KociŻłobek u Seji. Jumi, Iwo [*]...czy wychodzimy na prostą?

[Poker71]

Asiu, a maluchy na pewno są zdrowe? Kociaki nie mają szczepień... strasznie się boję bo jak coś się przywlecze to mogiła żeby się nie powtórzyła sytuacja z Jumi

Czy kociaki są na koszt PKDT?

[Marea]

A czy dotarły już też wyniki proteinogramu kociaków?!
Asia skonsultuj z Dr te wyniki i zapytaj czy można je zaszczepić!? Chciałabym zrobić to jak najszybciej, mam odłożoną kaskę na "moje" sierciuchy...

[seja]

A czy dotarły już też wyniki proteinogramu kociaków?!
Asia skonsultuj z Dr te wyniki i zapytaj czy można je zaszczepić!? Chciałabym zrobić to jak najszybciej, mam odłożoną kaskę na "moje" sierciuchy...

Kalut i Kala mają się super, morfologię też mają dobrą.
Jeżeli chodzi o mnie to bym je szczepiła.
Wstrzymałabym się jeżeli chodzi o Hogita i Gagita - bo ta leukocytoza...
Igoras też się nadaje na szczepienie.

Qupale modelowe, można szyby tłuc.

Temperatury w normie.
Apetyt dopisuje, energię mają.

Napisałam do dr, czekam na odpowiedź.

[seja]

Asiu, a maluchy na pewno są zdrowe? Kociaki nie mają szczepień... strasznie się boję bo jak coś się przywlecze to mogiła żeby się nie powtórzyła sytuacja z Jumi

Czy kociaki są na koszt PKDT?

Były robale...wielkie, wychodziły kłębami, kociaki nimi wymiotowały, srały że hej... odrobaczane do oporu...nasprzątałam się!!!
Był grzyb...ja mam dalej grzyba...one już są bomba...
Było e.coli, które przywlokłam z Jumi... bieguna i antybiotyki 4x dziennie 6kotom...plus 2x dziennie 3em...
Był FIP, który przyszedł z Ivem...

FIV im nie grozi, tak mi się wydaje...może się mylę, to Agn mnie naprostuje.

Zostało tylko panleuko...




Przyznam , że jak ktoś do mnie rano dzwoni , kiedy ja się kładę spać o godzinie 6-7.00...a telefon był chyba 9-10.00 , to raczej moje myślenie jest wyłączone i zgodzę się na wszystko żeby tylko móc dalej spać...ale słowo się rzekło, kociaki były w potrzebie...
Mało asertywna jestem... "do zabicia" jak mówi moja mama...

Wiem, że macie ochotę mnie zastrzelić...jak się obudziłam i dotarło do mnie , na co się zgodziłam , pomyślałam ,że oszalałam .
Bo przecież egzaminy... sesja...

Ale jak patrzę na te maluchy i Minię z nimi, to nie żałuję.
Kociaki mają być tylko dwa tygodnie, do czasu kiedy same zaczną jeść.
Póki co ,są na mój koszt...tylko , że to Minia je karmi.

[seja]

Minia wypuszczona z transporterka, gdzie trochę przymusowo siedzi ze względu na maluchy, nosi je...

Z transporterka do kosza wiklinowego...z kosza na krzesło pod biurkiem...aż wreszcie znalazłam ją całą szczęśliwą w szafie...na moich czystych, wypranych ubraniach...muszę coś jej tam zaścielić
Chyba będę musiała jakiś karton jej wykombinować...

Kociska,reszta, siedzą zamknięte w drugim pokoju.

[Marea]

A czy dotarły już też wyniki proteinogramu kociaków?!
Asia skonsultuj z Dr te wyniki i zapytaj czy można je zaszczepić!? Chciałabym zrobić to jak najszybciej, mam odłożoną kaskę na "moje" sierciuchy...

Kalut i Kala mają się super, morfologię też mają dobrą.
Jeżeli chodzi o mnie to bym je szczepiła.
Wstrzymałabym się jeżeli chodzi o Hogita i Gagita - bo ta leukocytoza...
Igoras też się nadaje na szczepienie.

Qupale modelowe, można szyby tłuc.

Temperatury w normie.
Apetyt dopisuje, energię mają.

Napisałam do dr, czekam na odpowiedź.

To daj znać co Dr napisał, i jakby coś w Pn zabiorę Kalę i Kaliego na to szczepienie, są już duże i muszą w końcu być zaszczepione..ogłoszenia w toku, muszę tylko nowe fotki aktualne porobić, jak już są bez łysych placków...

[seja]

Dr jeszcze mi nic nie napisał... może wieczorem albo jutro ?


A skąd miałby się wziąć te łyse placki? Przecież je niedawno widziałaś, nic już nie mają.

[Marea]

Na ostatnich fotach jakie posiadam...

[Poker71]

Asiu jak możesz izoluj Minę z maluchami od reszty, proszę... wiem że to komplikuje życie, gdyby niie niezupełniewyraźny Henryczek to bym wzięła Hogę i Gagę na wszelki wypadek na przeczekanie, ale nie mogę ryzykować Henryczka Miotam się nie wiem co robić , strasznie się boję żeby koty odchowane z takim trudem czymś się teraz zaraziły... one nie mają odporności... a Gaga już raz niemal się o pp otarła, jak poszła od Sabiny to chwilę potem tam pp wybuchła... ona już za dużo razy miała gigantyczne szczęscie większe od ludzkiego rozumu, nie kuśmy losu...

Nie chcę Cię pouczać, sama wiesz, ale pamiętaj o odkażaniu.

Jesli mogę BARDZO prosić (tak jak mowilam dzis) to pamiętaj że Ofelia jest w schronie... jeśli będzie do Ciebie jechac to najmniej tydzień od szczepienia kociaków musi minąć żeby było W MIARĘ bezpiecznie...
(ledwo wczoraj wyczytalam w jej wątku szukanie transportu a już się martwię... etatowym zamartwiaczem zostanę)

Stresa mam Dopiero odetchnęłam a teraz znowu siwieję

PS. wieczorem byla przejazdem przez gdansk to zawiozłam Marzence fanty bazarkowe, żeby na szczepienie Gagi i Hogi było

[seja]

Się lepiej trochę o mnie pomartw!
Jak nie zdam egzaminów to mama mnie wyflaczy i wtedy będziesz musiała zabrać Hogę i Gagę,bo nie będzie się komu nią zająć,jak będę wisieć gdzieś na jakimś drzewie z trzewiami na wierzchu z napisem : "zła córka" !

Dziś cudem zdałam !
Nawet nie chcę myśleć co by było jakbym nie zdała...


Są izolowane ... ale na co się to zda...

Kociaki są na mnie trochę obrażone, za to zamykanie... nie chcą ze mną spać... cóż więcej miejsca dla mnie...

Minia kociąt nie opuszcza... nie wyglądają na głodne czy słabe ,ale chyba zacznę je dokarmiać jednak, bo tak...coś mi dziwnie.
Gada do nich...od ciągłego wylizywania maluchów na chrapach zrobiła jej się "malinka" .

[taizu]

Gratulujemy zdanego egzaminu

[seja]

Gratulujemy zdanego egzaminu

Jeszcze nie dziękuję
Dziś było zaliczenie, ale jakbym nie zaliczyła , musiałabym powtarzać rok...a ponieważ już raz powtarzałam...taka opcja u mnie nie istnieje...jest skreślenie z listy studentów...i reaktywacja po roku...

Stąd "przymus" zdania tych egzaminów...

[taizu]

Auć!

[seja]

Auć!

Dokładnie !

Kiedyś miałam świadectwa z czerwonym paskiem...najlepsza w klasie...lubiana przez nauczycielki...i takie tam kujonie wspomnienia aliena... zero przyjaciół, zero imprez... nauka nauka!!

Na immatrykulacji jak ,teraz juz Rektor, dziekan wygłaszał przemówienie ja się cieszyłam, że będę mieć średnią 4.5 i że będę wzorową studentką i że stypendium będę miała...

Zabawne jak się rozmyły te " moje plany " po tym jak siedziałam i systematycznie się uczyłam anatomii , ryłam tak , ze w nocy się budziłam mamrocząc nerwy splotu barkowego... i pierwszego koła nie zdałam...
Moja mama jeszcze się ze mnie śmieje...i robi mi wrzuty , że ja "pogardziłam" jej trójkami w indexie... bo ja będę mieć same 4 i 5tki...
Tia! Ale byłam naiwna...

[seja]

Kociska są z każdym dniem brutalniejsze w zabawie.
Kalut ma limo...dopiero co Gaguta zakraplałam... Igor też...
Na główkach pełno strupków od pazurów...

Ostatnio upodobaly sobie skok na zasłony w małym pokoju...
Zasłonka się trzyma jeszcze jak jeden gamoń wisi...ale jak dwa tak sobie skoczą...zasłona ląduje na podłodze...
Jak już mają czym froterować to z rozpędu wjeżdżają na zasłonkę i jeżdżą...

Wieczorem się odbraziły na mnie i spały ze mną, a że było zimno, to Kala i Igorek wdżdżowniczyli się pod koce i przytulili do mnie.

Hoga dziś mi zrobiła desant i całą szyje mam podrapaną/podziurawioną...swędzi...

Minia i kociaki siedzą w szafie...zaścieliłam im kocyk na tych swoich ubraniach...