Wczoraj zrobiłam Kulce i dziewczynkom frajdę. W nocy, jak wszyscy już spali, zamknęłam moje koty w sypialni, a je wypuściłam, żeby pobiegały. To była taka radość, że szok!

Kuleczka podskakiwała w zabawie na pół metra, a wszystkie ganiały się przez bite 2 godziny. Ziajały przy tym jak psy, z językami na wierzchu. Kulka musi być bardzo młoda, bo maleństwa ledwo dotrzymywały jej kroku. Bawiłam się z nimi prawie cały czas, machając im myszką na sznurku, za którą ganiały. Aż mnie serce bolało, jak je wkładałam znowu do klatki. Dzisiaj i w niedzielę zrobimy powtórkę z rozrywki, w tygodniu też się postaram, chociaż może być trudno, bo pracuję. Moje kotki były troszkę obrażone za to zamknięcie, ale trudno i tak mają lepiej. One muszą szybko, jak najszybciej znaleźć domy. Po tygodniu wrócą do Kaliny, razem z klatką i skończą się spacerki.......Idzie jesień, domki, gdzie jesteście????