^JoKot^ cz. 2

jopop pisze:Nowi lokatorzy wszyscy spokojnie śpią, ten wiesz który Olu nawet na mnie nasyczał

Kochany chłopaczek

Czy te małe rude w ilości kilku sztuk, to te, co miała Aleba łapać/odebrać już złapane? Pytam, bo jutro ma ktoś w sprawie jednego rudego kocurka do mnie dzwonić. Nr tel. Aleby czy jopop podać?

Tak, to te same. Dzisiaj je wyłapaliśmy. Fajnie się łapały

Jak przyszłam, z okienka piwnicznego wystawały 2 rude łebki i wyglądały, gdzie jest ich miska

Do zastawionych klatek wyszły dość szybko. Najpierw złapał się jeden, potem kolejne 2 naraz. Następnie ten ostatni wlazł do połowy do klatki, ale coś go spłoszyło. A potem nastała długa przerwa, ostatni kociak zniknął w piwnicy i nie miał zamiaru wyjść. Nas żarły komary, w okienku nic się nie pojawiało. Już chciałam zrezygnować, chociaż szkoda mi było tej sieroty, że sam zostanie. W desperacji przystawiłam do klatek transporter z 1 maluchem, po chwili grzeczny uwięziony maluch rozpłakał się rzewnie, na co kłusem wybiegł z okienka jego brat i zaraz mieliśmy już wszystkie rudzielce

Aniko, telefon podaj mój albo Asi, obojętne.

Rudo biały jest cudny :1luvu:

Miziak słodki z rudymi kreskami przy oczkach :1luvu:

Jopop - fajnie masz

Nareszcie metraż Ci się nie marnuje :lol:

Kolory chodliwe, nawet te krówkowe. Będę tak twierdziła po Julce już zawsze! Wczoraj tez mi się krowa wyadoptowała. I czarna. Superchodliwe kolory, co? :wink:

Ależ i ja oddaję walkowerem.. Jakoś inaczej zarobimy na koty.. :roll:

Bardziej byłam zła na babę w szlafroku co to przeszkadzała zabierać koty, niż na policjanta :evil:

Kto ma ochotę wykastrować cztery koty w Koterii, to ma szansę.

Sa trzy miejsca na 24 sierpnia.
Jedno na 25 sierpnia.

Trzy muszą dojechać do Koterii jutro po południu albo do 10 rano we wtorek, jedno stosownie, ale następnego dnia.

viewtopic.php?f=1&t=113178&p=6332802#p6332802

ANIKO - PODAJ NUMER DO OLI, NIE MÓJ! ja mam w tym tygodniu za dużo na głowie, będzie kłopot z dodzwonieniem się!

jopop, nie ma sprawy

Co do miejsc w Koterii, jutro rano smarti zawozi awaryjnie jedną kotkę ciężarną do Koterii na sterylkę. A nie wiem jak teraz z wolnymi klatkami (dziś były 3 przygotowane, może jutro część kotów po zabiegach wyjdzie). Oczywiście nie ma to nic wspólnego z miejscami rezerwowanymi przez Kaprys

**Adopcje: 9 >>**

Cholera, nie mam łapki. Kreci sie mi przy zarełkowym miejscu ruda kotka, urodziła jakiś czas temu. Od rozmnażaczki z bloku jest.Chuda jak piorun.I pewnie zaraz załapie kolejną. Przydałoby sie ciachnąć.Płochliwa jak diabli.
No i "moje" dwie sekutnice.

*anika* dzięki.To ten kot.
Komu, komu ślicznego koteczka?
http://picasaweb.google.pl/nie.boj.sie. ... kZKoterii#

Czy klatki JoKotowe są na dziś zajęte? Mam czas, dwie ręce i mogę pomóc

BARDZO ewentualnie mogę wypożyczyć 1 klatkę-łapkę z Koterii (i tak tam będę rano).
ASK@, odezwę się telefonicznie za kilka godzin.

Działajcie dziewczyny, szkoda tych miejsc.

Przed momentem dostałam sms'a od pani Marzeny z bazaru Różyckiego.. Ech.. standard...

Dzielę się z Wami tym problemem, bo im więcej pomysłów tym lepiej..

"Witam pani Kasiu. Mam problem. Wczoraj na parkingu bazarowym znalazłam bardzo chudą, czarną kotkę z jednym kociakiem. Kotka jest bardzo milusia. Musiała być przywieziona na bazar z domu. Natomiast kociak na oko ma około 5 tygodni. Nie mogę sprawdzić jego płci, bo kotka nie pozwala. Proszę o pomoc. Marzena O."

Teraz dostałam dodatkową odpowiedź:

"Kotkę bez problemu można złapać. Daje się głaskać. Widać że jest domowa. Kociak jest jeden, taka czarna kuleczka. Nie mogą zostać na bazarze, ponieważ rozpoczęła się budowa na terenie bazaru, stawiają nowe budki, rozbierają stare. Na całym bazarze jest okropny bałagan. Moje stare koty są przeganiane. Dwa tygodnie temu wzywałam straż miejską na pomoc, bo chcieli zakopać żywcem koty w dole piwnicznym, w którym mieszkały od lat."

:cry:

Założyłam im wątek:

viewtopic.php?f=1&t=116158

Kaprys2004 pisze:.. Jakoś inaczej zarobimy na koty..

Ekhm... bo mi się tak skojarzyło :mrgreen:

Może byśmy wydali kalendarz, taką ekskluzywną edycję za ciężkie pieniądze, taki w stylu kalendarza Pirelli, gdzie modelkami w pociągających pozach byłyby panny JoKotki łapiące kotki :mrgreen:

Zgłaszam się na fotografa :twisted:

Och Ty świńtuszku :twisted:

A te "stare" koty z bazaru to będą potrzebowały jakiegoś przesiedlenia, czy są w miarę bezpieczne pod opieką tej pani?

Ja w tym tygodniu mam trochę wolnego, jak będę w Warszawie to mogę coś gdzieś pomóc, ale moje auto kuleje, mogę nim przejechać najwyżej 10 kilometrów, a potem musi godzinę odpoczywać :evil:

Piotrze, bardzo dziękuję. Napisałam do Pani Marzeny, zobaczymy co powie. Na ich wątku pojawiła się propozycja sterylki kotki, a w przyszłości - malucha. Nie ma jednak możliwości dt.. Małe jest chyba jednak za malutkie, żeby już specjalnie oddzielać? Czy nie..?

Pani Marzena właśnie mi odpowiedziała:

"Moja stara wiara jakoś daje sobie radę, zresztą ja cały czas kontroluję sytuację. Gdyby coś się działo, to na pewno dam znać. Z góry dziękuję za zainteresowanie. A gdzie miałabym zawieźć kotkę?"

Czyli Pani Marzena bierze pod uwagę natychmiastową kastrację kici.. tylko czy dla malucha to dobre? I co dalej z koteczką? Ona nie jest ze "starej wiary"..

^JoKot^ cz. 2

Kto przegląda forum