Wścieklizna u kota!

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pon sie 23, 2010 20:59 Re: Wścieklizna u kota!

tuśka15 pisze:Takie objawy może też dać polizanie ropuchy- jej śluz jest trujący i powoduje paraliż szczęki ślinienie,nawet pianę, wymioty,reakcje na światło jak po narkotykach, ale z tego co piszesz to nie miała szans spotkać tego płaza.

Chyba, ze ropucha wlazła do piwnicy, bo to raczej domek chyba...
Czy nie mieliście po powrocie jakiejś niedużej kałuży rozlanych chemikaliów domowych, np w łazience, kuchni, może wlane były jakieś środki do odkażania toalet itp, zeby sie "przegryzło" pod Waszą nieobecność?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sie 23, 2010 21:01 Re: Wścieklizna u kota!

Myślę, że weterynarz kompletnie nie ma pojęcia co kotu jest. Ba, nawet nie szuka :roll:
Skąd jesteś?

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pon sie 23, 2010 21:03 Re: Wścieklizna u kota!

Kot mógł mieć kontakt z innym ok. 40 dni temu. Czy wet o to nie zapytał?
Krwi nie zbadał?
Napisz koniecznie skąd jesteś (i w tytule bym zmieniła, że szukasz weta w okolicy X).
Ten lekarz jest... jakbytoładnienapisać... :?

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 23, 2010 21:08 Re: Wścieklizna u kota!

Czy kot wcześniej jeździł z Wami na takie wycieczki i jak to znosił ? Może bardzo się zestresował jazdą samochodem, nowymi doznaniami, może się przegrzał w upale? Albo zjadł coś trującego?
Chyba wścieklizna mało prawdopodobna jeśli kot na wycieczce nie miał bezpośredniego kontaktu z jakimiś podejrzanymi zwierzętami, objawy wystąpiły zaraz po wycieczce a wcześniej kot przebywał 1,5 mies. w domu.
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 23, 2010 21:10 Re: Wścieklizna u kota!

mpacz78 pisze:Czy kot wcześniej jeździł z Wami na takie wycieczki i jak to znosił ?

Z tego co zrozumiałam, kot w wycieczce nie uczestniczył... :wink:

kwiatkowa

 
Posty: 4165
Od: Śro gru 07, 2005 0:12
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon sie 23, 2010 21:22 Re: Wścieklizna u kota!

RomanPL pisze:Dzisiaj pojechałem z rodziną na 1-dniową wycieczkę, która trwała nie więcej niż 10 godzin. Żona zaopatrzyła naszą 4-letnią kotkę w odpowiednią ilość strawy i picia. Po powrocie okazało się, że większość jedzenia i picia nie została przez kotkę użyta, natomiast kot siedzi na krześle i nie może domknąć szczęki.

Aha, ja najpierw zrozumiałam że to na wycieczkę kotka została zaopatrzona w strawę i picie ale faktycznie skoro "po powrocie okazało się" to kotka na wycieczce nie była.
Tym bardziej nie widzę powodów do podejrzewania wścieklizny.
A może jakiś owad ją użądlił w jamie ustnej, osa lub pszczoła, którego upolowała?
www.kotangens.org
KOTANGENS na fb
Obrazek

mpacz78

 
Posty: 6233
Od: Pon wrz 15, 2008 16:00
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pon sie 23, 2010 22:39 Re: Wścieklizna u kota!

Odpowiem tak zbiorczo.
1. majencja - kot jak już napisałem nie był raczej wychodzący ale nigdy nie widziałem śladów ugryzienia u niego.
2. BarbAnn - mamy dwie takie palmy w domu ale są starsze od kota i do tej pory nie było z tym problemów.
3. Mulesia - no niestety jak teraz wiem, kot nie był szczepiony przeciwko wściekliźnie. Ma swoją niby książeczkę zdrowia wystawioną przez innego weterynarza ale jest tam tylko odrobaczanie 3 lata temu.
4. pixie65 - Nie wiem nic o przypadkach wścieklizny w mojej okolicy. Lekarz nic nie wspomniał o izolowaniu kota. Ale muszę dodać, że w okolicy mojego domu stale działa stado nie do wytępienia 3 kun, jednak w przedziale ostatniego miesiąca kot raczej nie powinien był sie z nimi stykać.
5. pixie65 i Agn - to co napiszę dotyczy poprzedniej odpowiedzi dla pixie65 - żona powiedziała mi wieczorem, że kotowi udał się zwiać jakieś 5 dni temu, przez okno w piwnicy na taki mały ogródeczek przed domem od strony ulicy ale szybko wrócił z powrotem, bo było po deszczu i wrócił z mokrymi łapami a on wody nie cierpi.
6. Agn - RTG głowy kota i nadania krwi to są kosztowne sprawy?
7. jaaana i taizu - nic nie wiem o obecności trujących roślin w moim domu. I raczej to pewna odpowiedź.
8. taizu - lekarz powiedział tylko na co są te 3 zastrzyki, które wstrzyknął kotu. Ale nie podawał ich nazw. Pewnie i tak nic by mi to nie dało. Nie znam się na kocich zastrzykach. Tak jak powiedziałem, nie mówiąc nic o wściekliźnie, zasugerował nam ją. Ale o tym dowiedziałem się później czytając odpowiednie wiadomości w necie. Kota mamy do niego zawieźć ponownie jutro. Więc może coś się wyjaśni. Powiedział, że w chwili obecnej nie może powiedzieć, czy kot będzie jutro zdrowy, czy trzeba będzie robić mu następne badania czy za 2 dni nie zdechnie!
9. majencja - jeszcze raz - nie widziałem u naszego kota śladów pogryzienia, ale czy każde ugryzienie może być widoczne?
10. tuśka15, taizu - w okolicy w której mieszkam, nigdy nie widziałem żadnej ropuchy! Mam kawałek pola do koszenia ale nigdy nie trafiłem na żadną ropuchę. Jeżeli ktokolwiek mógł wlać jakieś środki do odkażania toalet podczas naszej nieobecności to chyba tylko sam kot. Mieszkanie było zamknięte, okna pozamykane (co nie znaczy, że kot nie miał dopływu powietrza), klatka schodowa w domu 2-rodzinnym była zamknięta. W domu nie było nikogo!
11. MaybeXX, kwiatkowa - Jestem z Czerwionki-Leszczyn na Śląsku w okolicach Rybnika. Nie chcę się w tej chwili wypowiadać na temat lekarza, bo go widziałem pierwszy raz w życiu. Może nie jest pewny na chwilę obecną co jest kotowi, ale po to chce nas zobaczyć jutro. Krwi dzisiaj nie chciał zbadać bo nas na naszą gorącą prośbę przyjął po 20-tej. Ale nie wykluczone, że zrobi to jutro.
12. mpacz78 - wątpliwe, żeby ugryzła go pszczoła czy jakiś owad. Okna były pozamykane.

Do wszystkich jeszcze szczegóły o których nie wspomniałem.
Kot wylazł raz w domu na noc jakieś 1,5 miesiąca temu. Rano wrócił cały umorusany ale wyglądał na zdrowego. Koty z którymi się zabawiał do tej pory wyglądają na zdrowe i nic im sie nie dzieje.
Jak napisałem w odpowiedzi dla pixie65 i Agn jeszcze 5 dni temu próbował zwiać, ale zrobił to o 6-tej rano, gdy było juz jasno i wrócił zbyt szybko, żeby cokolwiek mogło mu sie w tymn czasie przydarzyć.
Obok mojego pola, które regularnie koszę, znajduje się kawał innego, niekoszonego z wysoką trawą. Wiem, że jest tam sporo kleszczy, bo były przypadki ukąszenia dzieci. Czy kleszcz może ugryźć kota i powodować takie objawy?

RomanPL

 
Posty: 6
Od: Pon sie 23, 2010 18:54
Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny

Post » Pon sie 23, 2010 22:48 Re: Wścieklizna u kota!

Jak masz łąkę, to spokojnie możesz mieć i ropuchy, tylko o tym nie wiesz :mrgreen: , ale w domu pewnie byście zauważyli
Kiedy pisalam o rozlanych chemikaliach, to właśnie kota-rozlewacza mialam na myśli, miał 10 godzin to pewnie szukał rozrywek i mógł coś potrącić, wylać i liznąć. Z osa to samo - mogla wlecieć wcześniej, kiedy byliście, a kot potem się zabawiał

Co z kwiatkami, macie diffenbachię albo wilczomlecze? Tu na forum był wątek kotka, ktory ślinił się i wywalał pysia, okazało sie, ze w tył języka wbił mu się drucik, prawdopodobnie z jakiejś szczotki drucianej
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon sie 23, 2010 22:59 Re: Wścieklizna u kota!

Z tego wszystkiego, co piszesz [dla mnie] wynika, że wścieklizna to ostatnia rzecz, której bym się obawiała. I gdyby wet faktycznie ją podejrzewał - powiedziałby Wam o tym wprost, wścieklizna jest choroba odzwierzęcą zwalczaną z urzędu, każdy przypadek, każde podejrzenie nawet, musi być `ewidencjonowane`.

Bardziej bym się obawiała urazu - kot mógł spaść lub źle zeskoczyć skądś, uderzyć się.

Badania krwi - w Toruniu, przy pobraniu przez weta i zawiezieniu do ludzkiego labu, kosztuje to od ok. 40zł [podstawowa morfologia + podstawowa biochemia] do nawet 100zł [w zależności od ilości parametrów do zbadania]. W celu podstawowej diagnostyki wystarczy w zupełności to pierwsze. Jeśli wet robi badania na miejscu, w swoim gabinecie, to zwykle wychodzi drożej.
RTG głowy - od 30zł do 50zł za zdjęcie.

I tak, kot może zarazić się chorobami odkleszczowymi, jednak musiałbyś znaleźć na nim kleszcza. Istnieje co prawda możliwość, że kleszcz po najedzeniu się sam odpadnie, ale trwa to kilka/kilkanaście dni, więc raczej byście go znaleźli na kocie przez ten czas.

Pytanie podstawowe: czy, kiedy i czym kot był szczepiony? i czy jest regularnie odrobaczany?
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon sie 23, 2010 23:51 Re: Wścieklizna u kota!

Twój kot na pewno nie ma wścieklizny, w przeciwnym przypadku nawet przy podejrzeniu o wściekliznę weterynarz musi zatrzymać zwierzę na kwarantannę, a nie wypuszczać do domu z ludźmi. 8O
Miałam psa z prawdopodobieństwem wścieklizny,nikłym bardzo, bo pies wdał się w bójkę z lisem,został ugryziony,natychmiast pojechaliśmy do weta bo bądź co bądź to rana, a wet nam psa od razu na kwarantannę, tylko nie pamiętam na jak długo, chyba coś ze 2 tyg? Pies był regularnie szczepiony i mimo naszych próśb i gróźb nie było mowy o odebraniu psa przed upływem tego czasu
Objawy wścieklizny na szczęście nie wystąpiły :D
Czy lekarz powiedział Ci że podejrzewa wściekliznę, czy sam tak wywnioskowałeś z pytań?
Czy w ogóle postawił jakąś diagnozę?
Czy dokładnie obejrzał pyszczek i język?
Czy kot gorączkuje?
nie jestem lekarzem ale z opisanych objawów ja bym stawiała na zlizanie lub zjedzenie jakiegoś świństwa (chemikalia lub trujące listki) lub ukąszenie.
Idź jutro do weta , ale do innego.
Oto Czarna i Szara czyli małe piekiełko w domu :)
ObrazekObrazek

STEFAN [*] 8.04.2006
RUDY [*] 26.09.2010
BURA [*] 02.12.2010
Nigdy Was nie zapomnę .........
viewtopic.php?f=1&t=117775&p=6785790#p6785790

Viveron

 
Posty: 191
Od: Wto sie 03, 2010 22:09
Lokalizacja: co.Dublin

Post » Wto sie 24, 2010 0:14 Re: Wścieklizna u kota!

Viveron - lekarz nie powiedział mi nic o swoich podejrzeniach o wściekliznę, ale zadawał pytania to sugerujące (czy mieszkamy koło lasu, czy kot mógł trafić do lasu, czy koło nas widziane były jakieś dzikie zwierzęta). Jego diagnoza nie była pewna. Według niego to jest jakieś zatrucie, ale nie wyklucza nawet tego, że kot może być jutro zdrowy ale też może za 2 dni zdechnąć! Obejrzał go dokładnie. Ale nie mierzył mu temperatury! Ja nie wiem jak się mierzy i nie wiem jaka jest norma u kota! Taki mam plan. Jeżeli jutro kot dalej będzie w takim stanie pójdę do innego lekarza. Jeżeli powie to samo to wrócę do pierwszego. Mnie w tej sprawie dziwi jedna rzecz. Żona mówiła mi, że raz kot miał już problem z właściwym ustawieniem szczęki po ziewaniu. Więc może faktycznie jakieś wywichnięcie tylko. Lekarz tego nijak nie sprawdzał, ale żona twierdzi, że słyszy coś jak gruchotanie kości, gdy kot rusza szczęką. Dodatkowo kot próbuje coś sobie z tą szczęką zrobić łapką! Ale z drugiej strony ten brak reakcji na światło. Brak reakcji na ruch ręką przed jego pyskiem. Naprawdę nie wiem co o tym myśleć. Ale gdy pomyślę sobie ilu ludzi zetknęło się z nim w ostatnim czasie, to odczuwam przerażenie.

RomanPL

 
Posty: 6
Od: Pon sie 23, 2010 18:54
Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny

Post » Wto sie 24, 2010 0:45 Re: Wścieklizna u kota!

Uszkodzona szczęka mogła jakiś nerw porazić i stąd reakcja oczu. Powinniście jej zrobić RTG.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15451
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto sie 24, 2010 2:36 Re: Wścieklizna u kota!

Agn napisała:
"Kot z objawami neurologicznymi, nie zdiagnozowany, nie wiadomo czym leczony i do tego jeszcze zagrożony uśpieniem, bo wet nastraszył Was.

Kotu trzeba zrobić RTG głowy i badania krwi [morfologia i biochemia]. Trzeba wykluczyć uraz, zatrucie".




podpisuje sie pod tym.
Jak dla mnie ma uraz głowy....i wcale niewykluczone,ze sie biegajac w domu uderzyła, spadła skads....Mój kot podczas gonitwy spadł z szafy na rower stacjonarny....ledwo go odratowalismy...miał takie obrazenia jakby pod samochód wpadł,ale jest kotem nie wychodzącym....Przy pęknietej szczęce pyszczek jest otwarty, ślinotok....
Nappisałaes,ze kot uciekł z domu, wrócił mokry...moze wtedy uderzył go samochód....
biedny koteczek :(

Co do wscieklizny...szczury ja roznoszą....dlatego dziwi mnie ,ze sie kotów nie szczepi, a psy tak...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sie 24, 2010 5:39 Re: Wścieklizna u kota!

Dokładnie, wszystko wygląda po prostu na uraz głowy, jeśli kot wczesniej już miał problemy ze stawami w szczęce - bo urazie mogła wypaść całkiem, a brak reakcji na światło (nie sprawdza się tego machając kotu ręką przed głową bo cierpiący niekoniecznie ma ochotę reagować) tym bardziej sugeruje uraz.
Eweantualnie objawy wynikają jeden z drugiego, kotka ma jakieś uszkodzenie mózgu (zatrucie, infekcja, guz itp.) i miała atak padaczkowy albo utratę przytomności, spadła z wysokości i uszkodziła sobie szczękę.

Przy niezidentygikowanych objawach neurologicznych u kota wychodzącego zawsze należy brać pod uwagę wściekliznę - ale to tak z marszu i rozsądku a nie dlatego ze się ją podejrzewa.


Kotka musi mieć zrobione zdjęcie rtg głowy, bez tego każde leczenie jest w ślepo i w sumie jest znęcaniem się nad kotem.
Szczęka może być wypadnięta z zawiasów ale może też być połamana (odczucie chrobotania), nie powinno się jej nastawiać bez zdjęcia.
Ale tak czy owak coś trzeba z nia zrobić a kotkę zdiagnozować.

Blue

 
Posty: 23969
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sie 24, 2010 7:24 Re: Wścieklizna u kota!

RomanPL pisze: Ale gdy pomyślę sobie ilu ludzi zetknęło się z nim w ostatnim czasie, to odczuwam przerażenie.


Spokojnie. `Zetknęło`, a ugryzła kogoś?
Nie nakręcaj się.
Kot cierpi i wymaga dobrego zdiagnozowania - na tym się trzeba skupić.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kangaroocomp, kasiek1510 i 27 gości