MiauKot(66+2):Center, Miaukotek i Kacper w domach! :D-98.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 17, 2010 11:39 Re: MiauKot: Elvis, Nana i bytomskie podwórka-79.

Wątek piwniczaków na kociarni : viewtopic.php?f=13&t=115889
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

MiauKot

Avatar użytkownika
 
Posty: 163
Od: Nie lut 14, 2010 15:31
Lokalizacja: Górny Śląsk-Kraków

Post » Wto sie 17, 2010 14:08 Re: MiauKot: Elvis, Nana i bytomskie podwórka-79.

Doczytałam o piwniczakach...

:strach: :strach: :strach:
Basia, jak ta kotka, co to im niby nosiła jedzenie, tam do nich wchodziła, a one nie mogły wyjść? Znaczy - nie umiem sobie tego jakoś nakreślić :oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Wto sie 17, 2010 14:55 Re: MiauKot: Elvis, Nana i bytomskie podwórka-79.

To dorosła kotka i dawała radę wskoczyć i wyskoczyć ze schodów na podest, który jest pod schodami. Maluchy nie dały rady :( Jest tam jeszcze okienko piwniczne i widziałam, że tam ta kotka wchodzi, ale nie znalazłam od strony piwnicy tego okienka. Możliwe, że to okienko jest z kamienicy przylegającej do tych piwnic. Zresztą ono też wysoko.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 17, 2010 15:17 Re: MiauKot: Elvis, Nana i bytomskie podwórka-79.

Basiu, a może im ułatwić wychodzenie np.: zrobić pochylnię z deski :roll:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto sie 17, 2010 15:50 Re: MiauKot: Elvis, Nana i bytomskie podwórka-79.

Asiu mamy taki zamiar, jak się nic nie znajdzie dla nich. Jednak one nie nadają się na już do sterylizacji. Jak przywykną do domowych wyżerek i ludzi to na wolności mają małe szanse :( Poza tym one są na razie w kiepskim stanie i trza je najpierw wyleczyć i zaopatrzyć. Nie wiem ile to potrwa.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Wto sie 17, 2010 22:12 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

Jestem dziś tak wkurzona, że chyba sobie muszę zrobić przerwę i poczekać aż się sytuacja sama rozwiążę :evil: :evil: :evil:
To bure co wczoraj złapałyśmy to kotka i to kotka karmiąca :evil: Dziś przy obmacywaniu wyszło szydło z worka. Mało tego wiemy, gdzie ma kociaki :evil: W następnej piwnicy do której nie możemy znaleźć wejścia. Natomiast to co myślałyśmy, że jest kotką maluchów co są u nas okazało się w świetle latarki i podniesionego ogona kocurem :twisted: Ja wiem, że to jest skomplikowane, nawet dla nas i nie wiem dlaczego sobie ubzdurałam, że to bielsze to kotka. Pewnie dlatego, że właśnie to białe wskakiwało do maluchów pod schody. Teraz nie mam pojęcia czyje mam maluchy, bo nie wiem jakie te w tej drugiej piwnicy duże. Słyszałam tylko jak miaukolą. Kotkę oczywiście wypuściłyśmy, bo mimo ryzyka, że może się nie dać tak łatwo złapać za drugim razem, nie wezmę se na sumienie kociaków w piwnicy :evil: Jedyne pocieszenie, że to drugie to kocurek i nie tak śpiesznie musimy to łapać. Do tego wszystkiego stwierdziłam że Łapek to też gej, bo osobiście widziałam wcześniej jak się dobierał do białego.

Jednym słowem dzień do dupy :evil:

Małe pocieszenie to takie, że dziś do swojego domku pojechała Azara :D Jednak w świetle dzisiejszych wydarzeń, boję się czy aby ta adopcja się uda. Zapowiada się dobrze. Pani miała już od nas kotkę Nefredytę, która nieoczekiwanie dwa tygodnie temu zmarła :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro sie 18, 2010 9:24 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

Rozważam za i przeciw wypuszczeniu kociaków :( Niestety obawiam się, że nie będę miała innego wyjścia :( Wbrew pozorom to wcale nie rozwiązuje problemu, bo i tak kociaki pozostaną na mojej głowie. Nie tylko finansowo, ale również czasowo tylko tyle że z kiepską możliwością przeżycia na tym podwórku. Skutecznie mnie to zniechęca do jakich kolwiek działań. Sama świata nie zbawię :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro sie 18, 2010 14:50 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

Przykro z powodu śmierci kotki :( Zupełnie nie kojarzę takiego imienia, to chyba musiała byćdaaaawna adopcja? Mocne kciuki za Azarę - niech się jej wiedzie w nowym domu! :ok:


Baś, pogubiłam się :oops:
:arrow: Bure wielkawe - w klatce łapce na zdjęciu uchwycone - to kotka karmiąca, tak? Wypuszczona.
:arrow: Potencjalnej matki maluchów nie złapałyście przedwczoraj, a wczoraj się okazało, że to chop pełnojajeczny, tak? I ten się jeszcze cieszy wolnością.
:arrow: A kociąt ogółem, tych złapanych, jest ile? 4? - czarne, buro-białe, czarny taki krecik z czymś białym na pyszczku i czarno-białe, największe, tak?

:arrow: Wzmiankę o Łapkowym kapuję :mrgreen:
:oops:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sie 18, 2010 14:56 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

Pytanie o kocięta nieaktualne: doczytałam w ich wątku. Dwie dziewczynki, dwóch chłopaków (czarny i biało-bury). Wiek - wymieniają zębole, wiec około 4 miechów?

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Śro sie 18, 2010 15:31 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

EwKo dobrze kombinujesz :twisted:
Rozmawiałam dziś z kobietą która dała nam klucze od piwnicy. Ona też była święcie przekonana, że to biało czarne to kotka, nie kocur. To właśnie on nosił maluchom w piwnicy jedzonko. Nie mam pojęcia czy bura kotka jest ich matką, ale przypuszczam, że tak, bo tam inne kotki się nie plączą. W ogóle to właściwie cudna historia podwórkowych kotów, gdyby nie....fatalne zakończenie, bo jak na razie nie zanosi się na dobry koniec :(
Kotka i kocurek, nazwałam je wczoraj Pomyłka i Zamiennik, bardzo się kochają i wspólnie opiekują się swoimi pociechami. Przeżyły na tym podwórku ubiegłoroczny remont dachu, kiedy to nie patrząc na koty robotnicy zawalili wszystkie piwniczne okienka papą i z rzucali ją z dachu, co robiło wiele hałasu i było bardzo niebezpieczne. Przeżyły bardzo mrożnią zimę i żyją mimo nieżyczliwości ludzi tam mieszkających. Wczoraj po wypuszczeniu kotki witały się czule, kocurek kładł się na plecach, kotka go lizała i można było się poryczeć patrząc na to wszystko. Niestety mimo czułej opieki nie są w stanie odchować kolejne mioty, bo warunków tam nie ma żadnych, ani też możliwości przeżycia głupiutkich maluchów :( . Oczywiście w tą całą sytuację wdepnęłam ja, bo dorywczo bywające tam karmicielki nawet nie zauważyły co się dzieje :evil: Niestety z problemem też zostałam sama :cry: Mam dziś spierniczony cały dzień, nie mówiąc już o tym, że całą noc śniły mi się kociaki. Zastanawiam się po co ja w ogóle łapałam te kociaki, po co ja w ogóle ponownie poszłam na to podwórko. Niestety wiem dlaczego. Karmicielka powiedziała Halinie, Halina truła mi, że trzeba z tym podwórkiem zrobić porządek, a jeszcze słyszałam, że bez pomocy kociaki zginą tragiczną śmiercią głodową. Ilekroć łapałam koty na ciacha na danym podwórku, zawsze robiłam to z konsekwencją wzięcia maluchów. Inaczej nie ma mowy zrobić "porządku" na podwórku. Pewnie, że można czekać, które z maluchów przeżyje to się je w następnym roku ciachnie, o ile się zdąży przed kolejnym miotem :evil: Ja jednak tak nie potrafię :?
Teraz nie jestem w stanie zająć się zgodnie z logiką tym podwórkiem bo:
- muszę zlikwidować jak najszybciej, a na pewno w tym roku kocięstwo u mnie w kamienicy,
- muszę zabrać gdzieś koty z drugiego mieszkania, bo w każdej chwili mogę z nimi zostać na dworze,
bo mam wiele kotów o które nie koniecznie sama się postarałam, ale nie było ich gdzie dać :evil:

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Śro sie 18, 2010 23:01 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

Powstaje miaukotowe konto na facebook'u :mrgreen:
Zapraszam.

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8292
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro sie 18, 2010 23:08 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

Właśnie wróciłyśmy z lecznicy. Chciałam dziś popołudniu zrobić sobie przerwę od kocich kłopotów i oczywiście się nie dało. Wieczorem zadzwoniła Halina, że jeden z kociaków źle się czuje. Ma jakieś objawy neurologiczne, bo sztywnieją mu łapki i ciężko oddycha. Niestety po przyjściu stwierdziłam, że jeżeli zaraz nie pojedziemy do weta to do rana kota nie będzie, wyglądał gorzej niż kiepsko. Weta ściągłam z domu, bo było już po godzinach jego pracy, Ada, dobra kobieta nas zawiozła. Nie wiem jak to się stało, ale ani wczoraj, ani nawet dziś przed wizyta u weta nie zauważyłam tego co kot ma na sobie. Oglądałam jego sierść, widziałam, że są pchły, ale nie w takiej ilości jakie zobaczyłam w lecznicy :strach: Kot był prawie zeżarty przez pchły, nawet krew miał już bardzo jasną :( Objawy neurologiczne prawdopodobnie były tym właśnie spowodowane. Dostał dziś potężną kroplówę i oczywiście wszystkie koty zostały fachowo odpchlone przez weta, który pewnie do teraz się drapie :wink: Jutro się okaże, czy kot się pozbiera, czy pchły wygrały :( Jest słabiutki, reszta była również na maxa zapchlona, ale widocznie są mocniejsze i jeszcze jakoś się trzymały.
Koty mają ok. 6-7 miesięcy. Jednak ich niedożywienie i warunki w jakich żyły przyczynił się do ich wyglądu i rozwoju. Wet stwierdził, że sterylizacja możliwa jest dopiero za miesiąc o ile z kotów jeszcze nic innego nie wyjdzie i o ile do tej pory nadrobią mase ciała. Tak więc dupa. Kociaki, a właściwie młodzież, zostają. Tylko jeszcze nie wiem, gdzie :(
Gdybym miała gdzie, pozabierała bym z tamtej kamienicy wszystkie koty, a mieszkańców zostawiła z tymi pchłami . Jednak tam koty jeszcze są i musimy jakoś odpchlić tą piwnicę. Niestety z pewnością kociaki, które są w drugiej piwnicy są w takim samym stanie :( Nie mam pojęcia, co zrobić, a właściwie siły, żeby cokolwiek robić :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw sie 19, 2010 8:06 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

aassiiaa pisze:Powstaje miaukotowe konto na facebook'u :mrgreen:
Zapraszam.


super :piwa:

Czwórka kociaków z piwnicy jest w bardzo kiepskiej formie :( Wet jak je wczoraj zobaczył stwierdził, że więcej jak 4 mce nie mają. Dopiero jak powiedziałam, że ma spojrzeć do pysia, bo wszytskie już mają stałe zęby i ostrożnie można im dać 6 mcy (a całkiem prawdopodobne, że i ciut więcej) był w głębokim szoku. Tak zabiedzonych, zapchlonych kociaków dawno nie widział :(
Praktycznie szkieleciki obciągnięte skórą a tylne łapcie to poprostu flaczki bez mięśni:(
Poza tym kociaki są cudne :1luvu: Grzecznie zniosły całe badanie, łącznie zmierzeniem temp. i fachowym odpchleniem 8) Najsłabszy kocurek wchłąną bez problemów kroplówkę, pomrukując przy tym ciuchuteńko :1luvu:
Niestety mam pełną świadomość tego, że był to ostatnio moment dla tych kociaków. Gdyby niezaangażowanie dziewczyn i błyskawiczna akcja w piwnicy znaleźlibyśmy 4 ciałka :(

Przed kociakami jeszcze długa droga do zdrowia. Potrzebują masę kciuków i dobrych myśli, żeby im się udało :ok:
Obrazek Obrazek

Adria

 
Posty: 1874
Od: Pt paź 28, 2005 10:59
Lokalizacja: Piekary

Post » Czw sie 19, 2010 8:45 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

Są nieustannie :ok: :ok: :ok: , niestety tylko tyle... :cry:
Straszne biedusie...
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw sie 19, 2010 9:48 Re: MiauKot: Elvis,Nana,pilnie DTdlaPiwniczniaków!-82

biedaki :(
Znalazłam raz taka zjedzoną przez pchły Pchełkę ;) Wyszła z tego i jest piękna kocicą, także trzymam kciuki :ok:
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Talka i 82 gości