Wylęgarnia kociąt25kotów Rozliczenie strona 17 i 18 :)

Witamy CatAngel :1luvu:

Wieści z nowego domku są takie, że mały je, pije i śpi

Wczoraj na stadionie łupem kocików stał się gołąbek, dziś mysz.... Łowcy z tych kocików, jak się patrzy... dziś wszystkie kicie szukały cienia i wylegiwały się pod drzewkami.

Nawet nie wiesz jak się cieszę!!!

A jak się zgłosiła CatAngel, to - tfu tfu - wierzę, że skończy się jak zwykle :wink:

Witam, ja to zawsze przelotm ale Olalolalaoalalaoala osobiscie opowiada mi o tych istotkach cudnych i potrzebujacych.
Dobrej Nocki, pewnie juz wszyscy spia ale co tam.
Za kociki :ok:

Śpią.. Akurat :lol:

Ale za kociki to oczywiście :ok:

Kaprys2004 pisze:Nawet nie wiesz jak się cieszę!!!

A jak się zgłosiła CatAngel, to - tfu tfu - wierzę, że skończy się jak zwykle

Kasia

Za wszystkie kociaki :ok:

No jasna rzecz, że za wszystkie!!! :ok:

Na prawdę cieszę się, że jesteście

Jak tylko założę nowe konto na fotosiku obsypię Was nowymi zdjęciami

Myślę, że możecie się ich spodziewać dziś lub jutro

Muszę przyznać, że maluszki rosną, jak na drożdżach.... Koci obojniak to chyba jednak kicia w ciąży... coś hmmm za bardzo jej się przytyło. Dziś wepchała mi się na kolana.... Chciałabym ją ciachać w tym tygodniu, razem z Termiantor (pół ślepą kicią)
Dziś też chce zrobić rozlepianie plakatów gdzie się da i ile się da....
No i muszę przyznać, że Ptok jest biedny, bo musi tego wszystkiego wysłuchiwać :ryk:

Ale jeszcze mnie wpuszcza do chałupy, więc chyba nie ma tak źle :ryk:

Czyż nie jest piękny??? To Tigerek:

A to maluszki, ten Czarnuszek właśnie pojechał do Ds, jego siostrzyczka i braciszek czekają,

Pięknoty

za dalsze adopcje :ok:

dziś miałam jeden telefon, chłopak niby jest zainteresowany adopcją kociaka. Jak się jednak dowiedział, że koty nie znajdują się na jego osiedlu stwierdził, że jeszcze zadzwoni... zadzwoni to się spotkamy i zobaczymy czy coś z tego wyniknie... :ok:

Dziś też musieliśmy pożegnać jednego maluszka.... jest mi z tego powodu przykro, ale myślę, że selekcja naturalna dała znać.... Nie wiem czy pisałam że dwa dni temu jedna kocica się okociła. No i właśnie jeden z tych maluszków odszedł. Jak dziś zajrzałam do koszyka, to kociej mamy nie było, a jeden śledzik był na drugim krańcu koszyczka niż reszta... maluszek był martwy. Miał jeszcze pępowinkę... ale kocica musiała niedawno go odzielić, bo wczoraj jak patrzyłam to wszystkie były razem.... Maluszka zabrałam był tygryskowaty, został pochowany...
Pozostała trójka (dwa czarne i jedne tygryskowaty) mają się dobrze, spały sobie, są odkarmione i "odchuchane"

Żegnaj maluszku... [*]