potrzebny transport POMORZE - Warszawa / Radom * PILNE

Hopa burasku! Musisz znaleźc domek stały bo niedługo kończy ci się domek tymczasowy!!!

i meldujemy sie ponownie z kurczakiem :mrgreen:

Śliczny burasek

Nam też się trafił taki półdzikusek, 2 pierwsze doby przesiedział pod łóżkiem, zanosiłam mu tam miski, żeby nie padł z głodu

wychodził tylko w nocy, albo cichaczem przemykał do kuwety. Potem zaczął zwiedzać mieszkanie, ale o pogłaskaniu nie było mowy, wystarczyło się zbliżyć na 3 kroki a już uciekał pod bezpieczne łóżko :mrgreen:

Od tego czasu minęły 3 miesiące i Tigerek, choć nadal płochliwy, ale już nie ucieka pod łóżko nawet przy obcych, a do nas przychodzi na kolanka po porcję mizianek prawie że non-stop

Chciałam przez to powiedzieć, że może i Kurczaczek jak trafi do swojego domku, i poczuje ze to jest JEGO własny domek to otworzy się, wyjdzie do ludzi

Trzymam kciuki :ok:

kurczak na pewno trafi na TEN domek - kwestia czasu

kto by nie chcial takiego kota, ktory co rano gryzieniem roznych czesci ciala przypomina, ze czas juz wstawac :twisted:

zyta555 pisze:[...]kto by nie chcial takiego kota, ktory co rano gryzieniem roznych czesci ciala przypomina, ze czas juz wstawac

Żywy budzik :lol:

marikita pisze:
zyta555 pisze:[...]kto by nie chcial takiego kota, ktory co rano gryzieniem roznych czesci ciala przypomina, ze czas juz wstawac

Żywy budzik

a jaki skuteczny :wink:

Mój pierwszy kot, Mruczuś, co prawda nie budził, ale gdy był głodny - podgryzał w kostki

Poza tym miał poczciwy, dobry charakter - tylko jeśli chodziło o michę... wiadomo :wink:

Widziałam dziś ogłoszenie Kurczaka na gp24. Mam nadzieję, że teraz telefony nie będą się urywać.

niestety, ani jednego w sprawie kurczaka.
zreszta w zadnej sprawie: a na dom u mnie czekaja tez 3 przesliczne kociaki

I co z tym budzikiem zrobic? Dlaczego nikt go nie chce -śliczny, niezawodny i nie trzeba wymieniac baterii! :lol:

Kurak pewnie pójdzie po wakacjach..jak się skończy sezon ogórkowo-malczakowy. :evil:

no kurczaku, nie chowaj sie :kotek:

siedzi chlopak u nas juz ok 9 miesiecy i nic. 2 marne telefony. :evil:

a buras sliczny. jako, ze ja niedlugo wyjezdzam za granice, kurak zostanie "na lodzie" i bedzie musial wrocic do piwnicy

rozwazamy tez wyjscie nr 3 (poza naglym cudownym znalezieniem ds lub powrotem do piwnicy) - a mianowicie zabranie kuraka przeze mnie. jest to "ostateczna ostatecznosc", ale chcemy kuraka na to przygotowac. niestety, potrzebne sa fundusze, ktorych nie posiadamy (koszt samego badania krwi na obecnosc przeciwcial to troche ponad 300 zł,no i czip, ipaszport, i szczepienia...) - wiec niedlugo bedziemy robic bazarki na ten i cel i wszystkich odwiedzajacych serdecznie zapraszamy :wink:

link do (pewnie pierwszego z wielu...) bazarku : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=116082

zapraszam :kotek:

Zyta, trzymaj się! Myślę, że po tak długim czasie u Was powrót do piwnicy nie wchodzi jednak w rachubę. To byłaby krzywda dla niego. Więc może jednak pojedzie z Tobą? Nie mogę pomóc finansowo, ale choć podniosę...

Miziak nie może być na wolności! Może mu się przytrafić najgorsze..
Domek napewno się znajdzie. (może daj inny tytuł?)
A jak nie to faktycznie zabierzcie go - fundusze na bad. pewnie jakoś się znjadą :ok:

potrzebny transport POMORZE - Warszawa / Radom * PILNE

Kto przegląda forum