Zabersowe pokemony - Kredkiszon ma chałupę :)

Rysiek ma parcie na zwiedzanie :wink:

w przed ostatni dzień prawie mi zwiał

jak wynosiłam kuwetę do czyszczenia :mrgreen:

ale zobaczył rude ufo i zwątpił :ryk:

Energie to one maja tako bardziej do pozazdroszczenia :twisted:

Tez bym tak chciala, latac po scianach od rana, a tu nic... :roll:

Ania Z pisze:Rysiek ma parcie na zwiedzanie
w przed ostatni dzień prawie mi zwiał jak wynosiłam kuwetę do czyszczenia
ale zobaczył rude ufo i zwątpił

U mnie ma szansę na pingwiniaste ufo - Glusia :ryk:

Ech mnie by sie ta energia przydala ,wrocilam z pracy i snuje sie jak zombi -pewnie mam podcisnienie krwi

musi mi ktos dac energii lub porzadnie wnerwic :roll:

Fajne kociaki. Superanckie

A ja mam robotę na tydzień co najmniej 24/24 i całą resztę.

zabers pisze:
Ania Z pisze:Rysiek ma parcie na zwiedzanie
w przed ostatni dzień prawie mi zwiał jak wynosiłam kuwetę do czyszczenia
ale zobaczył rude ufo i zwątpił

U mnie ma szansę na pingwiniaste ufo - Glusia

ale choć przypomina kota a nie dywan :ryk:

mama ma te barwy

Ania Z pisze:ale choć przypomina kota a nie dywan
mama ma te barwy

Obawiam się, że może być "tak se". Przynajmniej, dopóki Kredka ma jeszcze potrzebę opieki nad nieletnimi. Dziś wynosiłam kuwetę i musiałam szerzej otworzyć drzwi. Kredka zobaczyła Glusia, który łypał tylko ciekawie (ale nachalnie nie pchał się do środka) i taki syk z siebie wydała, że "ranyboskie"

. A postawę miała iście "arnoldową"

Może później się choć trochę uspokoi...

Mysle ,ze potem jej przejdzie

Chciałabym, anulka111, bardzo bym chciała. Nie musi być tak wylewna jak Glusik, ale żeby choć była neutralna jak Szwajcaria...

zabers pisze:
Ania Z pisze:ale choć przypomina kota a nie dywan
mama ma te barwy

Obawiam się, że może być "tak se". Przynajmniej, dopóki Kredka ma jeszcze potrzebę opieki nad nieletnimi. Dziś wynosiłam kuwetę i musiałam szerzej otworzyć drzwi. Kredka zobaczyła Glusia, który łypał tylko ciekawie (ale nachalnie nie pchał się do środka) i taki syk z siebie wydała, że "ranyboskie" . A postawę miała iście "arnoldową" Może później się choć trochę uspokoi...

zabers niestety wątpię by jej nastawienie się zmieniło
niestety swoje przeżyła

a nie wiemy co i jak ją przed tym bronić
ma wspomnienia, dla niej wciąż istniejące zagrożenia, których nie przejdziesz
młodego małego kota pewno zaakceptuje, ale dorosłego i dorodnego to już niestety zagrożenie

dla mnie Kredka jest idealnym kotem towarzyszem dla osoby "samotnej" dużo przebywającej w domu
Kredusia ma wiele do zaoferowania
dziewczyna i pogadać umie i pomruczeć, jest spokojna, ciekawa ale nie nachalna
to jest kochana kota :1luvu:

ale to tylko moje zdanie i obserwacje :mrgreen:

zabers pisze:Chciałabym, anulka111, bardzo bym chciała. Nie musi być tak wylewna jak Glusik, ale żeby choć była neutralna jak Szwajcaria...

No to trzymam kciuki za Szwajcarię

zabers pisze:
Ania Z pisze:ale choć przypomina kota a nie dywan
mama ma te barwy

Obawiam się, że może być "tak se". Przynajmniej, dopóki Kredka ma jeszcze potrzebę opieki nad nieletnimi. Dziś wynosiłam kuwetę i musiałam szerzej otworzyć drzwi. Kredka zobaczyła Glusia, który łypał tylko ciekawie (ale nachalnie nie pchał się do środka) i taki syk z siebie wydała, że "ranyboskie" . A postawę miała iście "arnoldową" Może później się choć trochę uspokoi...

Czyli tka jak moj Arni :twisted:

bejsbol

Jeśli ja oswoję tę kotkę:

, to wszystko jest możliwe. Obłaskawienie Kredki też

filo pisze:Jeśli ja oswoję tę kotkę: , to wszystko jest możliwe. Obłaskawienie Kredki też

Kredka jest słodka, jej nie trzeba obłaskawiać

kocha człowieka :1luvu:

tylko dorosłych pobratymców nie koniecznie :roll:

Aniu Z, też tak myślę. W dodatku biedna Kredka w dalszym ciągu alergicznie reaguje na odgłosy śmietnikowej klapy i trzaskających drzwi samochodowych. Jak nic musiało ją spotkać coś, co jest związane właśnie z (jak to określić) czymś metalowym?
I tak jest na końcu kolejki. Dopóki karmi i małe są małe, będę ją tylko hołubić i hołubić. Sterylizację odkładam na koniec - jak już "obrobię" maluchy. Żal mi jej okrutnie, ale dobre i to, że jest w domu, a nie gdzieś tam ... w Polsce. Pożyjemy, poszukamy. I się znajdzie (no musi, musi. Kredka zasługuje na wypas-chałupę)
Serdecznie dziękuję Ci za te obserwacje. Są dla mnie, bądź co bądź ignorantki, istotne. I tak jak mówisz, Kedka jest cała dla człowieka - i mizialska, i gadulska, i nie nachalna. cud - stwór

filo - w raize wilka - walę do Ciebie jak w dym. (a swoją drogą - zapraszam)
anulka111- wszelkie kciuki się przydadzą. Te "szwajcarskie" też jak najbardziej. Dzięki.

Zabersowe pokemony - Kredkiszon ma chałupę :)

Kto przegląda forum