NASZ PAN ZMARŁ. szukamy nowego domku. POZNAŃ

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 28, 2010 9:12 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Domku :!: :!: :!: pokaż sie :1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sie 28, 2010 9:45 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

:!: :ok:
Obrazek

tomysza

 
Posty: 46
Od: Wto sty 19, 2010 21:58
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 28, 2010 10:37 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Jak długo kotusie będą miały miejsce u tego znajomego, który zaoferował im DT?
Obrazek

Kruszyna

 
Posty: 4570
Od: Czw gru 13, 2007 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sie 28, 2010 10:41 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Właśnie , to dość istotne pytanie , na jak długo mogą być u tego znajomego. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

grajda

 
Posty: 2469
Od: Pt mar 13, 2009 9:06

Post » Sob sie 28, 2010 12:02 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

A to w calej Polsce nie ma jednego czleka ktory przygarnolby do serca te dwa cudne stwory?Tomysza,a moze na gebe,wielu ludzi,starszych szczegolnie ,nie korzysta z netu,a wielu nie uswiadamia sobie,ze pragnie kota,trzeba im pomoc podjac decyzje.Biedne kociambery,tyle juz stracily,niech juz sie znajdzie ten kochajacy domek,trzymam moocno kciuki

awa110

 
Posty: 75
Od: Nie lis 09, 2008 19:04
Lokalizacja: Libia(tymczasowo)

Post » Sob sie 28, 2010 13:20 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

z tego co wiem, poszukiwanie "rodzinnego domu" zakonczyły się klapą.
Nie wiem jak wygląda i wyglądała ta sytuacja, dostałam sygnał od koleżanki z pracy, nie wiem, czy to znajoma rodziny czy jakaś daleka kuzynka. Jej samej serducho się kraje, ale obecnie nie ma szans na przygarnięcie kiciów, żyje w sumie sama troche "na walizkach"

Nie wiem ile czasu ten "koleś ratownik" jest w stanie przetrzymać koty, powiedziano mi że niedługo, ale ile to jest niedługo? nie wiem :(
i tak super że je przechwycił, gdyby nie on.. było by po kotach

dziwna ta sprawa jest, jeden na drugiego zwala problem.. jakaś daleka dość osoba się tym wreszcie pożądnie zajęła, no i my wszyscy - zupełnie obcy ludzie.
przykro mi, że nie mogę wam podać jakiś bardziej konkretnych informacji.. ja nawet nie wiem jak te koty się nazywają!
jakiekolwiek njusy podam tutaj, jak ię tylko pojawią!!

a póki co.. DO GÓRY!! :ok:
Obrazek

tomysza

 
Posty: 46
Od: Wto sty 19, 2010 21:58
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 28, 2010 13:52 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

:ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sie 28, 2010 14:12 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Slonce,a Ty nie mozesz sie zorientowac co z tym kolega?Nie chce czy nie moze na stale?A moze chodzi o finanse,to przeciez jakies wsparcie znalazloby sie.Jesli je przygarnal,to ma chlopina serducho

awa110

 
Posty: 75
Od: Nie lis 09, 2008 19:04
Lokalizacja: Libia(tymczasowo)

Post » Sob sie 28, 2010 14:13 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Pingwiniaste do domu :ok: :ok: :kotek: :kotek:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Sob sie 28, 2010 15:02 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

właśnie,
domek dla pingwinków :ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Sob sie 28, 2010 15:04 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

:ok: :ok: :ok:

koconek

 
Posty: 2586
Od: Sob sie 08, 2009 15:41
Lokalizacja: koconkowo

Post » Sob sie 28, 2010 16:02 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

tomysza pisze:z tego co wiem, poszukiwanie "rodzinnego domu" zakonczyły się klapą.
Nie wiem jak wygląda i wyglądała ta sytuacja, dostałam sygnał od koleżanki z pracy, nie wiem, czy to znajoma rodziny czy jakaś daleka kuzynka. Jej samej serducho się kraje, ale obecnie nie ma szans na przygarnięcie kiciów, żyje w sumie sama troche "na walizkach"

Nie wiem ile czasu ten "koleś ratownik" jest w stanie przetrzymać koty, powiedziano mi że niedługo, ale ile to jest niedługo? nie wiem :(
i tak super że je przechwycił, gdyby nie on.. było by po kotach

dziwna ta sprawa jest, jeden na drugiego zwala problem.. jakaś daleka dość osoba się tym wreszcie pożądnie zajęła, no i my wszyscy - zupełnie obcy ludzie.
przykro mi, że nie mogę wam podać jakiś bardziej konkretnych informacji.. ja nawet nie wiem jak te koty się nazywają!
jakiekolwiek njusy podam tutaj, jak ię tylko pojawią!!

a póki co.. DO GÓRY!! :ok:

To nie jest dziwna sprawa, to jest standardowa sprawa. Nic nowego sie u nich nie dzieje.
Niby szukają domu, ale pytając sąsiadów tylko i ew rodzinę.Pewnie nic nie zostało napisane, ogłoszone...tylko an gadaniu się kończy.
Domu trzeba by było poszukac rozwieszając papierowe ogłoszenia we wszelkich możliwych miejscach.Od kościołów zaczynając na sklepach i śmietnikach w okolicy kończąc. Ludzie nie zawsze do netu zaglądają.Weci takze powinni być obwieszeni i powiadomieni.
A to,że nie znasz imienia to tez standardowe. Często tak jest.
U mnie rodzona siostra zmarłej nie znała imienia jej kotów. Forum wybrało by ogłoszenia lepiej brzmiały i kot miał tożsamość.


Koty szukają domu!
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 28, 2010 18:08 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

:kotek: :ok:
Obrazek

tomysza

 
Posty: 46
Od: Wto sty 19, 2010 21:58
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sie 28, 2010 18:08 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

co tak pusto?
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56019
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sie 28, 2010 18:34 Re: NASZ PAN ZMARŁ. NIKT NAS NIE CHCE. POZNAŃ

Od jakiegoś czasu obserwuję podobnego kociaka (cały czarny, z białymi skarpetkami, krawatem i wąsami) pod moim blokiem. Wczoraj postanowiłam go nakarmić. Skradałam się do niego na paluszkach, a on powitał mnie barankami, władował mi się na ręce, pięknie mruczał. Dał się obejrzeć dokładnie. Ma max 6 miesięcy (na moje niefachowe oko - ostatnio jestem przyzwyczajona do gabarytów maine coona), nie jest wygłodzony, ma czyste uszy. Odprowadził mnie do klatki schodowej i na tym współpraca się skończyła. Doszłam do wniosku, że jest to kot domowy wychodzący. Cały czas czujnie obserwuję co z nim się dzieje, bo szkoda zgarnąć czyjegoś kociaka. Szkoda tylko, że ludzie mieszkający w mieście nie zdają sobie sprawy z zagrożeń wynikających z wypuszczania kota.
Mieszkałem z kilkoma mistrzami Zen. Wszyscy byli kotami - Eckhart Tolle
Obrazek Obrazek

Bianka 4

Avatar użytkownika
 
Posty: 4795
Od: Wto sie 10, 2010 21:35
Lokalizacja: Warszawa - Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas i 77 gości