Kleksik cudny młodzieniec - NIE szukamy DS !!! :)

Narazie jeszcze cichutko siedzimy i czekamy na wyniki badania.Ale jak będą OK, to wtedy dopiero się rozreklamujemy . :evil:

Poprostu niechcę nikomu robić przykrości ,jak się okaże ,że maluszek chorutki ..

Rozumiem, faza przyczekania. Mam nadzieję, że okaże się, że to tylko problemy dziecięce, które nie będą miały ciągu dalszego :ok:

Za tydzień badanie serduszka Kleksiora, za co mocno trzymam :ok:

Dzięki psiamo

becia_73 pisze:Narazie jeszcze cichutko siedzimy i czekamy na wyniki badania.Ale jak będą OK, to wtedy dopiero się rozreklamujemy .

I się wszystko wyjaśniło. :lol:

Młody zdrowy jak ryba, tylko ciut za cięzki jak na swoje poł roku ..( no bo aż 2.7 kg waga pokazaŁa i albo waga walnięta albo mały za " tłusty" :roll:

)

Wczoraj Kleksik spisał sie wzorowo. Dzielnie czekał w transporterku na swoja kolej a przyznam ,że to był koszmar... Tłok i brak " powietrza " w poczekalni były straszne. Bagatela 2 h oczekiwania w towarzystwie 5 dużych psów.
Ale mały dzielnie czekał .
Pan doktor zrobił usg serduszka i oznajmił ,że można szukać domku..bo nic niepokojącego nie widzi.
Tak więc zaczynamy szukać domku dla miziaka . :ok:

bardzo się cieszę :mrgreen:

Też się cieszę :ok:

i przyjmuję zgłoszenia :wink:

Ojeju, a jak ja się cieszę, że u grubasa (ale z której strony ?

) wszystko OK !!! :1luvu:

Ale jak on to robi, że niby za dużo wazy a tak smukło się prezentuje ?

Znaczy taki pięknie ubity egzemplarz jak mawiała moja babcia :mrgreen:

A to znaczy wczoraj się z Vil w poczekalni mignęłyście

psiama pisze:Ojeju, a jak ja się cieszę, że u grubasa (ale z której strony ? ) wszystko OK !!!
Ale jak on to robi, że niby za dużo wazy a tak smukło się prezentuje ?
Znaczy taki pięknie ubity egzemplarz jak mawiała moja babcia

A to znaczy wczoraj się z Vil w poczekalni mignęłyście

Nie mignęłyśmy, tylka ja ją wręcz napadłam :ryk:

Tzn wyszłam spocona, wnerwiona bo jakas baba wparowała z psem i zrobila wejscie smoka,jak juz miałam wchodzić do gabinetu
Zobaczyłam tłum ludzi z kotami na chodniku i tak dumam :?:

i cos mi świta że to chyba nasza Prezeska :wink:

Więc się tylko jeszcze upewniłam i dawaj..oficjalnie się zaprezentowałam :lol:

.
mało tego, nawet się na darmową podwózkę do domu załapałam w towarzystwie TŻ Agi

Aaaaa, no to doskonale wyszło :ok:

A humor to powinien być zarabisty , bo Kleks zdrowy jak ryba i serducho mu bije jak dzwon :1luvu:

Bardzo się cieszę

Jakieś foto może jesta szansa ? :wink:

no jakieś foto moze by się znalazło ale to oczywiście w objęciach Kruszynki .Maluchy są nierozłączne .
Nawet moja siostra na drugi dzień po " powrocie " małej z niedoszłego domku powiedziała " I ty chciałaś taką miłość rozdzielić :roll:

" a było to w trakcie mycia Kruszynce uszu przez Kleksika :1luvu:

Zapraszam także czasem do odwiedzenia wątku malutkiej

Pamiętam opowieści. Taka miłość kocio-kocia to naprawdę rarytasik. Takie zwierza wszystko lepiej znoszą, transport, choroby, wyjazdy. ZNaleźć domek dla tego dwupaczku to byłoby coś :wink:

Zajrze oczywiście do Kruszynki

Jak wróciłysmy w piątek do domu, to mały wręcz napadł Kruszynke z radości . Co to była za radość , a przecież rozstanie raptem kilkudziesięciominutowe .

Ja też proszę o zdjęcia.
Cieszę, że Kleks zdrowy. :1luvu:

Muszę jeszcze zrobić kilka pożegnalnych fotek, żeby Mały miał pamiątkę po swojej przyrodniej siostrze ( albo może dziewczynie ..niewiem w sumie :roll:

)

Kleksik cudny młodzieniec - NIE szukamy DS !!! :)

Kto przegląda forum