości