Bieżące info o Ludmile:
od jakichś 2 tygodni robiły mu się dziwne ranki, a raczej ranko-strupki na skórze. Zaczęło się od jednej niedaleko miejsc, gdzie podawałam mu zastrzyki, więc myślałam, że to może reakcja na antybiotyk. Ale zastrzyki minęły, a ranek ze strupkami przybywać zaczęło. Zastanawiałam się czy może on sobie jakoś ich nie wygryza czy coś. Na pewno skóra go zaczęła swędzieć, bo się często lizał i w nią "wgryzał". Kiedy ranka podobna do poprzednich pojawiła się na głowie (karku) i pomiędzy łopatkami, gdzie nie mógł przecież dosięgnąć - zaczęłam się niepokoić i szukać przyczyn. Dodatkowo zdarzało się Ludmiłkowi wymiotować 5-10 minut tuż po jedzeniu (zarzucać treścią), ale bardzo sporadycznie - co kilka dni. Podejrzewałam, że to może być prosówkowe zapalenie skóry powiązane z płytką eozyfinową - na tle alergicznym. Ranki przemywałam srebrem koloidalnym, co pozwalało szybciej im zasychać. Na naszym forum znalazłam wątek, gdzie prześledziłam historię kota, który miałą takie same objawy ze skórą i podejrzenie alergii na puszkową Animondę... Od razu czerwone światło: Ludmiłek przecież je Animondę! Za radą Tinki od poniedziałku (6.09.) i wieczornego jedzenia - zrezygnowałam z Animondy i Ludmił dostaje surowe mięso+tłuszczyk+FC. Od tego czasu sprawdzam dokładnie jego skórę podczas przemywania gojących się minimalnych już strupków i nie zauważyłam nowych zmian. Nie było też wymiotów tuż po jedzeniu. Wychodzi na to, że Ludmiłek jest uczulony na coś, co jest w puszkach Animondy.
Za suplement Felini Complete dziękuję serdecznie AgnieszceMo

Ułatwiło mi to szybką zmianę diety, a tym samym na prawdopodobne wyeliminowanie alergenu dla Ludmiłka.

EDIT: jeszcze dziś wieczorem wstawię kolejne rozliczenie.
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
