Wielbłądziu ,mniemam że to płacz radości

11 kotów cóż to za piękna liczba
ciekawe co u sheriny ,jak po wczorajszej burzy,podczas rozmowy mówiła że zrobiło się u niej czarno i drzewa się kładą ,w Zielonce podobno powyrywało z korzeniami ,połamało ,we Włochach spokój ,grzmotnęło parę razy i tyle.
Jak ja lubię powroty do domu ,jak kocham ten jazgot szczęścia moich pupilek ,nawet ten syf co robią
Jutro (chyba ) pojadę z koleżanką zobaczyć lodówki ,już nie mam na co czekać ,ta płynie

dostałam od Kaja888 50zł do lodówki ,ale już wydałam
teraz wypiłam kawkę ,zastanawiam się pije ją dla niej samej czy dla tej śmietanki którą tam wlewam

małe gówno (czyli szczeniak) się ofajdało ,na pewno po odrobaczaniu ,ale nie ma po miłuj ,muszę wszystkie bzdziągwy załatwić ,nie lubimy robali

i nie mam życzenia ich karmić
Tasmanek super doszedł do siebie po tym rzyganiu ,jaki to fajny kot ,czarny fajny kot

myje podłogę ,a ten leży na blacie z suwa się i łapie mnie za kłaki i trzyma ,potem myk na moje plecy i mryyyyyyyyyyy
potrafi nawet dupskiem usiąść na twarz
Dorotka będzie miała cudowne koty pieszczochy
