Dzięki Dziewczyny! Ogromne, ogromniaste dzięki!
U nas trochę spokoju - między kotami i totalnego rozpierdzielu między ludziami. W niedzielę o 7.00 rano ruszamy na Kaszuby. Jutro mamy ślub i wesele koleżanki. Dom przypomina zasierścione i zażwirowane pobojowisko. Od niedzieli do kotów będą przychodzić DJ'eje. Nie wiem jak, nie wiem kiedy ale musimy posprzątać tak, by się biedni nie przykleili już od progu do brudnej podłogi

Nie mam siły, nie mam głowy, nie mam pojęcia jak to objąć wszystko a cały ten tydzień pracuję do 18.00. I tak to mamy wesoło.
Jedyne co dobre, to spokój wśród kotów. Dlaczego? A no dlatego, że Mundek od niedzieli na wywczasach u naszej Doktórki. Nie mógł zostać tylko z dochodzącą raz dziennie opieką. Dostaje co trzeci dzień auto-szczepionkę, trzeba dbać o nos, żeby się nie zmacerował. Mundek, jak to kot rozrywkowy na tyle rozruszał kocie towarzystwo, że nasz Doktórka nie śpi po nocach. Biedna

To, co mnie cieszy, że Mundek znalazł się na nowym miejscu błyskawicznie a i stado przyjęło go bez większych problemów. Niestety, zdaje się nie tęsknić za mamą i papą w ogóle! Niewdzięcznik. Za to Fuff z Ryżym mają wczasy stacjonarne. Zabawy w tej chwili też raczej takowe praktykują. No cóż, odpoczywają od terrorysty w końcu...
Zgodnie z moim podpisem od niedzieli, przez dwa tygodnie z haczkiem będę odcięta od świata (kocham Kaszuby, nawet komórki nie mają tam zasięgu). Wszystkie sprawy opolsko-kocie przejmuje -Buffy- i to z nią, w razie czego kontaktujcie się proszę. Z resztą, wszystko wskazuje na to, że i po moim urlopie tak już zostanie.
Trzymajcie się Kochani i do zobaczenia po moim powrocie!