MRUSIA I ARNI W DS U .SHE. - od str. 59 :)

Kolejny spacer z dziećmi i kolejny kot...
Tym razem nawet nie musiałam oddalać się od domu, wystarczyło wyjść przed dom, by na mojej drodze stanęła 3-miesięczna koteczka

, czarno-biała krówka... na bank siostra Figusia, zwanego Mruczusiem.
Kicia czyściutka, pulchniutka i pchająca się do człowieka. Wywaliła brzusio do głaskania i zaczęła mruczeć

Wygląda zdrowo, wcina pokarm stały i korzysta z kuwety.

Śledztwo wykazało, że ktoś pozbywa się niechcianego miotu, podrzucając kociaki po jednym w pobliże domostw :evil:

Niestety nikt nie chce sypnąć, czyje o koty :evil:

Przysięgam, jeśli namierzę gnidę, złożę doniesienie na policji o porzuceniu :evil:

Małą niestety musiałam zarekomendować do schroniska :oops:

, bo TŻ kategorycznie się sprzeciwił i tym razem nie będę się stawiać - historia z Figusiem na pewien czas mi wystarczy... przyjechali i zabrali, a ja teraz szukam jej domu, zanim schronisko odciśnie na niej swoje piętno

Kocię przed odjazdem zostało obfocone.
Poglądowa galeria:
Obrazek

http://lh6.ggpht.com/_WaKZC_DtrTc/TGu3bcoZ0bI/AAAAAAAAAF8/TjzbCLqqz2s/P1050194.JPG
Link do albumu:
http://picasaweb.google.pl/108539790816690433620/Mrusia?feat=directlink
Koteczka na CITO!!! szuka domu stałego lub tymczasowego!!!!

o masz.
Rodzice na drugiego się nie zdecydują ?
Fajna kicia...

biedna kicia, strasznie mi jej szkoda

mam nadzieję, że nic jej się tam nie stanie...

No niestety, rodzice chcą tylko jednego... i też mam nadzieję, że zdążę znaleźć jej lokum, zanim jej się tam coś stanie...

Please, ślijcie wici wśród znajomych. Kicia jest typowo domowa, młodziutka. Szkoda mi jej niesamowicie, ale vis major... jak mam do wyboru dobro moich maluchów, a dobro podrzuconego kota, to nie zaryzykuję rozwodu z TŻ (bo to by się odbiło na maluchach).

Jutro ruszę z ogłoszeniami, wszelka pomoc będzie mile widziana.

a może sąsiedzi rodziców ?
jak moi teściowe dostali "prezencik" to zaraz ich sąsiedzi też sobie kota sprawili żeby nie wyjść na gorszych

To chyba niezbyt dobry pomysł, bo albo są niekociolubni, albo mało odpowiedzialni.
Jedni mieli niekastrowanego wychodzącego kocura, a przypominam, że to blok w środku sporego osiedla (od cholery psów, samochodów i "złotej" młodzieży blokowej). Aż dziw, że ów kocur przeżył ponad 18 lat i zszedł śmiercią naturalną... Ci ludzie lubią koty, ale Mrusi bym im nie dała... 2 innych swoje koty wychodzące straciło w niewyjaśnionych okolicznościach (ot, nie wróciły któregoś razu).
Natomiast kolejny sąsiad - sorry za określenie, ale trudno o inne: kretyn patentowany (a nauczyciel z zawodu i w dodatku zapalony organizator rajdów pieszych i spływów kajakowych, a więc wykształcony i obcujący z naturą), jak były w piwnicy kocięta, to do rzeczonej piwnicy chodził w... gumowych butach rybackich (takich po sam tyłek)

. Z uporem maniaka twierdził, że gryzą go pchły, bo w piwnicy są koty

A pchły w piwnicy były i bez kotów (jak również szczury i myszy :twisted:

).

Vega, chętnie pomogę w ogłaszaniu kici w internecie, ale jak rozumiem ona będzie mogła iść do adopcji dopiero po 2-tyg. kwarantannie w schronie? czy tak jest? czy już gdzieś ją ogłaszałaś? Może przydało by się też napisać ogłoszenie do jakiejś prasy, czasem są takie bezpłatne strony np. w lokalnych dodatkach do Wyborczej... I jeszcze jedno: może warto, żebyś rozwiesiła w okolicy kilka ogłoszeń, że znalazłaś ta kotkę? Wciąż się łudzę, że mogła komuś uciec...

Co do TŻ, to życzę Ci, żeby kiedyś jednak udało Ci się dojść do porozumienia w sprawie tymczasów i żebyś nie musiała wybierać między miłością do rodziny i do zwierząt. Fatalnie, że znalazłaś te koty w tym samym czasie

Ale swoją drogą - nie wydaje mi się, żeby 1 tymczas był powodem do rozwodu...Co mąż miałby powiedzieć w sądzie lub rodzinie? że opuścił żonę i matkę swoich dzieci, bo wzięła na parę dni kota??? Myślę, że tylko Cię straszył i że kiedyś wszystko się ułoży :ok:

...

Z TŻ-tem sprawa jest nieco bardziej skomplikowana i niezbyt na forum.

Kociaki zostały porzucone przez jedną i tą samą osobę, tylko nikt nie chce zakapować, przez kogo. Z drugiej strony, nie wiem, co by to dało, jeśli nie złapałam porzucającego za rękę - podejrzewam, że wyprze mi się w żywe oczy i po temacie.

Myślę, że w razie potrzeby, dam radę wydobyć kociaka przed zakończeniem kwarantanny. Może ze schroniskiem za pan brat nie żyję, ale też znamy się nie od dzisiaj i jakieś pole do manewru jest. Acz wątpię, by tak szybko się domek znalazł...

Już się biorę za smarowanie treści ogłoszenia. Powrzucam wszędzie, gdzie jestem zalogowana i wkleję tu linki do tych ogłoszeń, żeby było wiadomo, gdzie już są. Jeśli komukolwiek przyjdzie do głowy jakiś inny portal, strona, cokolwiek, proszę o info, albo po prostu o wrzucenie ogłoszenia na taką stronę i wklejenie tu linku.

Treść do ogłoszeń Mrusi:

Tytuł: 3-MIESIĘCZNA MRUSIA PILNIE POSZUKUJE SWOJEGO DUŻEGO

Imię: Mrusia
Rasa: europejska (mruczuś domowy

)
Płeć: koteczka.
Wiek: maluch-przedszkolak, około 3 miesięcy.
Umaszczenie: czarno-biała elegantka przecudnej urody z białym wąsem.
Oczy: żółciutkie.
Charakter: Miziak i przytulak. Na widok człowieka włącza traktorek i wywala brzuszek do głaskania. Udeptuje wszystko w zasięgu łapek

Stuprocentowa kandydatka na nakolankwca. Kuwetkowa.
Wymagania: pełna miska, ciepłe posłanko, głaskanie w hurcie i detalu, domek niewychodzący i bardzo kochający!!!
Oferuje: mruczanki, mizianki, bardzo przyjemne towarzystwo!!!!
Kastracja: nie (ze względu na wiek).
Szczepienie: nie.

Mrusia błąkała się po Osiedlu Drwęckim w Ostródzie. Nie wiadomo, skąd się tam wzięła. Najprawdopodobniej została porzucona... tydzień wcześniej w pobliżu miejsca znalezienia błąkał się inny mały kotek... Kicia w dniu znalezienia była czyściutka, pulchniutka, pchała się do człowieka. Koteczka trafiła do schroniska dla zwierząt w Ostródzie. Bardzo pilnie poszukuję kociakowi domu... nie chciałabym, aby spędziła dzieciństwo w zimnym i pachnącym samotnością schronisku... tam jest wiele kociąt, takich jak ona... trudno o dom i miłość, a łatwo o choroby...
Domek idealny, to domek odpowiedzialny, niewychodzący, najchętniej stały, najchętniej z zabezpieczonymi oknami i balkonem, obowiązkowo godzący się na sterylizację kici po osiągnięciu przez nią stosownego wieku. I przede wszystkim świadomy, że kot to nie zabawka, żyje ponad 18 lat i wymaga opieki weterynaryjnej i dobrego jedzonka. Oraz mnóstwa pieszczot i uwagi.

Istnieje możliwość dowozu kici do Gdańska i do Warszawy.

Dane kontaktowe do adopcji:
vega29@tlen.pl
tel. 606 287 939
tel. do schroniska 89 646 15 04 (pytać o Mrusię przekazaną 18.08.2010 r.)

Każdy kot wymaga cierpliwości i serca więc proszę zastanowić się dobrze nad decyzją o adopcji. Nie podejmuj jej pochopnie !
Przy adopcji obowiązuje umowa adopcyjna. Adopcję chciałabym poprzedzić wizytą przedadopcyjną.

Zrobione przeze mnie ogłoszenia:

1. Allegro http://allegro.pl/show_item.php?item=1196786573
2. Gumtree Trójmiasto http://trojmiasto.gumtree.pl/c-Zwierzaki-koty-kocieta-MRUSIA-PRZEDSZKOLAK-Z-OSTRoDY-PILNIE-SZUKA-DOMU-W0QQAdIdZ224984818
3. OLX Gdańsk http://gdansk.olx.pl/mrusia-przedszkolak-z-ostrody-szuka-domu-iid-114898796
4. Przygarnij zwierzaka.pl - oczekuje na akceptację;
5. TASDJ.pl - oczekuje na akceptację;

Evalla mam nadzieję, że wybaczysz mi samowolkę z tym transportem, bo to właśnie na Ciebie w tym zakresie liczę :oops:

. Jeśli się nie zgodzisz, to przeedytuję :oops:

.

ukatrupię

Dzwoniłam dzisiaj do schroniska, zapytać jak kicia i poinformować, że podaję kontakt do schronu w ogłoszeniach. Mrusia na razie dobrze. Niestety koty w schronisku są zakatarzone i Mrusia osłonowo (bo na razie nic jej nie jest, za krótko tam jest) dostanie antybiotyki, żeby się nie pochorowała...

Kurteczka, DT by się przydało... A tu wszyscy po zęby zakoceni...

Vega, zrobiłam małej ogoszenie na gumtree (choć go nie lubię, ale trzeba się łapać wszystkiego)
http://warszawa.gumtree.pl/c-Zwierzaki- ... Z224877821

oczywiście ogłoszenie jest jako WARSZAWA, bo nie umiałam znaleźc innej opcji, podałam Twój tel. i maila, tego telefonu do schroniska nie napisałam, bo chyba lepiej, żebyś Ty przeprowadziła wstepną rozmowę i weryfikowała ludzi, żeby monitorować sytuację, do kogo pójdzie Mrusia.

może się zdarzyć, że napiszą też na moje konto na gumtree, to przekażę info.

Zapłaciłam 20 zł za wyróżnienie ogłoszenia na 7 dni, więcej dla niej nie mogę zrobić. Mam nadzieję, że się uda!

Wstawię ją jeszcze na animalię, ale jak dotąd nie miałam stamtąd nigdy odzewu

MRUSIA I ARNI W DS U .SHE. - od str. 59 :)

Kto przegląda forum