Otw-Fidelek [*] Rudy [*] Wieści,wieści :)

pierwszy post znam juz na pamięć :cry:

dalej nie czytałam, więc Asiu, napisz, czy Blusik to tak całkiem sam teraz mieszka?
I jak często ma ludzia do dyspozycji?

Basiu, zanim Asia przyjdzie, napiszę tylko, że Blusik jest teraz całkiem sam w domku na działce. TZowi Asi zaraz też skończy się urlop i będzie im trudno poświęcić czas Blusikowi.

czy może mieszkać w domu, razem z innymi kociastymi?

delfinko, Bluś mieszkał z trzema innymi kotami razem w domu i swoim ludziem, jego pani umarła a ytroje jego towarzyszy ma już dom. Bluś został sam jak palec, bez nikogo. Na pewno towarzystwo kotów będzie mu odpowiadało!

Dziewczyny, a może dobrze było by w ogłoszeniach zaznaczyć własnie to, że jego pani umarła, jego towarzysze zostali juz adoptowani a on jest całkiem, ale to całkiem sam?

**Adopcje: 10 >>**

Ja-Ba wszystko jest napisane w ogłoszeniach.Tylko nie zaznaczyłam,ze inne już poszły do domów.Bo jak je pisałam,to jeszcze buraski były. Ogłoszeń Bluś ma mnogo i jeszcze więcej. Co rano staram sie wrzucić nowe na portalach,które pozwalają na duble.Zmieniam tylko tytuły na bardziej drastyczne i ponure :mrgreen:

Oby zawsze był na pierwszej stronie. Dzięki forumowiczom,ma jeszcze dorzucone inne i rozwieszone papierowe. Teraz tylko czasu potrzeba i szczęścia.
Bluś dziś pogonił kota Pikusiowi psowi. Obaj chcieli się przytulić do TŻ-ta i Blus wygrał. Rozkręca sie chłopak. Zaczyna tez siedzieć na oknie i oglądać świat. To dobrze,bo trochę otwiera się. Jednak cały czas szuka chłopaków. TZ dziś był cały dzień na działce.Miał tam robotę, ale często przesiadywał z nim i pogadali sobie chłopaki przy puszce. TŻ ma urlop do przyszłej środy.

on był z trzema innymi kotami, ale jak z nimi żył? jak akceptował?

Ja mam 11-letnią kotkę, która jest z kotami, bo musi, ale strasznie zazdrosna i nienawidzi ich całym swoim sercem, gdy tylko ma możliwość próbuje je wymordować :wink:

O mijaniu się z kuwetą nie wspomnę.

**Adopcje: 10 >>**

delfinka pisze:pierwszy post znam juz na pamięć

dalej nie czytałam, więc Asiu, napisz, czy Blusik to tak całkiem sam teraz mieszka?
I jak często ma ludzia do dyspozycji?

Na dzień dzisiejszy ma stały dostęp do ludzia prawie przez caly dzień. Do przyszłej środy tak bedzie. Potem nie bedziemy mogli tyle czasu mu poświecać. Ale postaramy sie być tam codziennie.Choć na chwilę. TZ pracuje na zmiany,wiec to bardziej on będzie obciążony mając wiecej czasu i prawko. Na nocki zostaje sam.Dom jest zabezpieczony, zamknięty i nie ma możliwości wyjścia. Obok stale przebywają sąsiedzi ,którzy maja baczenie na dobytek. Własnie dopatrzyli sie kota w oknie,więc tym bardziej będą zerkać na chałupkę :wink:

. Jest bezpieczny tylko sam.

**Adopcje: 10 >>**

delfinka pisze:on był z trzema innymi kotami, ale jak z nimi żył? jak akceptował?

Ja mam 11-letnią kotkę, która jest z kotami, bo musi, ale strasznie zazdrosna i nienawidzi ich całym swoim sercem, gdy tylko ma możliwość próbuje je wymordować O mijaniu się z kuwetą nie wspomnę.

Blusiek z pozostałymi kotami zył w wielkiej zgodzie i przyjaźni.Nie obyło sie bez starć przy misce lub głaskaniu ,ale nie było agresji tylko przepychanki barkami.Przy kuwecie też było ok, przy misce takze. Jadły z jednej, nie dzieliłam porcji. Ale on żył z nimi cały czas,jako najstarszy widział jak rosną i dorastaja.