» Pon wrz 13, 2010 21:32
Re: Gwardziści. Odrobaczanie-Gumiś [*]. Joanina dokocenie?
Joanina, chapeau bas a propos dokocenia. Fajnie, że rodzeństwo znosi małego rozbójnika. Z naszymi był by problem, bo dopiero zminimalizowaliśmy wzajemną zazdrość. Wystarczyło, że jednej poświęciłam 2 minuty więcej to, druga potrafi dwa dni nie przychodzić. Problem głównie dotyczy Sliver, która chce czułości 24h.
Z Gają też były problemy, bo po sterylne w ogóle nie chciała do nas przychodzić a wręcz uciekała od nas. Progres jest od jakiś 2 miesięcy. Teraz sama przyjdzie na głaski i znowu śpi z nami.
W sprawie otyłości informuje, że Gwardziści chyba po mamie odziedziczyli tuszę. Wniosek, Silver jest jak sznurówka, boje się przeciąg zrobić, żeby jej nie przewróciło. Gaja natomiast, wielka jak Niedźwiedź, ostatnio pseudonim mam klucha. Czasem śmiejemy się, że mamy psa, bo jak Gaja rozłoży się na kanapie to nam zostaje podłoga. Niestety na smyczy chodzić nie chce. Najdziwniejsze jest to, że dostają tyle samo. Zdarza się, że Gaja wyjada nie swoją porcję, ale bez przesady cielaka im nie dajemy na obiad (SUCHE:dostają Royal Canin dla kotów po sterycle j jeszcze wersje dla maluchów do 24 mieś., MOKRE: jakieś 1,5 saszetki dziennie na głowę).
Silver już kradnie z blatu kuchennego, wystarczy zostawić coś na chwilę. I nieważne, że dopiero co jadła, po prostu jak sroka musi ukraść. A do lodówki biegnie jak zahipnotyzowana. Nieważne, że 2 w nocy i śpi ja suseł. Wystarczy otworzyć lodówkę a ona już na baczność siedzi przy nodze otwierającego.
Ps. We wcześniejszym poście czytałam, że Gwardziści na smyczy chodzą. Jak to zrobiłaś Joanino??