Pecia,Niuś,Kajtek,Albert&Ja część pierwsza

Kasiu a tą chlorhexydynę można bez problemu kupić, np. w aptece?

Kasieńko-to gotowy preparat VIRBAC'a -vet aquadent.
Ma dodatki smakowe,ale własciwie nie czułam ani smaku,ani zapachu-oczywiście spróbowałam-jak każdy preparat,który podaję moim ogonkom :lol:

Kupiłam u wetki-to taki:
http://www.futrzakowo.pl/index.php?prod ... od_id=3459

Biedny Albercik.
Za zdrową paszczę :ok:

Petka-P1 pisze:Mam mu smarować w pyszczku żelem do pielęgnacji jamy ustnej (Fresh Aid)

Smaruję Kayowi paszczę tym płynem - nie narzekamy, a sam płyn pachnie jak żel do twarzy

Myślałam, że będzie gorzej z podaniem żelu. Ale czy na dłuższą metę też będzie ok :roll:

Albert uwielbia się miziać w łóżku, na podłodze. Branie na kolana to dla niego poniżenie :mrgreen:

No co to za porządki, taki młodzian i zapalenie dziąseł :twisted:

Kasiu, mam nadzieję, że Arnoldzik nie pogniewa się na żel i bez problemu będzie pozwalał go sobie aplikować :ok:

Bez potrzeby okrutnego poniżenia :mrgreen:

jerzykowka pisze:Kasiu, mam nadzieję, że Arnoldzik nie pogniewa się na żel i bez problemu będzie pozwalał go sobie aplikować Bez potrzeby okrutnego poniżenia

Asiu, nie wiem jak Arnoldzik, ale Albercik zachwycony nie jest :mrgreen:

Petka-P1 pisze:
jerzykowka pisze:Kasiu, mam nadzieję, że Arnoldzik nie pogniewa się na żel i bez problemu będzie pozwalał go sobie aplikować Bez potrzeby okrutnego poniżenia

Asiu, nie wiem jak Arnoldzik, ale Albercik zachwycony nie jest

Ja dziś jestem totalnie nieprzytomna i jak to mówią: sama za siebie nie mogę :twisted:

Ciotka uprasza Albercika o wybaczenie :1luvu:

I jak?-Arnol...-tfu!-Albercik wybaczył Asi? :lol:

Albercik dumnie naprężył białe wąsy i rzekł ... cioci Asi wybaczam. :mrgreen:

Dzisiejsze smarowanie dziąseł odbyło się bez ofiar.

A są jakieś efekty widoczne juz?-zbladły troche dziąsełka?

Drugi dzień smarowania.
Na moje ślepe oko jakby lepiej było.

Mam nadzieję, że dolegliwości szybko ustąpią :ok:

Albercik dzielnie znosi smarowanie dziąseł.

Kajtusia dopadło laryngitis ( zapalenie krtani).
TŻ powiedział, że to moja wina. Wczoraj w domu mieliśmy 21 stopni, a jemu było zimno :roll:

chciał nawet ogrzewanie włączyć. Oczywiście uznałam, że oszalał. :mrgreen:

No i co .... moja wina, bo w domu było zimno i Kajtuś jest chory.

Czyjaś wina musi być :wink:

Za wyzdrowienie dla Kajtusia :ok:

Pecia,Niuś,Kajtek,Albert&Ja część pierwsza

Kto przegląda forum