Chory Franek- GRONKOWIEC ZŁOCISTY, Ropniak opłucnej... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 16, 2010 19:50 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Wróciłam. Ehhh :(

Nie jest dobrze, ale: prawdopodobnie nie jest to nowotwór, ani FIP, ani białaczka. Pierwsze dwie choroby- są przeciwko nim wyniki badania krwi. Na białaczkę robili osobny test i jest negatywny. Co prawda pani doktor powiedziała, że są różne rodzaje, z tego co zrozumiałam jeszcze jakąś muszą sprawdzić, ale raczej to nie to.

Czyli pozostaje prawdopodobnie ropień opłucnej. Skąd, dlaczego- jeszcze nie wiadomo. Rokowania nie sa opytmistyczne :( Lecznie nadal będzie w toku, kolejne badania.

Wyniki badań krwi są dobre. Patrzyłam na tą kartkę i wszystko mieści się w wymienionych obok każdego wyniku normach. Jedyne co jest nie tak to w obrazie krwinek białych ( i teraz nie wiem czy nie przekręciłam nazwy) leukocyty- wynik jest 4, podczas gdy norma to 20 oraz coś jeszcze w tych krwinkach białych, czego nazwy nie pamiętam- tego jest z kolei za dużo. Ale Pani doktor nic o tym nie mówił i skomentowała wyniki jako dobre.

Franek kolejną dobę został w szpitalu, jutro zdecydujemy co dalej, czy go wezmę do domu. Jeszcze raz bardzo proszę - jeśli zajdzie taka potrzeba, czy jakaś Warszawianka byłaby mi w stanie pomóc z podawaniem antybiotyku, przynajmniej przez dzień, dwa, żebym to przyswoiła?

Wystawię bazarek jeszcze dzisiaj. Koszty leczenia zabijają. Gdyby nie dzisiejsza pomoc Mamuty- byłoby bardzo źle :( Rachunek od chwili oddania kota do końca jutrzejszej doby opiewał już na 500zł, dzięki Mamucie znacząco się pomniejszył.


Z tego miejsca gorące podziękowania dla Mamuta- kobieta ogromnego serca, nigdy nie spotkałam się z taką bezinteresownością i dobrocią skierowanej do obcej osoby. Pani Mamuto- dziękuję, to co Pani dla mnie, dla nas, zrobiła jest piękne. Mam nadzieję, że kiedyś ja będę mogła pomóc komuś innemu, może niekoniecznie Pani, życzę zdrowia dla kociarni, ale komuś innemu mając na uwadze to jak Pani pomogła mnie i w ten sposób prześlę to dobro dalej. Dziękuję raz jeszcze :1luvu:


Drugie podziękowania dla dr Niziołka. Kolejna osoba, która bezinteresownie pomogła mailowo, mimo że nie Pan Doktor nie musiał i mógł zignorować moje maile. Gdyby nie mail Pana Doktora, który zerknął na filmik z moim kotem i jego oddychaniem- uspokojona opinią pierwszego weta uznałabym, że wszystko jest w porządku. Franek prawdopodobnie by się udusił, biorąc pod uwagę, że miał w klatce piersiowej 1,5 szklanki ropy z krwią. Tylko dzięki niemu pojechałam z kotem na Gagarina i wreszcie postawiono diagnozę. Doceniem też chęć przyjęcia nas mimo zapchanego terminarza, żałuję, że nie mogłam skorzystać :( W ostatnim poście, w którym wymieniłam nazwisko Doktora, nietrafnie dobrałam słowa i wyszło nieprzyjemnie- absolutnie doceniam fachowość Doktora i po przeczytanych o Nim opiniach w necie głęboko jestem przekonana o niej- zresztą najlepiej o tym świadczą wskazówki jakie dostałam w mailu.


Trzecie podziękowania na ręce ekipy z Gagarina. Jestem bardzo wdzięczna za opiekę nad Frankiem. :aniolek:
Ostatnio edytowano Pon sie 16, 2010 20:56 przez hoooky, łącznie edytowano 1 raz
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 19:55 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

no to kciuki :ok: :ok: :ok:
finansowo nie pomoge niestety, bo mnie wlasnie koci puscili z torbami :roll:

napisz z jakiej jestes dzielnicy, moze ktos blisko mieszkajacy bedzie mogl pomoc przy tych zastrzykach...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon sie 16, 2010 20:07 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

a dostalas do lapy te wyniki, mozesz je wkleic lub przepisac? dla ulatwienia szablon, tylko sprawdz, czy twoj lab ma takie same normy:

krew

Morfologia
leukocyty G/l (norma 6,0-15,5)
erytrocyty T/l (6,5-10,0)
hemoglobina mmol/l (6,21-9,31)
hematokryt l/l (0,30-0,45)
MCV fl (39-55)
MCHC mmol/l (18,6-22,3)
płytki krwi G/l (300-800)

obraz płytek białych:
kwasochłonne % (2-12)
segmentowane % (35-75)
limfocyty % (20-55)

obraz krwinek czerwonych:

Oznaczenia biochemiczne:
aspat U/l (6-44)
alat U/l (20-107)
alp U/l (20-155)
glukoza mg/dl (100-130)
kreatynina mg/dl (1,0-1,8)
mocznik mg/dl (25-70)
białko całkowite g/l (60-80)
bilirubina całkowita mg/dl (0,5-1,2)
albuminy g/l (27-39)
ggt U/l (0-10)

jonogram:
sód mmol/l (143,6-156,5)
potas mmol/l (4,1-5,6)
chlorki mmol/l (101,5-118,4)

t4 mg/ml (10-30)
[url]=https://www.facebook.com/share/p/nG6iiNMb2xu4Ttjy/2 koty szukają domu[url]

siliana

 
Posty: 9891
Od: Śro lis 09, 2005 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 20:38 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Beata - Środmieście :)

siliana
- no właśnie ich nie dostałam, jedynie przejrzałam i zrobiłam zdjęcia telefonem, ale są tragicznie kiepskiej jakości i nic się nie da tam odczytać :( Jutro je cyknę cyfrówką lub spiszę po prostu.
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 20:47 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

hoooky pisze:

Mam nadzieję, że kiedyś ja będę mogła pomóc komuś innemu, :1luvu:


I tego się trzymajmy :ok:

hoooky, jak jutro będziesz u Franka to ucałuj jego pysio ode mnie i mojego 8-mio :kotek: a
Jutro po południu w szpitalu będzie mieć dyżur dr. Szmidt, ta z którą rozmawiałyśmy na górze.
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

Post » Pon sie 16, 2010 21:28 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Bardzo potrzebna pomoc finansowa dla Franusia.
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

Post » Pon sie 16, 2010 22:55 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

przepraszam za odejście od tematu, ale czy uśpienie kota sugerowano na Książęcej? tam byłaś pierwszy raz?
AnielkaG
 

Post » Pon sie 16, 2010 23:26 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

AnielkaG pisze:przepraszam za odejście od tematu, ale czy uśpienie kota sugerowano na Książęcej? tam byłaś pierwszy raz?


Pierwszy raz byłam na Nałęczowskiej, gdzie pani doktor myślała, że to zakłaczenie lub astma. Dostał profilaktycznie steryd i poproszono mnie o zjawienie się na drugi dzień na badania krwi.

Skontaktowałam się z dr Nizołkiem, który po obejrzeniu nagranego przeze mnie filmiku z oddechem Franka, napisał, że kot oddycha źle i zasugerował co robić.

Pojechaliśmy na Gagarina, skąd nas odesłano, ponieważ trafiły się ciężkie przypadki i sprzęt był zajęty. Polecono nam Książęcą z powodu odległości i dostępności sprzętu.

Na Książęcej kota obejrzano, zrobiono zdjęcia. Doktorowi nie podobał się płyn, powiedział, że jest źle i rzucił hasła: FIP, nowotwór i chyba coś jeszcze, ale przyznam, że się wyłączyłam i poryczałam, nie powiem dokładnie. Określił stan jako ciężki, szanse jako małe i tutaj spróbuję uważnie dobrać słowa, to co mówił ja i mój chłopak odebraliśmy jako: to nie ma większego sensu, kot się męczy, badania go wymęczą i będą bolesne.

Po kolejnej konsultacji z dr Niziołkiem zabrałam kota do szpitala na Gagarina.
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 9:53 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Ja nie mam najlepszych (delikatniie mówiąc) dośw. z Gagarina-spychologia stosowana.
ale to sprzed kilku lat,od tamtego czasu omijałam ich szerokim łukiem,więc możliwe że się tam zmieniło na lepsze.

tak czy inaczej wielkie :ok: za Franusia
:1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Wto sie 17, 2010 10:32 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

hoooky pisze:Wróciłam. Ehhh :(

Nie jest dobrze, ale: prawdopodobnie nie jest to nowotwór, ani FIP, ani białaczka. Pierwsze dwie choroby- są przeciwko nim wyniki badania krwi. Na białaczkę robili osobny test i jest negatywny. Co prawda pani doktor powiedziała, że są różne rodzaje, z tego co zrozumiałam jeszcze jakąś muszą sprawdzić, ale raczej to nie to.

Uff, całe szczęście. Reszta da się leczyć.


hoooky pisze:Jeszcze raz bardzo proszę - jeśli zajdzie taka potrzeba, czy jakaś Warszawianka byłaby mi w stanie pomóc z podawaniem antybiotyku, przynajmniej przez dzień, dwa, żebym to przyswoiła?

W jakiej formie ten antybiotyk? Podskórnie? To nie problem podać, mogę pokazać. Mam nadzieję, że jeżeli dostaniesz Franka do domu, to już bez wenflonu.
Kiedy się rozliczasz z lecznicą, kiedy mam podjechać?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto sie 17, 2010 10:47 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

smarti pisze:Ja nie mam najlepszych (delikatniie mówiąc) dośw. z Gagarina-spychologia stosowana.
ale to sprzed kilku lat,od tamtego czasu omijałam ich szerokim łukiem,więc możliwe że się tam zmieniło na lepsze.

tak czy inaczej wielkie :ok: za Franusia
:1luvu:


Chyba jest terazlepiej, bo nie olewają mnie i Franka. Są dwie panie, które się nim zajmują (może i więcej , ale z dwoma rozmawiałam) i są zaangażowane :)

Marcelibu pisze:
hoooky pisze:Wróciłam. Ehhh :(

Nie jest dobrze, ale: prawdopodobnie nie jest to nowotwór, ani FIP, ani białaczka. Pierwsze dwie choroby- są przeciwko nim wyniki badania krwi. Na białaczkę robili osobny test i jest negatywny. Co prawda pani doktor powiedziała, że są różne rodzaje, z tego co zrozumiałam jeszcze jakąś muszą sprawdzić, ale raczej to nie to.

Uff, całe szczęście. Reszta da się leczyć.


hoooky pisze:Jeszcze raz bardzo proszę - jeśli zajdzie taka potrzeba, czy jakaś Warszawianka byłaby mi w stanie pomóc z podawaniem antybiotyku, przynajmniej przez dzień, dwa, żebym to przyswoiła?

W jakiej formie ten antybiotyk? Podskórnie? To nie problem podać, mogę pokazać. Mam nadzieję, że jeżeli dostaniesz Franka do domu, to już bez wenflonu.
Kiedy się rozliczasz z lecznicą, kiedy mam podjechać?


Nie wiem jak z antybiotykiem, ale chyba dostałabym go z wenflonem raczej, bo jest podawany dożylnie.

Co do rozliczenia i lecznicy- napiszę po południu jak wrócę od nich, bo szczerze mówiąc nie wiem na czym stoję. Myślę, że odbiorę go przed końcem doby, która się zaczęła niecałą godzinę temu- czyli jutro koło 11 rano, ale nie jestem tego pewna.
Dziękuję Ci :* :1luvu:
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 18:27 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

U Franka lepsze samopoczucie :)

Cały czas utrzymuje się lekka duszność, która się nasila przy jakichkolwiek badaniach- bardzo się tym stresuje :( Dzisiaj robiono mu zdjęcie RTG, obraz jest podobny do tego jaki był na wczorajszym popołudniowym. Kolejna punkcja nie jest na razie konieczna.

Jutro znowu będzie badana krew, po wynikach będzie ewentualna decyzja o wypisaniu do domu i przejściu na antybiotych w tabletkach- żebym nie musiała robić zastrzyków.

Nadal czekamy na wyniki badania płynu- jeszcze kilka dni niepewności :(

Wklejam zdjęcie wyników badań krwi. Normy mają jakieś inne od tych podanych wyżej przez Silianę. Niepokoi mnie ten niski poziom limfocytów i wysoki neutrofilii (-filów?), ale Pani Doktor wstrzymała się z komentowaniem ich przed wynikami jutrzejszymi. Ołówiem są napisane przedziały stosowane przez laboratorium robiące badania, Mamut spisała z wyników Jej kotka. Niestety kilku danych nie ma.

http://img814.imageshack.us/i/krew.jpg/
Ostatnio edytowano Wto sie 17, 2010 21:19 przez hoooky, łącznie edytowano 1 raz
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 19:11 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Neutrofile 96.0, limfocyty 4.0 - jest to proporcja białych krwinek, czyli leukocytów. Neutrofile są wysokie, świadczyć to może o toczącej się infekcji bakteryjnej. W obliczu podejrzenia FIP, czy nowotworu jest dobrą wiadomością. Tak myślę.

Trzymam kciuki za Franka.

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Wto sie 17, 2010 19:42 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

MaybeXX pisze:Neutrofile 96.0, limfocyty 4.0 - jest to proporcja białych krwinek, czyli leukocytów. Neutrofile są wysokie, świadczyć to może o toczącej się infekcji bakteryjnej. W obliczu podejrzenia FIP, czy nowotworu jest dobrą wiadomością. Tak myślę.

Trzymam kciuki za Franka.


Aha, rozumiem. To by przemawiało za tym ropniem...
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto sie 17, 2010 22:25 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

wyniki świadczą o zakażeniu bakteryjnym
tylko skąd u zdrowego kota ropień?
jakbyś potrzebowała pomocy przy obsłudze wenflonu, daj znać
AnielkaG
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, kasiek1510, katikot i 223 gości