Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro sie 25, 2010 18:59 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorciu dr. Jodkowska przyjmuje np w klinice weterynarujnejn na Bemowie
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Śro sie 25, 2010 22:28 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

osiatkowali mnie dzisiaj... tyle że u mnie to jest plac budowy dalej... mieli się wynieść do piątku zeszłego... a teraz to nie wiem czy się do tego wyniosą...

ale poza tym to ja jestem gotowa :) kuweta i transporter jeżdżą ze mną w aucie, drapak czeka na skręcenie, miseczki to już mają swoje miejsce ;)

tylko te cholery muszą skończyć remont, bo na razie to jest kurz pył i układanie kafelek ;(

DarkTriss

 
Posty: 25
Od: Nie lis 29, 2009 13:14
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 26, 2010 7:00 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dolores pisze:Dorciu dr. Jodkowska przyjmuje np w klinice weterynarujnejn na Bemowie

i na SGGW na Ursynowie.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sie 26, 2010 8:21 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorciu widzę, że się ewidentnie migasz od uczestniczenia w sprawie sądowej :wink:
Może uda mi sie dzisiaj zadzwonić do adwokata on na pewno pamięta termin i chyba juz się zrujnuję i opłacę jego uczestnictwo w sprawie, ktos tam musi pójśc, bo inaczej nic nie bedzie wiadomo co i jak. Powiem szczerze, że niewiele się po tym adwokacie spodziewam, ale innego nie dam rady znaleźć i wdrożyć w temat bo jest mało czasu. Ale jakby co to trzymajcie kciuki, żeby jednak coś się udało ugrać, chociaz ociupinkę :) . Mam nadzieję, że adwokat się nie podniesie cenowo. Jesli sprawy nie wygramy to będzie mi bardzo szkoda, że ta kasa trafiła do adwokata, a nie do Dorci. Ale może trzeba być dobrej myśli - co Wy na to?

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2010 9:38 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

dorcia44 pisze:dziś 25 ,pewnie niedługo odezwie się przyszła właścicielka Miłki i Tasmanka ,mam nadzieje że już jest dobrze osiatkowana :twisted: :wink:
kociambry gotowe do rozpoczęcia nowego życia .

buziaki.

Uff, to nie ukrywam, ale trochę wydatków Ci odpadnie.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sie 26, 2010 12:16 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorciu sprawa jest 15 września, pan mecenas wybiera się do ZUS zobaczyć dokumenty i ma się odezwać. Skoro Ciebie nie będzie - czy Bartek będzie? Lepiej żeby ktoś zobaczył za co płaci się panu adwokatowi :wink: czy się wykazuje, czy niekoniecznie

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2010 14:01 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

kaja888 pisze:Dorciu widzę, że się ewidentnie migasz od uczestniczenia w sprawie sądowej :wink:
Może uda mi sie dzisiaj zadzwonić do adwokata on na pewno pamięta termin i chyba juz się zrujnuję i opłacę jego uczestnictwo w sprawie, ktos tam musi pójśc, bo inaczej nic nie bedzie wiadomo co i jak. Powiem szczerze, że niewiele się po tym adwokacie spodziewam, ale innego nie dam rady znaleźć i wdrożyć w temat bo jest mało czasu. Ale jakby co to trzymajcie kciuki, żeby jednak coś się udało ugrać, chociaz ociupinkę :) . Mam nadzieję, że adwokat się nie podniesie cenowo. Jesli sprawy nie wygramy to będzie mi bardzo szkoda, że ta kasa trafiła do adwokata, a nie do Dorci. Ale może trzeba być dobrej myśli - co Wy na to?


JA PRACUJĄC NA RANO NIE DOSTANĘ WOLNEGO :oops: TU NIE MA CZEGOŚ TAKIEGO ZWŁASZCZA PO TAK KRÓTKIM OKRESIE :?
krótkim ,a mi się wydaje że pracuje już wieczność całą :oops: wracam tak zmęczona że ledwo powłóczę nogami :oops: ale nic to ,bez pracy nie ma kołaczy :wink:
Bartek będzie na sprawie ,głupie ale ja wciąż wierze że może jednak tej renty będzie ciut więcej ,z przyjemnością zrezygnuję z jednej pracy :oops:

Marcelibu ,fakt ,troszkę mi ulży i to jedyny dobry aspekt tej adopcji ,ale kocham te łobuzy bardzo i będzie ciężko się rozstać :oops: :cry:

DarkTriss pisze:osiatkowali mnie dzisiaj... tyle że u mnie to jest plac budowy dalej... mieli się wynieść do piątku zeszłego... a teraz to nie wiem czy się do tego wyniosą...

ale poza tym to ja jestem gotowa :) kuweta i transporter jeżdżą ze mną w aucie, drapak czeka na skręcenie, miseczki to już mają swoje miejsce ;)

tylko te cholery muszą skończyć remont, bo na razie to jest kurz pył i układanie kafelek ;(


musi być gotowe wszystko na tip top :twisted:

duże zakupy Animondy szalek i Miamory saszetki ,Amora też lubią , potrafią dwie saszetki opchnąć na dzień dobry :mrgreen: i wołowinkę surową wsuwa Tasman ,Miłka nie lubi ,Miłka woli cyca kurzego.
Kurczak gotowany też pyszny .

Tasman je suche Sanabel ,a Miłka woli RC Kitten .

do dr. Jodkowskiej mogę lub wolała bym w weekend ,mam wtedy większą rozpiętość wolnego czasu.
Zadzwonię i dopytam.

Dolores , Twój nowy nabytek jest piękny 8)

AgaPap zazdraszczam :twisted: :wink: chociaż nie wiem czego ,przecież ja codziennie wyjeżdzam ,pociągiem do ...........Śródmieścia i powrót do Włoch :smokin:

Gadzina znów szuka pracy :idea:


wczoraj zupełnie powaliła mnie wiadomość że malutka Matylda umarła ,miała tylko 4 lata ,to tak bardzo boli ,nie chcę wiedzieć co przeżywa jej rodzina ,mama :cry: :cry: :cry:
pózniej wkleję wiadomość jaką dostałam od mamy dziewczynki.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2010 14:04 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

dorcia44 pisze: wczoraj zupełnie powaliła mnie wiadomość że malutka Matylda umarła ,miała tylko 4 lata ,to tak bardzo boli ,nie chcę wiedzieć co przeżywa jej rodzina ,mama :cry: :cry: :cry:
pózniej wkleję wiadomość jaką dostałam od mamy dziewczynki.

Ta dziewczynka "od pieska"?????? :cry:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sie 26, 2010 14:05 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

dorcia44 pisze: do dr. Jodkowskiej mogę lub wolała bym w weekend ,mam wtedy większą rozpiętość wolnego czasu.
Zadzwonię i dopytam.

Najlepiej - na Ursynów :smokin: .
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sie 26, 2010 14:13 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

tak ,dziewczynka od pieska :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2010 14:18 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

nie wiem czy powinnam ,ale przeczytajcie .

Zazdroszczę wiary ,we mnie wiara jakby umarła. :cry:
siedzę i rycze czytając tą straszną wiadomość kolejny raz .

Pani Doroto, nie wiem czy dotarła do pani wiadomość o śmierci Matyldy.
Pod koniec marca dowiedzieliśmy się, że są przerzuty a 8 czerwca już
odeszła do Domu Ojca. Nasze modlitwy o uzdrowienie widocznie nie były
zgodne z wolą Bożą, ale z pewnością nie poszły na marne. Z
perspektywy czasu zauważamy, że w całym tym cierpieniu doznawaliśmy
Miłosierdzia Bożego np. Matylda praktycznie do końca była "na chodzie"
- w pełni świadoma, ciągle pełna życia i niezwykle cierpliwa przy
uciążliwych nasilających się pod koniec objawach. Dwa ostatnie tygodnie
przeleżała w łóżku bo nie mogła już chodzić i siedzieć, lekarze
mówią że to nie długo, i to jest dla nas pocieszeniem. Nasza dzielna
Myszka walczyła do końca. Niestety choroba zwyciężyła.
Łaską była śmierć w domu, w swoim własnym łóżeczku i z nami u
boku. To że obudziłam się i gdy odchodziła mogłam zaśpiewać jej
ulubione 2 kołysanki. Uczyniłam to również na cmentarzu, podczas
składania jej ciała do grobu. To było niezwykłe przeżycie, które
uświadomiło mi, że jej ciałko śpi, a dusza śpiewa i tańczy w niebie
nie ograniczona już chorobą.
Jest nam ciężko, ale trwanie w wierze bardzo nam pomaga i daje nadzieję
na ponowne spotkanie, tam w lepszym i wiecznym życiu. Tylko że nie mogę
się już tego doczekać.
Mamy też oparcie w sobie, jako małżonkowie i w całej rodzinie.
Mikuś -piesek, towarzyszył Matyldzi cały czas, szybko nauczył się
rozpoznawać oczekiwania córki, jak nie chciała go przytulać i się
bawić to dawał jej spokój, a kiedy tylko zawołała go już był przy
nie gotowy do zabawy i lizania rączki.
Sewerynek nasz syn, bardzo związał się z pieskiem, szczególnie po
śmierci siostry, Bóg wiedział co robi, wzbudzając u Matyldzi takie a
nie inne marzenie - piesek, który teraz jest żywym prezentem od niej dla
nas.
Przesyłam kilka zdjęć, serdeczne pozdrawiam i życzę nieustającej
nadziei na spotkanie z mężem w Królestwie Niebieskim, obyśmy się tam
kiedyś wszyscy razem spotkali.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2010 14:22 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Nie wiem, co napisać... :cry:

Wieczny odpoczynek, racz Jej dać Panie....
[']
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Czw sie 26, 2010 14:37 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

ja też nie wiem :cry: chciała bym cos im napisac i nie wiem co ,wszystko jest takie puste i słowa bez znaczenia ...patrzę na zdjęcia Matyldy i Mikusia i serce rozpada się na kawałki ,na każdym zdjęciu to dzieciątko jest uśmiechnięte .

Bardzo się cieszę ,że chociaż mogłam dać jej tego pieska ,dać jej odrobinkę radości. :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2010 16:12 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

czasem Pana Boga nie rozumiem...(((([']
Serniczek
 

Post » Czw sie 26, 2010 20:34 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

poryczałam się :( ja też nie wiedziałabym co im napisać

kaja888

 
Posty: 3510
Od: Pon wrz 29, 2008 21:03
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Kitiuszka, puszatek i 116 gości