Kociaków było 4, ale jeden dzisiaj znalazł dom.
Koteczki zostały znalezione pośrodku lesnej ściezki w odległości 5 km od najbliżych domów.
Osoba wracająca tą dróżką z wycieczki rowerowej katem oka dostrzegła biegnące za rowerem wydzierające się zapewne z głodu malce. Gdy zatrzymała się, kocięta obstapiły ją, rzuciły się na postawioną na piachu butelkę wody, z pewnością uznawszy, że to coś do jedzenia. Stąd też zawinięte w bluzę dotarły do forumowej Kalinuwki 4 wychudzone czarne skarzatki. Noc spędziły w transporterze, następnie przejęła je jej znajoma, która wstawiła klatkę z kociakami do komórki należącej do jej ojca.
Niestety, nie mogą długo tam zostać..Ojcu znajomej nie podoba się ta "hodowla" kotów.
Pomóżcie znaleźć im dom lub tymczas. Z czarnymi jest zawsze trudniej. Ogłaszam masę kotów i trudno mi zapanować już nad tymi wszystkimi ogłoszeniami....
Tel. do kontaku: 509 434 602
A to są kociaki:

