Cóż - myślę że fakt choroby obu kotów jednocześnie jest bardzo dobrym znakiem

Wygląda na to że oba koty przechodzą po prostu jakąś formę "kociego kataru".
To choroba wirusowa, antybiotyk za bardzo na nią nie działa, co najwyżej zmniejsza ryzyko nadkażeń bakteryjnych - tak więc spektakularnej poprawy nie ma się co po antybiotyku spodziewać.
Test na FIP???
Po pierwsze - jest absolutnie niewiarygodny.
Po drugie - podejrzewać FIP u dwóch kichających kotów po tygodniu objawów????
Niektóre wirusy można przynieść do domu na ubraniu, może byliście z kotami ostatnio u weta?
Może być też tak że kot któryś chorował kiedyś na katar koci i teraz jest po prostu nawrót choroby, nie trzeba zakażenia z zewnątrz.
Kapsel ma zdrowe zęby?
Może on te powiększone węzły chłonne (podżuchwowe?) mial już od dawna np. od zebów?
A obecne kichanie, smarkanie kotów to efekt jakiegoś podrażnienia chemicznego?
Nie używacie w domu jakieś nowej chemii? Odświeżacz powietrza?
Nie macie nowych mebli, wykładziny?