Kociaki z Radlina-Willow i Pepper w DS :) Śnieżek odszedł :(

Widziałem dziś maluchy

Pepper to pełen życia grubasek, Śnieżek i Willow szaleją

A co najważniejsze, Willow wreszcie przypomina kota :mrgreen:

Całe towarzystwo nadal dostaje Enisyl. Kataru brak, oczka czasem łzawią, ale poprawa ich stanu jest ogromna.

Fiona ma na mailu zdjęcia (co prawda sprzed iluś tam dni). W wolnej chwili na pewno je tu wrzuci.

To wspaniałe wieści

Szkoda tylko, że domków brak.

Bardzo się cieszę że zwalczyły to świństwo. :ok:

Gem pisze:Fiona ma na mailu zdjęcia (co prawda sprzed iluś tam dni). W wolnej chwili na pewno je tu wrzuci.

Zdjęcia sa już dawno wrzucone. Można je obejrzeć na poprzedniej stronie

bluerat pisze:Bardzo się cieszę że zwalczyły to świństwo.

Nie do końca. Oczka wciąż od czasu do czasu łzawią i dlatego maluchy nadal są rozdzielone (Śnieżek, Willow i Czekoladka od Peppera i tej małej Lily).
Być może ten wirus będzie im towarzyszył przez całe życie, ale nie powinien go im odebrać.

fiona.22 pisze:Zdjęcia sa już dawno wrzucone. Można je obejrzeć na poprzedniej stronie

A myślałem, że w aparacie były nowsze

Cieszę się, że z kruszynkami lepiej :ok:

I głaski przesyłam :1luvu:

Hop, hop!
Co u kociaków słychać?

Jak się miewają kocięta?

"Moje" radlinki w większości się rozeszły - Jasminka, Kacperek, Pipi, Wadim, Gracja i Tytus są już w nowych domkach.

Czeka jeszcze Willy, który musi mieć zoperowane oczy - raz że zrobiło się entropium - brzegi powiek wywinęły się do środka i rzęsy stale drażnią rogówkę a dwa trzeba choć spróbować rozdzielić zarośnięte częściowo powieki.

Niestety nie mam ani funduszy na cały zabieg, ani szans na prawidłową opiekę pooperacyjną - gdybym mogła kropić mu oczy co godzinę i rozdzielać żeby nie doszło do zrostów...to nie byłoby tych obecnych zrostów. Wiecie sami jaki ruch potrafi być w gabinecie weterynaryjnym, no nie mam szans.

Poważnie zaczynam się zastanawiać czy nie wziąć urlopu specjalnie dla Willy'ego i jego opieki pooperacyjnej.
Ale wtedy mi już nic nie zostanie :cry: