estre pisze:Ech, dziś koty mnie doprowadziły do szału![]()
Czesiek rozwalił Prezeskowi paputka, krew się lała, Prezes przypierdzielił Cześkowi łapą po nosie, krew się lała.
Obudziły mnie dzikie wrzaski. Może była 4 rano.
Obejrzałam koty no i poszłam spać. U weta nie byliśmy, bo rany malutkie.
Łobuziaki...

najlepiej pazurki regularnie obcinać, żeby się obyło bez takich "atrakcji".....
a fotka cudna
