Ślepaczki są kochane. Szukają domów . Potrzebna POMOC.

Może głupio gadam, ale podawałam przy uporczywym katarze biostyminę. Podziałało...

Za domek :ok:

Odwiedziłam wczoraj Angelka.
To tak miły ślepaczek, że szkoda gadać.
Bawił się ze mną, polował na mój palec, podgryzał rękę. Skoki ze stołu na kanapę to dla niego pestka. Ma w główce całą mapę zajmowanej przestrzeni i świetnie się w niej porusza. Jest wyjątkowo ufny, daje się wziąć na ręce, tulić i nosić. Zmęczony zabawą, usnął mi na kolanach. Cudnie bawi się też z innymi kotami. Jest wesoły i delikatny.

Ma tylko jedną wadę - można przy nim zapomnieć o całym świecie. Ja spóźniłam się na autobus!!!

Łapię w stoczni kotki na sterylki. Wczoraj jednak pogoda nas zdradziła.
Zaczęłyśmy już karmić koty, gdy zauważyłam, ze coś jest nie tak.
Jeden z kociaków prawie wcale sie nie bał, patrząc węszył.
Udało mi sie go bez problemu złapać. Oczywiście wylądował u mnie.

Przedtem jednak pojechaliśmy do weta. Chłopak 3-mce, choć mały i chudy.
Jego głowa zdaje się nie pasować do małego korpusiku.
Odpchlony, odrobaczony i naantybiotykowany.
Pusty oczodół zaogniony, być może trzeba będzie oczyszczać,
narazie czekamy na działanie antybiotyku. Drugie oczko też zainfekowane,
będziemy jednak leczyć i na pewno je uratujemy. Kontrola we wtorek.

Martwi mnie to, że nic nie je. Oby to był tylko stres.

Jeśli to dziczek, to duże prawdopodobieństwo, że tylko stres

W stoczni są same dziczki, zwłaszcza jeśli chodzi o kocięta.
Na szczęście rano była miska czysta. Co tam czysta, wylizana.

Wczoraj dowiedziałam się dlaczego w stoczni nie ma bezdomnych psów.
Otóż jakiś czas temu przypłynął statek Wietnamczyków...reszty nie chcecie wiedzieć. :evil:

kotika pisze:

Wczoraj dowiedziałam się dlaczego w stoczni nie ma bezdomnych psów.
Otóż jakiś czas temu przypłynął statek Wietnamczyków...reszty nie chcecie wiedzieć.

czy to możliwe :?:

Annaa pisze:
kotika pisze:

Wczoraj dowiedziałam się dlaczego w stoczni nie ma bezdomnych psów.
Otóż jakiś czas temu przypłynął statek Wietnamczyków...reszty nie chcecie wiedzieć.

czy to możliwe

To czysta prawda.
Słyszałam też, że w stoczni w Gdyni niektórzy z nich strzelali z łuków do kotów.

kotika pisze:
Annaa pisze:
kotika pisze:

Wczoraj dowiedziałam się dlaczego w stoczni nie ma bezdomnych psów.
Otóż jakiś czas temu przypłynął statek Wietnamczyków...reszty nie chcecie wiedzieć.

czy to możliwe

To czysta prawda.
Słyszałam też, że w stoczni w Gdyni niektórzy z nich strzelali z łuków do kotów.

Barbarzyńcy :evil:

czy nie ma na to rady :?:

Nowy ślepuś kupki jeszcze nie zrobił, więc nie wiem jak z zarobaczeniem.
Pcheł nie miał dużo, aż dziwne to, wiedząc skąd pochodzi.
W lecznicy obsługiwali go w rękawicach, ale ja biorę go normalnie na ręce.
Nie próbował mnie ugryżć, nawet jak zakrapiałam mu oczka.

W lecznicy zapłaciłam narazie 47 zł. plus 25 zł. za tobrex,
więc gdyby ktoś chciał wesprzec leczenie ślepaczka, będę wdzięczna.

Kupka była, czyli wszystko oki.
Od dziś podaję mu tabletki i nadal zakraplam oczka.
Ten pusty oczodół nie wygląda ładnie.

Fotki, choć wydawało mi się, że już je wstawiałam.

Jaki biedulek. Fajnie, że zaczął jeść i kupkać. I jaki z niego szczęściarz, że trafił właśnie na Ciebie. :1luvu:

Niech wraca do zdrowia jak najszybciej!!!

Fiodorek [*]19.11.2014

Ślepaczki czekają na domki. Wyjątkowe, pełne ciepła i miłości. Mają do zaoferowania wielkie serducha!!!

kotika, dac juz maluszka na nk do ogłoszeń kotków szukających domów, czy jeszcze poczekamy?

alessandra pisze:kotika, dac juz maluszka na nk do ogłoszeń kotków szukających domów, czy jeszcze poczekamy?

Poczekajmy do wtorku. We wtorek mam zamiar pójść na kontrolę i zobaczymy co doktor powie.

Ślepaczki są kochane. Szukają domów . Potrzebna POMOC.

Kto przegląda forum