Zawsze mówię...
"Odesłałam" wczoraj jedną panią (fajna przez telefon) do schroniska w Katowicach. Ale stwierdziła, ze mieszka bliżej Rudy Śląskiej i tam też jest schronisko... Może akurat jakś bieda znajdzie swój domek...
Jest już osoba chętna na Broszkę, z Katowic. Ma już jednego 2,5 rocznego kocurka. Na początku chciała kocurka, Dżo - podesłałam fotki i info o Broszce i... chce dzisiaj po nią przyjechać.
Dziewczyny każą mi zrobić solidny wywiad.
Broszka jest TAK śliczna, że nie ma wątpliwości, że domki będą się o nią bić. Tylko, żeby wybrać ten dobry...Najlepszy...
Dla mnie najlepszy to taki, w którym kot znajdzie swoją bezpieczną przystań do końca swoich dni...
Idę rozmawiać na e-maila w sprawie Broszki (jestem już po rozmowie telefonicznej).
A Mały Dżo zaliczył wczoraj weta - ma małego "gila" pod nosem. Jednak zmiana miejsc i opiekunów zrobiło swoje...
Wczoraj ukradł plaster szynki większy od niego i za Chiny nie dał sobie odebrać.
Ogólnie został nazwany huncwotem
