Wątek cukrzycowy - IV

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto sie 17, 2010 17:52 Re: Wątek cukrzycowy - IV

możliwość karmienia mięsem mam ,ale druga strona medalu to taka że one nie chcą jeść ,ani mięsa ,ani nawet surowej ryby. Miałam kotkę która uwielbiała surowiznę obojętnie jaką ,ale te ( mam 3 szt.Futer) nie ruszą ...nie mam pojęcia dlaczego ,a wierz mi próbowałam nie raz .
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Wto sie 17, 2010 17:56 Re: Wątek cukrzycowy - IV

serum pisze:możliwość karmienia mięsem mam ,ale druga strona medalu to taka że one nie chcą jeść ,ani mięsa ,ani nawet surowej ryby. Miałam kotkę która uwielbiała surowiznę obojętnie jaką ,ale te ( mam 3 szt.Futer) nie ruszą ...nie mam pojęcia dlaczego ,a wierz mi próbowałam nie raz .

Surowa ryba to nie jest dobry pomysł. A może spróbuj z mięsem sparzonym, albo z podgotowaną kurzą piersią? Ta ostatnia jest bardzo wskazana, nawet dla kotów nerkowych.
Ja moje (5) karmię wyłącznie mięsem, ale od małego są do takiej diety przyzwyczajone. Inna sprawa, .ze obecnie zaczynam meć problem z mięsem - marketowego moje np nie ruszą. Mam zaufany sklep mięsny i tylko tam się zaopatruję przepytując właściciela o wielkość wołowej tuszy bo okazuje się, że i to ma znaczenie (ewentualna stosowana chemia przed ubojem).
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 17, 2010 18:03 Re: Wątek cukrzycowy - IV

serum pisze:możliwość karmienia mięsem mam ,ale druga strona medalu to taka że one nie chcą jeść ,ani mięsa ,ani nawet surowej ryby. Miałam kotkę która uwielbiała surowiznę obojętnie jaką ,ale te ( mam 3 szt.Futer) nie ruszą ...nie mam pojęcia dlaczego ,a wierz mi próbowałam nie raz .

Z surowym to pisałam, że w najlepszym razie, ale mokra karma też jest ok. Byle to nie była sucha. Zerknij proszę na spis dobrych karm mokrych, bo karma mokra karmie mokrej nierówna... Ew. na 1 stronie wątku znajdziesz temat "czym karmić koty cukrzycowe?"
Zacytuję listę tych karm:
Na koniec jeszcze niektóre rodzaje mokrych karm, z którymi właściciele kotów cukrzycowych na niemieckim forum mają pozytywne doświadczenia.

Miamor delikatna przekąska
Miamor Delikatne Filety
Miamor pasztety (różne smaki)
Miamor Bio (różne smaki)
Animonda Dinetta
Animonda Classic vom Feinsten (klasyczna mieszanka o różnych smakach)
Animonda Carny Adult (różne smaki)
Animonda Rafiné Ragout
Animonda Cuisine
Kattovit dla kotów cukrzycowych
Schmusy
Felidae
Nutro
Innova Lite
Bozita
Leonardo
Grau
Amadeus
Tiger-Menue
Schesir
Feline Porta 21
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Wto sie 17, 2010 19:23 Re: Wątek cukrzycowy - IV

zrobiłam pasek :ryk: wynik negatywny...nic a nic nie zmienił kolorów 8O
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Wto sie 17, 2010 19:43 Re: Wątek cukrzycowy - IV

serum pisze:zrobiłam pasek :ryk: wynik negatywny...nic a nic nie zmienił kolorów 8O

8O 8O 8O a to ciekawe :mrgreen: A jak zrobiłaś - tak z ciekawości :ryk: Możesz opisać? :ryk: :twisted:
"Niektórym ludziom aż chce się przybić piątkę! ...W twarz. ... Krzesłem."
Obrazek
Obrazek
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ludmiłku... [*] żegnaj Najukochańszy Przyjacielu...30.12.2011r.
Mikusiu... [*] Ty też...17.04.2013r.
Obrazek

Szejbal

 
Posty: 2215
Od: Czw maja 08, 2008 23:16
Lokalizacja: Krosno/ (czasem Rzeszów)

Post » Śro sie 18, 2010 8:32 Re: Wątek cukrzycowy - IV

po tych kroplówkach Kicia sika jak najęta 8O(moja kołdra też osikana ale uparła sie spać jak zawsze w łóżku) co prawda nurkowała w kuwecie ,bo do późnych godzin nocnych była nadal bardzo chwiejna.
Posiedziałam z nią i czekałam kiedy pójdzie do kuwety .......no i w trakcie sikania tak jak radziłaś podłożyłam pasek ...prosto pod strumień...nawet nie reagowała że coś sie w okół niej dzieje.
Kotka w tej chwili jest na kroplówkach do godz.10-tej .
Postaram się pasek powtórzyć ,ale dopiero w niedziele ,bo teraz mogą być wyniki zakłamane przez takie duże nawodnienie .
Zasugerowałam wet. żeby zrobić jeszcze dodatkowe badani krwi,ale zbył mnie słowami ,ze to co było potrzebnie jest zrobione,cały komplet :roll: więc nie wiem co teraz robić :?: tym bardziej że mają ułatwione zadanie w tej chwili ,bo Kicia ma jeszcze wenflon i nie muszą jej kuć.... mam go zmusić :|
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro sie 18, 2010 9:28 Re: Wątek cukrzycowy - IV

serum pisze:po tych kroplówkach Kicia sika jak najęta 8O(moja kołdra też osikana ale uparła sie spać jak zawsze w łóżku) co prawda nurkowała w kuwecie ,bo do późnych godzin nocnych była nadal bardzo chwiejna.
Posiedziałam z nią i czekałam kiedy pójdzie do kuwety .......no i w trakcie sikania tak jak radziłaś podłożyłam pasek ...prosto pod strumień...nawet nie reagowała że coś sie w okół niej dzieje.
Kotka w tej chwili jest na kroplówkach do godz.10-tej .
Postaram się pasek powtórzyć ,ale dopiero w niedziele ,bo teraz mogą być wyniki zakłamane przez takie duże nawodnienie .
Zasugerowałam wet. żeby zrobić jeszcze dodatkowe badani krwi,ale zbył mnie słowami ,ze to co było potrzebnie jest zrobione,cały komplet :roll: więc nie wiem co teraz robić :?: tym bardziej że mają ułatwione zadanie w tej chwili ,bo Kicia ma jeszcze wenflon i nie muszą jej kuć.... mam go zmusić :|

Co do sikania, to normalne.

Co do badań - a jakie badania miała kicia robione? Czy tylko te, które wpisałaś?
Tak, stanowczo zmuś weta do zrobienia calości - bo niby w jaki inny sposób on chce znaleźć przyczynę pogorszenia się stanu kici?
I faktycznie lepiej chyba zaczekać, aż wszystko się unormuje po zabiegu i kroplówkach. Będzie bardziej wiarygodny obraz.
Nie pobiera się krwi do badań z wenflonu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 18, 2010 9:44 Re: Wątek cukrzycowy - IV

tak ..."tylko" te badania miała zrobione Kicia co napisałam...nic innego wet. mi nie dał ,on twierdzi że jest zrobiony cały zakres który powinien być w tej chwili.
W piątek następna wizyta i dalsze decyzje co do leczenia.Dzisiaj tylko jedna kroplówka i Myszka już jest w domu.
Zapomniałam napisać ,że w nocy trochę podjadła :P mam nadzieję ,że apetyt powróci.
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Śro sie 18, 2010 9:57 Re: Wątek cukrzycowy - IV

A poprzednio? Po kociej grypie i zapaleniu krtani - czy kicia miała robione badania? W jaki sposób wet poszukiwał przyczyny tego, o czym pisałaś?
Brzydka sierść, chudnięcie, brak łaknienia - to wszystko mogą być kwestie związane z nerkami (jakkolwiek wyniki nerkowe nie są złe), mogą też mieć inną przyczynę, choćby cukrzycę. Ale to też trzeba sprawdzić, bo wynik 222 nie musi o niej świadczyć.
W kazdym razie to są niepokojące objawy. Niech wet Ci wyjaśni jak zamierza zdiagnozować kotkę bez szczegółowych badań krwi. Nie gódź się na leczenie "w ciemno" bo to nie leczenie. Najlepszy czas, najbardziej optymalny, na skontrolowanie to mniej więcej tydzień - 10 dni, po zabiegu.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sie 18, 2010 10:00 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Hej Serum,

paskiem możesz codziennie sprawdzać mocz na obecność cukru. Niewiarygodny przy nawadnianiu kroplówkami jest ciężar właściwy i białko w moczu, ale jeśli poziom glukozy we krwi przekraczałby próg nerkowy, to cukier tak i tak w moczu się pokaże. Bez względu na to, czy mocz jest rozrzedzony czy nie.

Badania, które wet zrobił, to tylko niewielka część tego, co zrobić powinien. Zmuś go do zrobienia profilu geriatrycznego i poproś koniecznie o zlecenie zrobienia fruktozaminy Dlaczego kicia jest ciągle na kroplówkach? Z powodu braku apetytu?

Pozdrawiam serdecznie
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Czw sie 19, 2010 8:05 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Witam.Wczoraj sie napisałam i niestety mi uciekło (często mi sie to zdarza jak mam długo otwarte miau i później coś napiszę ,a prosi o ponowne zalogowanie)
Myszka miała kroplówki ,bo była mocno odwodniona ,a teraz ma takie wypełnione "karczycho" że nie można jej złapać ,bo sie boje że ją uszczypnę :P
Po przebytej kociej grypie i zapaleniu krtani wet.nie zlecił żadnych badań ....nic nie miała robione.
Jutro idziemy na wizytę kontrolną.....postaram się zagadać żeby zrobić kotce po tych 10 dniach następne badania,bardziej szczegółowe.
Dzisiaj zrobię jej jeszcze pasek i zobaczę czy coś sie zmieniło .
Majeczka Moja Kochana Gwiazdka* 05.05.2010[*]Spij Słoneczko.

MYSZKA 16-01-2013[*] ŻEGNAJ KOTECZKO

serum

 
Posty: 881
Od: Nie lut 28, 2010 11:03
Lokalizacja: Inowrocław

Post » Sob sie 21, 2010 9:10 Re: Wątek cukrzycowy - IV

serum, witam Cię serdecznie i Was wszystkie forumowe dziewczęta również :D Nie uwierzycie, Punia ma cofnięcie choroby!!! :D Insulina poszła tymczasowo w odstwkę, cukier w granicach 88 - 130 :D Mało tego, kocina ma regres do lat kocięcych, myszki, piłeczki, piórka fruwaja po domu, nie szalała tak od 5 lat :D Nie mogę uwierzyć, że jeszcze 3 miesiące temu nie chodziła, cukier skakał chwilami powyżej 600 i nie jadła. Teraz lodówka jest napastowana przez Punię 10 razy dziennie :D Oczywiście jakies 7 prób jest bezowocne :D Szaleję ze szczęścia :D Punia również :1luvu:
"Czy dom bez kota - najedzonego, dopieszczonego i należycie docenionego - zasługuje w ogóle na miano domu?"

ifokry

 
Posty: 285
Od: Śro gru 16, 2009 18:41
Lokalizacja: Gdynia

Post » Sob sie 21, 2010 9:46 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Ifokry, ale wspaniała wiadomość :1luvu: Nawet nie masz pojęcia, jak się cieszę :D To Twój wielki sukces – i nasz po trochu chyba też :ok:

Trzymam wielkie kciuki, żeby coś takiego nigdy więcej się u Was nie powtórzyło. Kontroluj proszę od czasu do czasu cukier u Puni. Remisja choroby to wielkie szczęście dla kociaka i właściciela, ale bywa krucha. Sterydy w każdym razie są u niej do końca życia tematem tabu.

Pozdrawiam cieplutko
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Nie sie 22, 2010 23:18 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Witam, jestem z Wami od końca lipca - kiedy to zdiagnozowano cukrzycę u mojego 11-letniego kocura. Do tej pory tylko z ukrycia studiowałam wszelkie informacje na forum - za które bardzo dziękuję, jesteście wspaniałe naprawdę. Teraz muszę się ujawnic, bo potrzebuję pomocy. obawiam sę, że Filip ma efekt kontregulacji, albo nie działa na niego caninsulina. Ale od poczatku.Zaczęło sie od hektolitrów wypijanej i wysikiwanej wody, szybkiego spadku masy,braku apetytu, ospałości, giętkich nóg i niemocy wskakiwania na ulubione meble, izolowania się od domowników (nie mruczał, nie przychodził na kolana, nie spał ze mną, siedział w ciemnych kątach)
Wyniki badań:
AST 378,8
ALT 995,9
Glukoza 309,3
Cholesterol 458,4
Trójglicerydy 522,3
Potas 14,6
Fruktozamina 692,5
(podaję tylko wyniki tych badań, które odbiegaja od normy, reszta jest ok)
Filipowi zrobiono też usg, które wykazało otłuszczoną wątrobę, na którą podawałam mu zentonil 200, Ornitil, Hepatiale i brunatną zawiesinę, której nazwy nie znam. Z powodu niskiego potasu i zagrożenia kwasicą wet podawał mu przez 3 dni kroplówki z potasem na "przepłukanie". Zaczęliśmy od 2j. caninsuliny raz dziennie. Po ok.6 dniach zrobiłam krzywą cukrową (przed podaniem insuliny było ok.400, po 2 godz. spadł do 265, po 4godz.było 159, po 6godz 161 i znów zaczynał rosnąc do ok. 400), po której wet dodał jeszcze 1j. wieczorem. Ponieważ wartości cukru nadal były wysokie wet. po 4 dniach (03.08.2010)podniósł dawki insuliny o 0,5 (czyli rano 2,5j, wieczorem 1,5j), po dwóch dniach (05.08) znów podniósł (3j rano 2j wieczorem). Od 12.08 Filip ma podniesioną dawkę i dostaje rano 4j wieczorem 3j. a jego cukier przed podaniem insuliny wynosi ok 420-540. Dziś zrobiłam kolejną krzywą cukrową: w szczycie ma 296 (po 4 godz.), potem znów mu rośnie do 512. Mam nadzieję, że niczego nie zagmatwałam i w miarę czytelnie opisałam te wszystkie wyniki. Acha dodam, że codziennie sprawdzam mu mocz i na razie nie ma ketonów. Filip jest karmiony animondą diabetics, bozitą, puriną dla diabetyków czasem mięsem wołowym lub indyczym 2xdziennie podczas podawania insuliny (choc ma wilczy apetyt,a mi się serce kraje). Teraz moja prośba o pomoc: czy to rzeczywiście kontrregulacja? jak z tego wyjśc? jakoś nie mam zaufania do caninsuliny i myślę o zmianie - czy dobrze myślę? Oczywiście zmieniam też weterynarza, bo po ostatniej zmianie dawek powiedział, że trzeba będzie podnosic, aż kocur zareaguje... Jestem skołowana...Przyjmę wszelkie sugestie
Pozdrawiam
Nika

Nix

 
Posty: 8
Od: Wto lip 27, 2010 9:41

Post » Pon sie 23, 2010 9:57 Re: Wątek cukrzycowy - IV

Hej Niko,

witam Cię serdecznie w naszym wątku. Przykro wprawdzie, że poznajemy się w tych smutnych okolicznościach, ale głowa do góry. Cukrzyca to nie wyrok, a Ty już świetnie sobie radzisz. Mam więc nadzieję, że wspólnymi siłami wyprowadzimy Filipa na prostą.

Jak sama zdążyłaś się przekonać, robiąc pierwszą krzywą cukrową, Filip reagował już na 2 jednostki caninsuliny. Lekarz popełnił jednak fatalny błąd, zwiększając co kilka dni dawki. Zresztą powtarzam za swoimi wetami, że Caninsulina jest dla psów, a nie dla kotów i że większość kotów naprawdę źle na nią reaguje. Im wyższa dawka, tym większa huśtawka, a potem wszystko stoi w miejscu na poziomie 300-500 mg/dl lub jeszcze wyżej.

Niko, dobrze myślisz z tą kontrregulacją. Wszystko na to wskazuje. Cieszę się, że podjęłaś decyzję, żeby zmienić weterynarza. Widać, że ten obecny wet o leczeniu cukrzycy nie ma zielonego pojęcia. Na Twoim miejscu poprosiłabym o zmianę insuliny na Levemir i zaczęła od dużo mniejszej dawki 2 razy dziennie. Dawka rano i wieczorem powinna być taka sama.

Mam jeszcze kilka pytań do Ciebie:
Czy Filip dostawał ostatnio sterydy?
Czy masz w ciągu dnia możliwość, żeby mierzyć poziom glukozy we krwi częściej niż co 12 godzin?
Czy mogłabyś wstawić do wątku wszystkie ostatnio robione wyniki (te w normie też) wraz z jednostkami i zakresem referencyjnym, jeśli jest na wydruku. Kiedy były robione te badania?

To tyle tak na szybciutko.

Pozdrawiam ciepło
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości