JULKA ze schroniska -wróciła od smarti do WRO, już w DS! :)

jednak pasztet z królikiem i wątróbką to jest to :lol:

właśnie Julcia wciągnęła całą miseczkę :!:

dziś ma wielki apetyt,chyba zaczynają zdrowieć ząbki

i coraz łatwiej się Julci je :kotek:

Dziewczyny ,to my tu jesteśmy w szoku i nie możemy wciąż wyjść z podziwu jak Wy sprawnie i skutecznie potaficie działać :1luvu:

przecież to Wy wyciągnęłyście kicie i wszystko tak wspaniale zorganizowałyście-ja ją miałam podaną na tacy-jeśli można tak powiedzieć hi,hi :lol:

mój TZ opowiada to wszystkim jako przykład perfekcyjnie zorganizowanej akcji w nadrzędnym celu -dla czyjegoś dobra i ponad podziałami
przeciez dostarczyć ją w takim tempie taki kawał drogi to było wręcz niemożliwe :!:

,
no i nie wiem czy już pisałam ale wyprawka go powaliła

jeszcze raz wielkie dzięki przede wszystkim od Julci :1luvu:

Smarti, było warto :ok:

Miałyśmy dużo szczęścia że miniboni17 trafiła na wątek, inaczej pewnie Julcia jeszcze musiałaby poczekać na transport,
choć Gibutkowa już parę innych opcji na oku miała :mrgreen:

Rzeczywiście potrafimy się zorganizować w wielu sytuacjach ale najbardziej na miejscu
brakuje niestety DT :cry:

jak na tak duże miasto.... to prawie wstyd :oops:

Jest sporo osób działających ale większość z nich niestety nie ma możliwości żeby być DT

Zaglądam do naszej pięknej Julci.A z tym transportem to rzeczywiście fart,że wątek był na pierwszej stronie,pewnie inaczej bym nie doczytała.

Jak tam dzisiaj Juleńka ? :1luvu:

Zapomniałam zapytać, jak u niej z kuwetką? :oops:

smarti pisze:monika003,
myślę że najskuteczniej byłoby gdybyś w tej sprawie założyła nowy wątek.wtedy problem kicia byłby bardziej widoczny niż tu..
ja niestety nie mogę kiciowi pomóc ale dziewczyny z Wrocławia potrafią zdziałać cuda,więc może...

a teraz w sprawie Julci mojej prześlicznej i mądrutkiej kici

rano na śniadanko Julcia zjadła tak ok garść wołowego b/k,w malutkich kosteczkach-jadła po jednej kosteczce z ręki,
jak z talerzyka to nie chciała a z ręki wciągała naprawdę ze smakiem

potem bez żadnego problemu zjadła swoje tableteczki w odrobince pasztetu-oczywiście starała się wypluć kilka razy ale w końcu ładnie połknęła.
no a dla poprawienia smaku zjadła z pół puchy średniej wielkości gourmeta,no oczywiście też z ręki przy tym parę razy lekko mnie podgryzła-takie było pyszne

teraz kicia śpi.

zauważyłam że ją przestrasza każdy szmer za drzwiami-wtedy nie może się skupić na niczym innym,aięc przytagraliśmy jej telewizor żeby mogła się przyzwyczaić do różnych dżwięków ,no i była na bieżąco w sprawach kraju i świata
przesuwające się obrazki ogladała z zainteresowaniem

nie chcę zapeszać,ale myślę też że kicia mnie lubi-wyrażnie z radością reaguje na mój widok i uwielbia się tulić do mojej ręki-odrazu buczy barankuje i wywala przednie kółka do góry

bardzo bym chciała żeby nabrała ciałka-jest taka chudziutka i kręgosłupek ma strasznie wystający
będziemy się starać

Jejku,ale mi się gęba śmieje jak takie wiadomości czytam.Ależ ona ma niebiańskie wręcz szczęście,ze na Was :1luvu:

trafiła
Nie wiem tak po tym w sumie krótkim jeszcze czytaniu,bo kicia u CIebie jest jeszcze króciutko,ale śmiem stwierdzić,że jeśli tylko masz taką możliwość to zatrzymaj Julię u siebie na stałe,ona jest taka szczęśliwa u Was
A reakcja na szmery to pewnie pozostałość po schronie

Agness78 pisze:Smarti, było warto
Miałyśmy dużo szczęścia że miniboni17 trafiła na wątek, inaczej pewnie Julcia jeszcze musiałaby poczekać na transport,
choć Gibutkowa już parę innych opcji na oku miała

Rzeczywiście potrafimy się zorganizować w wielu sytuacjach ale najbardziej na miejscu
brakuje niestety DT jak na tak duże miasto.... to prawie wstyd
Jest sporo osób działających ale większość z nich niestety nie ma możliwości żeby być DT

Oj potraficie się dziewczyny zorganizować jak mało kto.Jeszcze o tak szybkiej akcji jak z Julcią nigdzie nie czytałam
Ale czytałam już o innych akcjach,które zrobiłyście
Jestem naprawdę pełna podziwu dla Was

Obrazek