Podałam podałam podałam
Sama samiuteńka pełne 100 ml

Kroplówke powiesiłam na krześle, usadowiłam się na podłodze, Budrynia na kolana, ręcznik na nogi jakby chciał drapać, igła w rękę.... brrrr jaka gruba ta igła.
Wkłuwać się kotu przez skórę to ja nie lubiłam i nie polubię. Musze jednak wycyrklować tempo spływu kroplówki, bo wolno wprawdzie bardziej komfortowo, ale B. się denerwował, ze nie może iść sobie. Szybciej- bardziej rozpiera pod skórą, no ale szybciej kończymy
A Kurdupelek ma dom
