urlop, urlop i po urlopie

ehh zawsze to co dobre szybko sie konczy

ale nie bede narzekac, bo przynajmniej mialam super pogode
Kociaki po raz pierwszy mialy profesjonalana opiekunke

Bardzo dziekujemy Asmiszka za opieke

Kociaki szczesliwe i Tosia nie wyrwala sobie futerka z tesknoty

Oczywiscie jak Tosia tylko zobaczyla TZ, to juz byla w siodmym niebie, buziaki, przytulanie, ocieranie, traktor glosny jak nigdy...pelnia milosci i co ciekawe, Tosia jakos inaczej pachniala

i przez dobre 10 min wachalismy jej futerko, zastanawiajac sie czy wylala na siebie jakies perfumy, czy zawsze tak pachnie, tylko z przyzwyczajenia juz nie czujemy
a Tornadzio wcale nie wyglada na grubego jak sie go przez pare dni nie widzi

I musze sie pochwalic, ze moje kociaki maja piekne, blyszczace futerka, co zauwazylam dopiero po tych paru dniach nieobecnosci
